Mateusz Kupczak: Boli nas ta porażka, ale musimy ją jakoś przełknąć
– Po ostatnich porażkach bardzo mocno chcieliśmy zapunktować w meczu z Radomiakiem. Niestety, się nie udało – mówi kapitan Warty...
– Po ostatnich porażkach bardzo mocno chcieliśmy zapunktować w meczu z Radomiakiem. Niestety, się nie udało – mówi kapitan Warty Poznań, Mateusz Kupczak po przegranym 1:2 pojedynku 32. Kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy.
W przedostatnim w tym sezonie występie w roli gospodarzy poznaniacy zostali pokonani po raz pierwszy od sierpnia ubiegłego roku, kiedy to komplet punktów ze stadionu w Grodzisku Wlkp. wywiózł Widzew Łódź. Radomiak przerwał też serię trzech domowych zwycięstw Warty.
Oto, co poniedziałkowym pojedynku powiedział pomocnik „Zielonych”, Mateusz Kupczak:
– Cóż mogę powiedzieć, tak jak widzieliśmy wszyscy, to my stworzyliśmy sytuacje, a Radomiak zdobywał bramki. Mieliśmy trochę pecha, bo powinniśmy wykorzystać wcześniejsze okazje. Po ostatnich wyjazdowych porażkach bardzo mocno chcieliśmy zapunktować, ale niestety to się nie udało. Niemniej, wyciągamy pozytywy z tego spotkania i z nadzieją patrzymy na kolejne mecze. Boli nas ta porażka, ale musimy ją jakoś przełknąć.
Adrian Lis ratował nas w wielu sytuacjach w tym sezonie, jednak dzisiaj przytrafił mu się błąd i to zawsze jest trudny moment. Nie doszukiwałbym się jednak większego problemu, bo błędy się zdarzają. Może w pierwszej połowie nie stworzyliśmy sobie zbyt wielu klarownych sytuacji, ale wychodząc na drugą część spotkania powiedzieliśmy sobie, że gramy o odwrócenie losów meczu i wydaje mi się, że pokazaliśmy ten charakter na boisku. Niestety nie udało nam się odrobić wyniku, ale jeżeli w kolejnych pojedynkach będziemy grali z takim samym zaangażowaniem, to w końcu uda się zdobyć punkty.
Zawodnicy, którzy zastępują kontuzjowanych obrońców oczywiście mają swoją jakość, ale żeby wszystko dobrze funkcjonowało potrzeba też czasu i zgrania. W jednym momencie przytrafiło nam się kilka absencji, ale próbujemy się docierać z nową linią obrony i funkcjonuje to coraz lepiej.