Warta Poznań się nie zatrzymuje – wygrana z Piastem Gliwice!
Najlepszy zespół PKO Bank Polski Ekstraklasy w meczach wyjazdowych odniósł kolejne zwycięstwo na obcym stadionie! W 16. kolejce ligowej Warta...
Najlepszy zespół PKO Bank Polski Ekstraklasy w meczach wyjazdowych odniósł kolejne zwycięstwo na obcym stadionie! W 16. kolejce ligowej Warta Poznań pewnie pokonała 2:0 Piasta Gliwice i ma już 24 punkty w tabeli.
Z występem „Zielonych” w Gliwicach wiązało się wiele ciekawych wątków. Po powrocie do Ekstraklasy poznaniacy zawsze wygrywali na stadionie Piasta po 1:0 – a rok temu było to w przededniu pierwszej rocznicy nominacji Dawida Szulczka na trenera Warty Poznań. Młody szkoleniowiec odmienił drużynę, która szybko wydostała się ze strefy spadkowej, a potem stała się najbardziej niewygodnym rywalem dla gospodarzy kolejnych meczów. W lutym przekonała się o tym m.in. Legia Warszawa, prowadzona przez Aleksandara Vukovicia.
Fantastyczną serię wyjazdową ekipa z Wielkopolski podtrzymała w ostatnim w tym roku starciu w delegacji. Znów przeciwko zespołowi serbskiego szkoleniowca, który niedawno zastąpił Waldemara Fornalika. „Warciarze” zagrali tej jesieni 9 razy w roli gości i odnieśli 6 zwycięstw!
Sobotni pojedynek przebiegał według schematu znanego z wcześniejszych meczów z udziałem Warty Poznań. Jedenastka trenera Dawida Szulczka znów świetnie broniła (rywale nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę Jędrzeja Grobelnego!), a sama wyprowadziła kilka groźnych ataków. Dwa z nich zakończyły się golami.
Zanim padła bramka na 1:0 dla Warty, niezłą szansę na objęcie prowadzenia miał Piast. Michał Chrapek kopnął z dystansu, piłka przeleciała nad bramkarzem „Zielonych” i trafiła w poprzeczkę.
W odpowiedzi poznaniacy przeprowadzili dobrą akcję prawym skrzydłem. Kajetan Szmyt wdał się w pojedynek z obrońcą, a następnie dośrodkował w pole karne, gdzie Miguel Luis uderzył piłkę głową tak precyzyjnie, że Frantisek Plach nawet nie interweniował, gdy futbolówka lądowała w siatce, tuż przy słupku. Dla portugalskiego pomocnika to już trzecie trafienie w tym tygodniu – po dwóch golach strzelonych w Radomiu.
W drugiej połowie gospodarze zaatakowali nieco odważniej. Warta była zepchnięta do obrony, ale nie jakiejś rozpaczliwej. Znów skutecznie wybijała przeciwników z uderzenia. Jędrzej Grobelny miał trochę pracy głównie przy dośrodkowaniach i raz za razem pewnie łapał piłkę. Gliwiczanie oddali dwa groźne strzały – oba niecelne – a ich autorami byli Arkadiusz Pyrka i groźny w powietrzu Gabriel Kireyjczyk (głową).
To jednak kontrataki drużyny z Poznania niosły więcej zagrożenia dla bramki Piasta. W 56. minucie Adam Zrelak trafił piłką w poprzeczkę, a w 69. minucie Miguel Luis strzelił wprost w bramkarza po dobrym dośrodkowaniu Jana Grzesika. Dziesięć minut później Enis Destan wypuścił Macieja Żurawskiego, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem zagrał tak, że Ariel Mosór musiał ofiarnie wybić piłkę na rzut rożny. Po dośrodkowaniu Adama Zrelaka z narożnika boiska Dimitris Stavropoulos głową zdobył bramkę na 2:0!
Szansę na podwyższenie wyniku „Zieloni” mieli jeszcze w końcówce, gdy Enis Destan uderzył silnie zza pola karnego, a Frantisek Plach nie tylko obronił, ale też zapobiegł dobitce Adama Zrelaka, który miał ogromną ochotę na to, by w drugim kolejnym meczu trafić do siatki.
Warta Poznań wygrała drugi mecz z rzędu, w czterech spotkaniach z rzędu zdobyła 10 pkt i ma ich już 24. To wynik, który na teraz daje siódme miejsce w tabeli. W piątek, na zakończenie jesieni drużyna trenera Szulczka będzie chciała poprawić ten dorobek w starciu ze Stalą Mielec.
PIAST GLIWICE – WARTA POZNAŃ 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Miguel Luis (31. minuta), 0:2 Dimitris Stavropoulos (80.)
Warta Poznań: Jędrzej Grobelny – Dimitris Stavropoulos, Dawid Szymonowicz Ż, Robert Ivanov – Jan Grzesik, Michał Kopczyński (55. Niilo Maenpaa), Mateusz Kupczak, Kamil Kościelny – Kajetan Szmyt (55. Maciej Żurawski), Miguel Luis (74. Enis Destan) – Adam Zrelak (90. Wiktor Pleśnierowicz).
Sędziował Krzysztof Jakubik z Siedlec
Widzów: 4235.