Jakub Kiełb: Jesteśmy rozczarowani
– Uważam, że mieliśmy dobry plan na mecz, natomiast Legia Warszawa była lepszym zespołem – mówi piłkarz Warty Poznań, Jakub...
– Uważam, że mieliśmy dobry plan na mecz, natomiast Legia Warszawa była lepszym zespołem – mówi piłkarz Warty Poznań, Jakub Kiełb po niedzielnym pojedynku 33. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy, w którym „Zieloni” ulegli rywalom 0:1.
To było drugie podejście drużyny trenera Dawida Szulczka do zwycięstwa, które pozwoliłoby osiągnąć granicę 40 pkt i zapewnić sobie utrzymanie w lidze. Niestety, tak jak przed tygodniem w starciu z Puszczą Niepołomice, tak i teraz na Stadionie Respect Energy w Grodzisku Wlkp. Warta Poznań poniosła jednobramkową porażkę. Oznacza to, że przed ostatnią kolejką sezonu poznaniacy mają 37 pkt i tylko dwa więcej od Korony Kielce, która otwiera strefę spadkową.
Po meczu z Legią na konferencji prasowej był Jakub Kiełb. Ocenił niedzielne spotkanie i mówił też o tym, jak drużyna musi podejść do wyjazdowego pojedynku z Jagiellonią Białystok:
– Jesteśmy rozczarowani tym, że nie zdobyliśmy punktu. Uważam, że mieliśmy dobry plan na mecz, natomiast Legia Warszawa była lepszym zespołem. Szkoda, że w taki sposób straciliśmy bramkę. Przed nami mecz w Białymstoku, który ma wagę finału.
Zazwyczaj decydujące mecze odbywały się na naszą korzyść, mimo że nie zawsze były takie głosy dookoła. Ale Warta udowadniała, że może i robiła swoje. Wierzę w to, że tak będzie też tym razem. Są kontuzje w zespole, ale po to mamy szeroką kadrę, żeby inni też pokazali jakość i walczyli dla tego klubu. I nie tylko dla klubu, ale też o swoją przyszłość. Wymagam od siebie i innych, żebyśmy stanęli na wysokości zadania.
Został ostatni mecz. Jeden i drugi zespół czuje presję. Jagiellonia walczy o mistrzostwo, a my o utrzymanie się. Takich meczów często nie gra się czystko piłkarsko, tylko trzeba je przepchnąć. Uważam, że jesteśmy zdolni to zrobić. Upatrujemy szansę w tym, że Jagiellonia będzie miała ogromny ciężar mentalny, więc wszystko jest możliwe.