Mateusz Kupczak: Pierwsza bramka odebrała nam trochę pewności siebie
– Ciężko się gra, gdy przeciwnik po zdobyciu bramki cofnie się i szuka okazji do kontrataków – przyznaje Mateusz Kupczak,...
– Ciężko się gra, gdy przeciwnik po zdobyciu bramki cofnie się i szuka okazji do kontrataków – przyznaje Mateusz Kupczak, pomocnik Warty Poznań po niedzielnym meczu ze Stalą Mielec (0:2) w 18. kolejce Fortuna 1 Ligi.
“Zieloni” po raz drugi w tym sezonie ulegli mieleckiej drużynie. Gole dla gości strzelili Mateusz Mak i Andreja Prokić. Najbliżej zdobycia bramki dla Warty Poznań był Mateusz Kupczak, ale piłkę po jego strzale w drugiej połowie z trudem zatrzymał bramkarz Damian Primel. Po meczu poznański piłkarz powiedział:
Na pewno kluczowa w tym meczu była pierwsza bramka, która odebrała nam troszkę pewności siebie. Przytrafił nam się większy błąd, co spowodowało, że mecz potoczył się tak, jak to było widać. Kontrolowaliśmy grę, ale trudno było cokolwiek zrobić, bo przeciwnik miał prowadzenie, cofnął się i szukał okazji do kontrataków. Ciężko się wtedy gra.
Po moim strzale w drugiej połowie już w myślach widziałem tę piłkę w bramce. Bramkarz tak się do niej rzucał, że myślałem, że wepchnie ją sobie do bramki, bo leciała ona tuż przy słupku. Niestety, nic z tego jednak nie wyszło.
Pozycja lidera na pewno nas trochę podbuduje. Zgromadzone punkty dają nam na razie pierwsze miejsce, ale nie patrzymy na to. W następnym meczu na wyjeździe [23 listopada w Bełchatowie, z GKS] będziemy chcieli sobie powetować straty z występu przeciwko Stali.