Robert Ivanov z Warty Poznań zagrał w reprezentacji Finlandii
Finlandia przegrała ze Słowacją 0:2 we wtorkowym meczu towarzyskim, który rozegrano w Hiszpanii. Cały mecz w ekipie Suomi rozegrał obrońca...
Finlandia przegrała ze Słowacją 0:2 we wtorkowym meczu towarzyskim, który rozegrano w Hiszpanii. Cały mecz w ekipie Suomi rozegrał obrońca Warty Poznań, Robert Ivanov.
Blisko 28-letni piłkarz dostał powołanie od selekcjonera Markku Kanervy na pierwsze w tym roku zgrupowanie drużyny narodowej i mecze kontrolne z Islandią oraz Słowacją. Trzy dni temu Robert Ivanov był tylko rezerwowym, gdy jego zespół zremisował 1:1 z Islandczykami. We wtorek wyszedł w podstawowej jedenastce, tak jak to miało miejsce w jesiennych meczach eliminacyjnych do mundialu w Katarze. Niestety, na boisku zabrakło Adama Zrelaka, który był powołany do kadry Słowacji, jednak musiał zrezygnować z wyjazdu ze względu na uraz odniesiony w meczu „Zielonych” z Zagłębiem Lubin.
Na niemal pustym, ponad 30-tysięcznym stadionie, na którym swoje mecze rozgrywa zespół Realu Murcja, spotkali się dwaj uczestnicy ubiegłorocznego Euro. Pojedynek był wyrównany, ale po pierwszej połowie prowadzili Słowacy. W 38. minucie po kontrataku na indywidualną akcję zdecydował się Ondrej Duda i strzelił z ok. 18 metrów. Były gracz Legii Warszawa trafił idealnie w „okienko” bramki Lukasa Hradeckiego, choć należy podkreślić, że uderzenie nie było tak precyzyjne – po prostu piłka po drodze otarła się od Roberta Ivanova i zmieniła tor lotu.
W drugiej części Finowie starali się wyrównać, ale nadal groźniejsze były szybkie ataki reprezentacji Słowacji. W 72. minucie podwyższyła ona prowadzenie za sprawą innego zawodnika, który ma za sobą grę w Ekstraklasie. Tym razem to Erik Jirka (ex-Górnik Zabrze, obecnie Real Oviedo) popędził w stronę pola karnego i zza linii 16 metrów kopnął po ziemi, a piłka odbiła się od słupka i wylądowała w siatce.
Był to dziewiąty występ Roberta Ivanova w drużynie narodowej i zarazem siódmy od momentu, gdy półtora roku temu został zawodnikiem „Zielonych”.
Fot. Juha Tamminen / SPL