Pewne zwycięstwo reprezentacji Polski do lat 21. Asysta Kajetana Szmyta
61 minut w meczu Polska – Estonia w ramach eliminacji do mistrzostw Europy do lat 21 rozegrał zawodnik Warty Poznań,...
61 minut w meczu Polska – Estonia w ramach eliminacji do mistrzostw Europy do lat 21 rozegrał zawodnik Warty Poznań, Kajetan Szmyt. We wtorek Biało-Czerwoni pokonali rywali 5:0 (3:0) po bramkach Michała Rakoczego, Nikoli Zalewskiego, Tomasza Pieńki i dwóch Filipa Szymczaka.
We wrześniu Adam Majewski został ogłoszony nowym selekcjonerem polskiej kadry U-21. Zastąpił on na tym stanowisku Michała Probierza, który chwilę wcześniej objął stery w seniorskiej reprezentacji. Dla byłego szkoleniowca m. in. Stali Mielec spotkanie z Estonią było debiutem w meczu o punkty. Wcześniej młodzi Polacy zremisowali pod jego wodzą ze swoimi rówieśnikami ze Słowacji 2:2.
Wtorkowe starcie z Estonią w Stalowej Woli rozpoczęło się dla Polski znakomicie. Już w 7. minucie Mateusz Łęgowski podał na skrzydło do Nikoli Zalewskiego. Ten zagrał w pole karne, piłkę między nogami przepuścił Filip Marchwiński, a po chwili Michał Rakoczy pokonał płaskim strzałem golkipera gości i było 1:0.
Kolejną świetną okazję do zdobycia bramki Biało-Czerwoni stworzyli sobie w 22. minucie. Efektownym rajdem na lewej flance popisał się Zalewski. Pomocnik AS Romy minął dwóch rywali, wszedł z piłką w pole karne i uderzył po krótkim słupku, zapewniając polskiej kadrze dwubramkowe prowadzenie. Nie minęła minuta, a Polacy znów mieli dogodną sytuację na strzelenie gola. Wysoki pressing opłacił się i futbolówka trafiła pod nogi Kajetana Szmyta. Piłkarz Warty zdecydował się na strzał z ok. 20 metrów, jednak jego uderzenie okazało się niecelne.
Kadra Adama Majewskiego wyglądała dużo lepiej z piłką przy nodze, ale raz na jakiś czas Estończykom udawało się zaskoczyć defensywę gospodarzy. Przyjezdni próbowali swoich sił głównie w strzałach z dystansu, lecz najgroźniej pod polską bramką zrobiło się po wrzutce w pole karne z minuty 29. Wówczas Łukasz Bejger skiksował przy próbie wybicia, a piłka odbita od poprzeczki wyszła na rzut rożny.
Kwadrans później znów zaatakowali Polacy. Rakoczy podał do Szmyta, a skrzydłowy Warty oddał bardzo mocny strzał, który przełamał ręce bramkarza. Ostatecznie piłkę zmierzającą powoli do bramki dobił Filip Szymczak. Tuż przed przerwą aktywny tego dnia Rakoczy został sfaulowany w polu karnym. Jedenastkę na gola próbował zamienić Szmyt, ale broniący dostępu do bramki Kaur Kivila popisał się skuteczną interwencją i na przerwę obie drużyny schodziły do szatni przy wyniku 3:0.
Na drugą połowę Polacy wyszli w zmienionym składzie. Na placu gry w miejsce Filipa Marchwińskiego i Arkadiusza Pyrki pojawili się Jan Biegański i Dominik Marczuk. W 54. minucie Zalewski huknął z powietrza z 25 metrów, a piłka o centymetry minęła słupek. Po 3 minutach kibice zgromadzeni na trybunach mogli świętować zdobycie czwartej bramki. Rakoczy zagrał w tempo do wybiegającego za linię obrony Szymczaka, który precyzyjnym uderzeniem podwyższył na 4:0.
W 61. minucie swój udział w meczu zakończyli wspomniani wcześniej Szymczak oraz Szmyt, których zmienili Aleksander Buksa i Szymon Włodarczyk. Dziesięć minut później Michała Rakoczego zastąpił Tomasz Pieńko, który zaliczył prawdziwe „wejście smoka”. Po kilkudziesięciu sekundach piłkarz Zagłębia Lubin mógł zanotować asystę, ale z jego podania nie skorzystał Włodarczyk. Po chwili Pieńko wziął sprawy w swoje ręce i sam trafił do siatki. 10 minut przed końcem meczu ten sam zawodnik wywalczył rzut karny dla Polski, ale Włodarczyk nie trafił w bramkę z jedenastu metrów. Finalnie spotkanie zakończyło się zwycięstwem Polaków 5:0.
Po trzech meczach reprezentacja Polski U-21 może pochwalić się zdobyciem kompletu punktów. W listopadzie zespół Adama Majewskiego zagra u siebie z Izrealem oraz na wyjeździe z Niemcami.
Polska U-21 – Estonia U-21 5:0 (3:0)
Bramki: 8′ Rakoczy, 22′ Zalewski, 44′ 58′ Szymczak, 72′ Pieńko
Fot. Cyfrasport / Łączy Nas Piłka