Opinie trenerów po meczu Warta Poznań – Wisła Płock
Warta Poznań przegrała 1:2 z Wisłą Płock w rozegranym w sobotę meczu 15. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Oto, co...
Warta Poznań przegrała 1:2 z Wisłą Płock w rozegranym w sobotę meczu 15. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Oto, co po spotkaniu w Grodzisku Wlkp. powiedzieli trenerzy obu zespołów:
Trener Wisły Płock, Maciej Bartoszek: Dla nas najważniejsze było to, żeby dzisiaj się przełamać. Mieliśmy serię spotkań wyjazdowych bez zwycięstwa, która nam ciążyła. Dzisiaj nie liczyło się w jaki sposób, ale żeby w końcu wygrać. Działaliśmy według określonego planu i cieszę się, że wykorzystaliśmy sytuacje i że już czternasty mecz z rzędu strzelamy gola. Myślę, że to przełamanie jest potrzebne, żebyśmy ruszyli do przodu. Gratuluję zawodnikom spotkania, bo był to dla nas trudny mentalnie mecz, ale tak, jak ja się nigdy nie poddaję, tak zespół też się nie poddał.
W Warcie Poznań debiutował dzisiaj trener Dawid Szulczek i do samego końca nie byliśmy pewni jak zagra ten zespół. Analizowaliśmy ostatni mecz Warty w Gliwicach, ale też sięgnęliśmy do spotkań Wigier Suwałki, które wcześniej prowadził trener Szulczek. Ta zmiana szkoleniowca była dodatkową komplikacją pod kątem analizy, ale najważniejsze było to, jak my będziemy realizowali swoje założenia. Uważam, że mieliśmy wszystko pod kontrolą i skutecznie dążyliśmy do upragnionego zwycięstwa.
Trener Warty Poznań, Dawid Szulczek: Chcieliśmy dzisiaj realizować to, co trenowaliśmy przez ostatnie dwa tygodnie. Myślę, że w samej grze było dużo pozytywnych rzeczy, ale niestety przebieg meczu potoczył się dla nas fatalnie. Straciliśmy bramkę “do szatni”, mimo, że sobie radziliśmy i nie dopuszczaliśmy Wisły do oddawania strzałów. Drugą połowę rozpoczęliśmy z dużym animuszem i dobrze wszystko funkcjonowało, ale niestety błąd Adriana Lisa przesądził o bramce na 0:2. Drużyna walczyła i chciała odrobić straty, było dużo dobrych momentów, ale zabrakło szczęścia. Niestety, takie mecze się zdarzają.
Myślę, że stworzyliśmy sobie więcej sytuacji od Wisły Płock, natomiast musimy wykorzystywać ostatnie podanie. Mam wrażenie, że problemem nie jest kreowanie okazji, ale to, żeby piłka wpadła do siatki. O ile na treningu to się udaje, tak dzisiaj ta piłka nie chciała znaleźć się w bramce. Sam Mateusz Kuzimski strzelił kilkadziesiąt goli w różnych grach treningowych, ale dzisiaj mu się to nie udało. Czuję wewnątrz, że nie zasługiwaliśmy na porażkę, jednak wynik idzie w świat i teraz musimy koncentrować się na dalszej pracy.