Spotkanie poznańskich parlamentarzystów z władzami klubu – „Warta musi wrócić do Poznania”
– Zwróciliśmy się z prośbą do Komisji Licencyjnej PZPN. Cel jest taki, żeby w ciągu roku Warta znów grała na...
– Zwróciliśmy się z prośbą do Komisji Licencyjnej PZPN. Cel jest taki, żeby w ciągu roku Warta znów grała na stadionie przy Drodze Dębińskiej. Do tego czasu zawnioskowaliśmy o to, żeby grać w Grodzisku Wlkp. – mówi prezes „Zielonych”, Artur Meissner. W poniedziałek w klubie gościli przedstawiciele parlamentu. – Naszym zdaniem to jest poruta, że Warta przez tyle lat musi grać poza Poznaniem i zrobimy wszystko, żeby to się jak najszybciej zmieniło – podkreśla poseł Franciszek Sterczewski.
Wczesnym popołudniem w poniedziałek doszło do spotkania właściciela Warty Poznań, Bartłomieja Farjaszewskiego, a także zarządu klubu z prezesem Arturem Meissnerem na czele, z parlamentarzystami z Poznania. Inicjatorem był poseł Bartosz Zawieja, a jego zaproszenie przyjęły także posłanki Ewa Schädler i Katarzyna Ueberhan oraz poseł Franciszek Sterczewski.
Rozmawiano o sytuacji, w której Warta Poznań znalazła się na kilka tygodni przed startem nowego sezonu ligowego. Klub nie doszedł do porozumienia z operatorem Stadionu Miejskiego przy ul. Bułgarskiej. Władze Poznania zaproponowały w tej sytuacji gotowość do wsparcia dostosowania „Ogródka” do wymogów licencyjnych. Chodzi o wykonanie w ciągu niespełna roku wszystkich niezbędnych prac przy Drodze Dębińskiej. Do tego czasu Warta miałaby grać mecze ligowe na stadionie zastępczym w Grodzisku Wlkp.
Po spotkaniu uczestnicy rozmów odpowiadali na pytania dziennikarzy. Oto obszerne wypowiedzi.
Bartłomiej Farjaszewski: – Cieszę się, że spotykamy się w tak zacnym gronie i w tak ważnym temacie dla Warty Poznań. Temat jest palący, bo dotyczy tego, gdzie będziemy grali, a temat infrastruktury wydaje się być jednym z największych wyzwań. Jako klub byliśmy przygotowani na wiele scenariuszy, ale chyba nie na taki, żeby po spadku będziemy szukali miejsca do grania i z czym będziemy się mierzyli, starając się o licencję.
Myślę, że udało się zaznajomić panowie posłanki i panów posłów, jak to realnie wygląda. Jak wiele pracy już wykonano, ale też jak duży nadal jest problem. Będziemy szukali rozwiązań, gdzie rozegrać przyszły sezon, ale z perspektywą tego, żeby niedługo wrócić do Poznania. Jeżeli dobro Warty leży komuś na sercu, to trzeba się zjednoczyć i nie szukać wytłumaczeń, tylko szukać rozwiązań.
Bartosz Zawieja: – Cieszę się, że jesteśmy tutaj w całej koalicji rządzącej. 112 lat tradycji zobowiązuje. Dostosowania „Ogródka” do warunków licencyjnych wymaga bardzo intensywnych działań, dlatego korzystając okazji, chcemy zwrócić się z apelem i prośbą do władz miasta. O pomoc dla Warty, aby jej powrót do Poznania odbył się jak najszybciej. Miejsce Warty jest w Poznaniu, bo to nie tylko pierwsza drużyna piłki nożnej, ale także blisko 400 młodzieżowych adeptów futbolu, dla których obecny stan uniemożliwia im w pełni skupienie się na trenowaniu. Spotkanie jest wyrazem uznania tego, czym i kim ona jest dla wielu pokoleń poznaniaków i Wielkopolan. Wierzymy, że już wkrótce Warta znów będzie miała swoje miejsce w “Ogródku”. Mamy deklaracje ze strony prezydenta Jędrzeja Solarskiego, że tutaj również jest wola, żeby Warta jak najszybciej wróciła do “Ogródka”. Są jasne kryteria i teraz musimy razem się wspierać, aby ta operacja powrotu Warty do Poznania zakończyła się jak najszybciej.
Katarzyna Ueberhan: – Spotkaliśmy się ponadpartyjnie i koalicyjnie, bo łączy nas miłość do Poznania, połączyła nas piłka i troska o przyszłość. Warto, aby Poznań nadal był domem dwóch zasłużonych klubów piłkarskich. Warta musi wrócić do Poznania, bo tu jest jej miejsce i tu jest dom “Zielonych”. Przemawiamy z apelem do prezydenta Poznania, Jacka Jaśkowiaka, żeby zrobił wszystko, co jest możliwe, by ten powrót umożliwić. Nie za kilka lat, ale w ciągu roku. Żeby ten zespół miał gdzie grać, ale też żeby wychowankowie mieli gdzie trenować. Chodzi o wprowadzenie nawet doraźnych rozwiązań, które mogą to umożliwić. Jest na to pomysł, a jestem przekonana, że także na poziomie rządowym i parlamentarnym jesteśmy w stanie znaleźć fundusze potrzebne do tego, żeby stało się to faktem.
Ewa Schädler: – Łączy nas wiara w to, że Warta powinna być tutaj, w Poznaniu i że ten klub powinien być otoczony opieką, bo Warta to nasza tradycja, ale też nasza przyszłość. Stajemy przed państwem wspólnie, jako Koalicja 15 Października. Mamy wspólne przesłanie dla Poznania. Chcemy, aby ta przyszłość, którą wyznaczamy my, jako parlamentarzyści, ale i lokalni działacze, również przyświecała innym mocodawcom, właśnie w tej przestrzeni, która dotyczy tego klubu. Warta jest klubem na wskroś poznańskim i jego miejsce jest tutaj. Apeluję do wszystkich osób decyzyjnych, aby wsparły ten projekt, tak jak my, parlamentarzyści z Poznania i powiatu poznańskiego. Niech w przyszłym roku Warta znów zagra w Poznaniu.
Franciszek Sterczewski: – Bardzo dziękuję zarządowi Warty Poznań za to dzisiejsze spotkanie i uświadomienie nas w wielu istotnych szczegółach tej sprawy. Dlaczego jako posłanki i posłowie z różnych opcji stajemy razem w obronie Warty i w walce na rzecz jej przyszłości. Pamiętajmy, że Warta to nie tylko zespół seniorów, juniorzy, zespoły kobiet. To także drużyny amp futbolu i blind footballu, a to oznacza, że rozmawiamy tu o wartościach nie tylko sportowych, ale i społecznych. To tysiące osób, które uczestniczą w życiu klubu: to osoby które grają, ale też ich rodziny, bliscy, znajomi. To sprawia, że Warta jest wielką wartością dla Poznania. A zatem to nie tylko 112 lat historii, ale kolejne 100 i więcej przed nami.
Gorąco apelujemy do prezydenta Jacka Jaśkowiaka, do radnych i wszystkich decydentów, aby dać zielone światło dla Warty Poznań, aby dać ten najwyższy priorytet, bo sytuacja jest naprawdę podbramkowa. Musimy zrobić wszystko, aby Warta wróciła do Poznania, aby poznanianki i poznaniacy i mogli uczestniczyć w wydarzeniach klubu. Żeby dzięki temu miasto mogło się rozwijać nie tylko sportowo, ale też społecznie. To ekstremalnie ważna sprawa. Poza apelem do władz Poznania, dodam, że będziemy też rozmawiali z ministrem sportu, Sławomirem Nitrasem i każdym, kto może pomóc Warcie wrócić do Poznania jak najszybciej. Naszym zdaniem to jest poruta, że Warta przez tyle lat musi grać poza Poznaniem i zrobimy wszystko, żeby to się jak najszybciej zmieniło.
Artur Meissner: – W zeszłym tygodniu złożyliśmy pismo do Komisji Licencyjnej, w którym wskazaliśmy, jaki mamy pomysł na to, żeby wrócić do Poznania. Cel jest taki, żeby w ciągu roku Warta znów grała na stadionie przy Drodze Dębińskiej. Do tego czasu zawnioskowaliśmy o to, żeby grać w Grodzisku Wlkp. Komisja odniosła się na razie z dużą rezerwą, ponieważ fakt, że po 5 latach gry na stadionie zastępczym prosimy jeszcze o kolejny rok, budzi wątpliwości, czy faktycznie jest tu w stanie coś się zadziać. Wydaje mi się, że przedstawiliśmy plan na to, jak może to wyglądać. O tym pomyśle rozmawialiśmy dzisiaj posłankami i posłami z Poznania.
Te rzeczy muszą się zadziać, jeśli Warta ma istnieć w piłce na poziomie centralnym. Chodzi o wariant minimum, rozwiązania doraźne, które pozwoli klubowi znów zafunkcjonować w Poznaniu. Mamy wykaz rzeczy, które trzeba wykonać, wiemy, jakie są braki i mamy plan, jak tym zarządzić. Potrzeba od kilku do kilkunastu milionów zł. Liczymy na samorząd, wsparcie z budżetu centralnego, ale też część wydatków będzie po stronie klubu, jego partnerów i sponsorów. Wierzę w to, że dostaniemy szansę od Komisji Licencyjnej.