Warta Poznań – z pełnym bakiem na Raków Częstochowa
– Postaramy się o to, żeby liga była ciekawsza – mówi trener Warty Poznań, Dawid Szulczek przed meczem z liderem...
– Postaramy się o to, żeby liga była ciekawsza – mówi trener Warty Poznań, Dawid Szulczek przed meczem z liderem PKO Bank Polski Ekstraklasy, Rakowem Częstochowa w pierwszej tegorocznej kolejce ligowej. Początek meczu w sobotę o godz. 15. Kup bilet i wspieraj „Zielonych” na stadionie w Grodzisku Wlkp.
Od 15 lat żaden zespół nie zdominował rywalizacji o mistrzostwo Polki tak bardzo, jak zrobiła to jesienią drużyna trenera Marka Papszuna. Częstochowianie mają na koncie 41 pkt (średnio 2,42 pkt na mecz) i jest to najlepszy wynik od czasów Wisły Kraków z sezonu 2007/8 (47 pkt, czyli średnio 2,76 pkt na mecz po 17 kolejkach). Raków wygrał 7 ostatnich spotkań w PKO Bank Polski Ekstraklasie, a w 10 kolejkach z rzędu zdobył 28 pkt na 30 możliwych. Nic więc dziwnego, że przerwę zimową spędził na pierwszym miejscu w tabeli z przewagą aż 9 pkt nad wiceliderem, Legią Warszawa.
– Raków na pewno w drugiej połowie rundy mocno zdominował ligę. Teraz mieliśmy okazję oglądać nagrania z meczów kontrolnych tej drużyny i widać, że wszystko poszło tam jeszcze o półkę wyżej. Transfery sprawiły, ze jakość treningowa i poziom pierwszej jedenastki są jeszcze wyższe. W grze jest automatyzm, co sprawia, że przyjemnie ogląda się te mecze, gdy drużyna tak dobrze funkcjonuje. Fazy przejściowe są zabójcze jak na warunki polskiej Ekstraklasy. Mogę powiedzieć, że gra Rakowa jest dla mnie nawet inspiracją – mówi trener Dawid Szulczek. – Dla naszego sztabu to fajna sprawa, że mierzymy się z Rakowem w pierwszej kolejce, bo wtedy przygotowujemy się i analizujemy grę przeciwnika przez kilka tygodni, więc możemy się też czegoś od tego rywala nauczyć. A już na boisku będziemy chcieli wykorzystać te słabsze punkty Rakowa i sprawić niespodziankę.
„Zieloni” byli blisko zaskoczenia faworytów z Częstochowy już w pierwszym meczu sezonu. O zwycięstwie gospodarzy przesądziła wówczas akcja z końcówki spotkania, w którym w grze Warty można było jednak dostrzec wiele pozytywów, mimo dość wąskiej wówczas kadry. Sytuacja na boisku zmieniła się na niekorzyść poznaniaków dopiero po zmianach przeprowadzonych przez Marka Papszuna.
– Teraz mamy lepszą ławkę i to ona ma zrobić robotę. Pod kątem motoryki zmniejszamy obciążenia treningowe i mocniej popracowaliśmy tylko we wtorek i środę, bo uważam, że z Rakowem musimy mieć pełny bak paliwa. A zawodnicy, którzy wejdą na boisko, mają przesądzić o tym, że Warta jest w stanie zgarnąć punkty – uważa szkoleniowiec poznańskiego zespołu, który jednak zdaje sobie sprawę z tego, jak trudne wyzwanie czeka w sobotę zieloną jedenastkę. – Raków jest najlepiej poukładaną drużyną i co okienko się wzmacnia kadrowo. Jest głównym kandydatem do tytułu…, chociaż, gdyby Warta wygrała w pierwszej kolejce, to jeszcze może być w lidze ciekawie. Więc postaramy się o to, żeby liga była ciekawsza.
Optymizm w obozie „Warciarzy” nie jest na wyrost. Zespół trenera Dawida Szulczka też miał udany finisz jesienią. Pięć meczów z rzędu bez porażki i wywalczone 11 pkt na 15 możliwych do zdobycia – to bilans, który pozwolił poznaniakom awansować na 9. miejsce w tabeli. Zimą z drużyny nie odszedł żaden piłkarz z podstawowego składu, zespół dobrze przepracował okres przygotowawczy i zaliczył wartościowe występy w meczach sparingowych w Turcji (1:1 z Sabahem Baku i 1:1 Dukagjini Kline), a w ostatnich dniach do kadry dołączyli Stefan Savić i Nikolas Korzeniecki.
– Ze wszystkich zgrupowań w Turcji, na których byłem w roli asystenta i pierwszego trenera, to było najlepsze pod kątem organizacyjnym. Zrealizowaliśmy wszystko, co sobie założyliśmy i mamy lepsze parametry fizyczne i motoryczne niż rok temu czy pół roku temu. Wiemy, że w pierwszych meczach z Rakowem czy Wisłą Płock ta intensywność gry i pracy na boisku będzie najważniejsza. Dlatego między innymi pracowaliśmy bardziej intensywnie, mimo że objętość treningowa była mniejsza i było mniej sparingów – wyjaśnia Dawid Szulczek. – Poprawiliśmy się w stałych fragmentach w ataku oraz w fazach przejściowych w ofensywie. Może w ostatnim sparingu w Turcji nie było to jeszcze tak widoczne, gdyż zespół odczuwał już trudy obozu, ale wierzę w to, że zmiana będzie dostrzegalna w meczach ligowych.
Trener Warty Poznań nie ukrywa, że cel na drugą część rozgrywek jest jasny: – Przed sezonem powiedzieliśmy sobie, że chcemy wywalczyć ponad 40 pkt, czyli mieć tę czwórkę z przodu, bo to przybliży nas do utrzymania się. I z takim nastawieniem przystępujemy do rundy: chcemy jak najszybciej osiągnąć granicę 40 pkt, a jak już nam się to uda, to będziemy się zastanawiali, co dalej. Mam nadzieję, że zrealizujemy cel szybciej niż później.
Właściwie jedynym minusem styczniowych przygotowań był uraz Mateusza Kupczaka, który wyklucza doświadczonego piłkarza z pierwszych wiosennych kolejek. Wciąż zdrowia po zabiegach wraca także Bartosz Kieliba.
Tuż przed startem rundy do ekipy „Zielonych” dołączyli Stefan Savić, ofensywny pomocnik, znany w Polsce przede wszystkim z gry w Wiśle Kraków w latach 2020-22, a także Nikolas Korzeniecki, młodzieżowiec, który jesienią był w kadrze Radomiaka Radom. – W przypadku Nikolasa jest to podmiana za Mikołaja Rakowskiego, który został wypożyczony. Niko jest młodzieżowcem jeszcze do końca sezonu, ale jest już w miarę ograny na poziomie centralnym, gdyż ma ponad 20 spotkań w I lidze – mówi trener Szulczek i dodaje: – Z kolei Stefan przyszedł w miejsce Milana Corryna i chce się u nas odbudować. Milan nie miał jakiegoś dużego wkładu w wyniki drużyny w całym poprzednim roku i ta zmiana w kadrze ma nam dać więcej jakości. Stefan ma poprawić grę drużyny i dać więcej niż zawodnik, którego miejsce zajął. Będzie rywalizował o miejsce w składzie z innymi ofensywnymi piłkarzami w środku pola lub na skrzydle.
Wszystko na temat biletów na mecz Warta Poznań – Raków Częstochowa
Faworytem pojedynku, według bukmacherów, są goście z Częstochowy. Kurs na zwycięstwo Warty Poznań na totalbet.pl wynosi 5.0.
Sędzią spotkania, które rozpocznie się w sobotę o godz. 15 na stadionie w Grodzisku Wlkp., będzie Łukasz Kuźma, blisko 32-letni arbiter z Białegostoku. Mecz można obejrzeć w Canal+ Sport oraz posłuchać transmisji na antenie MC Radia, na 102,7 FM i w Internecie.
„TOTALbet posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem”.