Warta Poznań gra z Radomiakiem Radom i chce przedłużyć domową passę
Czwarty z rzędu mecz w roli gospodarzy chcą wygrać piłkarze Warty Poznań, którzy w przedostatnim domowym występie w tym sezonie...
Czwarty z rzędu mecz w roli gospodarzy chcą wygrać piłkarze Warty Poznań, którzy w przedostatnim domowym występie w tym sezonie PKO Bank Polski Ekstraklasy zmierzą się w poniedziałek o godz. 19 z Radomiakiem Radom. Kup wejściówkę na bilety.wartapozan.pl i bądź tego wieczoru z drużyną!
Drużynie z Mazowsza i jej kibicom obiekt w Grodzisku Wlkp. nie kojarzy się najlepiej. To tu Radomiak przegrał z Wartą Poznań 0:3 wiosną 2020 roku i zmniejszył swoje szanse na awans do Ekstraklasy, a ostatecznie zostały one pogrzebane kilka miesięcy później w finale baraży. Dwa gole Mateusza Kupczaka dały poznaniakom zwycięstwo 2:0 i prawo gry w najwyższej lidze. Gdy w sezonie 2021/22 Radomiak przyjechał do Wielkopolski jako beniaminek Ekstraklasy, mógł mieć nadzieję na korzystny wynik tylko do początku drugiej połowy meczu. Goście prowadzili wówczas 1:0, ale w potem Warta strzeliła trzy gole w siedem minut i znów była górą.
Bohaterem tamtego spotkania był Miguel Luis, który także w kolejnym starciu z Radomiakiem zdobył dwie bramki. Kolejną dołożył Adam Zrelak i piłkarze trenera Dawida Szulczka zwyciężyli w Radomiu 3:2, w pamiętnym pojedynku toczonym w gęstej mgle.
KUP BILETY NA MECZE WARTY Z RADOMIAKIEM I PIASTEM – W DWUPAKU TANIEJ O 44%
W pierwszej części sezonu „Zieloni” z Poznania większość punktów zdobywali właśnie na wyjazdach, ale w tej rundzie to się zmieniło. Od początku roku Warta kontynuuje serię występów bez porażki w Grodzisku Wlkp. (łącznie to już 11 meczów od września), a ostatnio regularnie wygrywa w roli gospodarza: z Lechią Gdańsk, Śląskiem Wrocław i Legią Warszawa. To o podtrzymanie tej świetnej serii zagrają w poniedziałek „Warciarze”. – Na pewno chcemy się zrehabilitować za poprzednie, wyjazdowe mecze i przed własną publicznością pokazać to, co prezentowaliśmy przez większość sezonu – podkreśla Arkadiusz Szczerbowski, asystent trenera Dawida Szulczka.
Na ostatnie porażki w Białymstoku i Zabrzu duży wpływ miały kontuzje podstawowych obrońców. Niestety, w tej kwestii niewiele zmieniło się na lepsze. – Mamy swoje problemy, zwłaszcza w linii obrony. Do treningów nie wrócił jeszcze Wołodymyr Kostewycz, urazy mają Robert Ivanov, Dimitris Stavropoulos i Dawid Szymonowicz, więc, co by nie mówić, trójka naszych podstawowych stoperów, która rozegrała bardzo dużo minut w tym sezonie – mówi Arkadiusz Szczerbowski i dodaje: – Jednak podchodzimy do tego ze spokojem. Jest grupa zawodników, którzy dotychczas grali mniej i to oni dostaną swoją szansę. Zastanawiamy się nad tym, czy wystąpimy w bloku 4-osobowym, czy trójką środkowych obrońców tak, jak to było dotychczas. Chcemy dobrze wykorzystać ten czas i rozwijać się pod tym kątem, żeby szukać nowych rozwiązań, sprawdzać nowe warianty gry i uzyskać odpowiedź na pytanie, czy w przyszłości będziemy gotowi na zmianę ustawienia. Przekonamy się też, czy nasi zawodnicy będą się czuli równie dobrze w nowej formacji.
Być może więc przeciwko Radomiakowi Warta zagra nie tylko nowymi twarzami w obronie, ale też w innym ustawieniu. – Sprawdzamy różne rozwiązania na treningu, również w tym tygodniu miało to miejsce. Ustawialiśmy zespół na czwórkę z tyłu, jak również przesuwaliśmy zawodników z innych pozycji, żeby przekonać się, jak czują się w roli obrońców – mówi asystent trenera „Zielonych”.
Problemy zdrowotne podstawowych obrońców i wymuszone zmiany w ostatnich meczach sprawiły, że rykoszetem oberwał Miłosz Szczepański. W Białymstoku i Zabrzu był przewidziany do wejścia na boisko z ławki rezerwowych, ale sztab musiał zrezygnować z tego manewru po tym, jak po jednej zmianie trzeba było dokonać, by zmienić kontuzjowanych obrońców. – To ograniczyło nam pole manewru – przyznaje Arkadiusz Szczerbowski.
W tygodniu poprzedzającym pojedynek z Radomiakiem Warta Poznań zgłosiła do rozgrywek PKO Bank Polski Ekstraklasy trzech zawodników z klubowej Akademii. To obrońca Filip Jakubowski i pomocnicy: Jakub Wajman i Miłosz Wódecki. Wszyscy od pewnego czasu trenowali już z pierwszym zespołem i występowali w meczach kontrolnych. – Nie można wykluczyć, że któryś z nich będzie w kadrze na jeden z ligowych meczów tego sezonu. Dla tych zawodników to jednak przede wszystkim nagroda za to, że byli wyróżniającymi się graczami w drużynie juniorów, która właśnie wywalczyła awans do Centralnej Ligi Juniorów. Teraz, do ich pozycji w pierwszym zespole trzeba podejść na chłodno, bo od momentu zgłoszenia do debiutu często jest jeszcze długa droga – wyjaśnia trener Szczerbowski, który podkreśla, że w końcówce sezonu sztab raczej nie będzie eksperymentował ze składem. – Zostały nam trzy mecze do końca, ale podchodzimy do nich tak samo, jak do wcześniejszych. Oznacza to, że chcemy wystawić jak najmocniejszą jedenastkę, a na wielu pozycjach wciąż trwa rywalizacja o miejsce w zespole. Dwa ostatnie mecze nie zakończyły się dobrze, ale sezon trwa, sprawdzamy różne warianty i na mecz z Radomiakiem wybierzemy jedenastkę zawodników, którzy, naszym zdaniem, najbardziej na to zasługują.
Zespół z Radomia na mecz do Grodziska Wlkp. przyjedzie z zaledwie 3-punktową przewagą nad Śląskiem Wrocław, który otwiera strefę spadkową z Ekstraklasy. Radomiak ma lepszy bilans bezpośrednich meczów z wrocławianami, więc to dla niego minimalny bonus, ale nie zmienia faktu, że poniedziałkowy rywal Warty wciąż jest jeszcze zagrożony degradacją. To efekt słabszej postawy wiosną, gdy ekipa z Mazowsza ma średnią niewiele ponad punkt na mecz (15 pkt w 14 spotkaniach).
Miesiąc temu, po niespełna roku pracy, stanowisko trenera Radomiaka stracił Mariusz Lewandowski. Za wyniki zespołu odpowiada teraz 51-letni Rumun, Constantin Galca, przed laty reprezentacyjny pomocnik i zawodnik m.in. hiszpańskich klubów: RCD Mallorca, Espanyol Barcelona, Villareal, Real Saragossa i UD Almeria. W Radomiu nowy trener ma bilans otwarcia 1-1-1, na który składają się: remis 1:1 z Lechem Poznań, wygrana 1:0 ze Śląskiem Wrocław i porażka 0:1 z Piastem Gliwice.
– Musimy zagrać dobry mecz, zwłaszcza w fazie obronnej, ponieważ Radomiak ma swoim składzie zawodników, którzy świetnie czują się z piłką przy nodze, w grze kombinacyjnej na małej przestrzeni i potrafią dobrze wyprowadzić kontrataki. Musimy więc podejść do tego rywala z dużym respektem w fazie obronnej i nie możemy się tak zachowywać, jak przy straconych bramkach ostatnio. Czeka nas ciężki bój. Musimy pamiętać o tym, że gdy my mamy piłkę, Radomiak nie jest wtedy taki groźny i chcemy wykorzystać swoje szanse – analizuje Arkadiusz Szczerbowski, który podkreśla, że szczególną uwagę zawodnicy Warty będą musieli zwrócić na swojego niedawnego kolegę z zespołu, Franka Castanedę.
– On często cofa się po piłkę i musimy uważać, bo gdy odwróci się z piłką twarzą do naszej bramki, jest groźny. Potrafi wówczas popisać się prostopadłym podaniem czy strzałem z dystansu. Na pewno jest to postać, która wyróżnia się w ostatnich meczach Radomiaka. Ponadto musimy być też uważni w bocznych sektorach, bo skrzydłowi rywala chętnie wchodzą w pojedynki i są szybcy. Właśnie te rzeczy akcentowaliśmy w tym tygodniu w treningu, bo chcemy, żeby Radomiak nie miał z nich korzyści – mówi przedstawiciel sztabu szkoleniowego „Zielonych”.
Mecz Warta Poznań – Radomiak Radom zakończy 32. kolejkę PKO Bank Polski Ekstraklasy. Początek spotkania w poniedziałek o godz. 19 na stadionie w Grodzisku Wlkp. Transmisja w Canal+ Sport oraz na 102,7 FM, na antenie MC Radia, które jest partnerem „Zielonych”. Bilety na mecz są dostępne na bilety.wartapoznan.pl oraz w dniu meczu, w kasie u zbiegu ulic Powstańców Chocieszyńskich i Sportowej. Zapraszamy!
Sędzią będzie krakowski arbiter, Sebastian Krasny. Zastąpił on pierwotnie wyznaczonego na to spotkanie Szymona Marciniaka. Zmiana ma prawdopodobnie związek z tym, iż najlepszy polski arbiter już w środę poprowadzi rewanżowe starcie Manchesteru City z Realem Madryt w półfinale Ligi Mistrzów.
Faworytem meczu Warta Poznań – Radomiak Radom są gospodarze. Kurs na wygraną poznaniaków na wynosi na totalbet.pl 2.44.
„TOTALbet posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem”