Piotr Tworek: “Będziemy mieli radość z tego zespołu”
– Wiemy, że w dalszym ciągu to nie jest jeszcze optimum, ale apelujemy o cierpliwość i spokój, bo z tego...
– Wiemy, że w dalszym ciągu to nie jest jeszcze optimum, ale apelujemy o cierpliwość i spokój, bo z tego zespołu będziemy mieli radość – mówi trener Warty Poznań Piotr Tworek po minimalnie przegranym sparingu ze Śląskiem Wrocław (0:1)
W niedzielne popołudnie wrocławianie okazali się lepsi o jedną bramkę od Warty Poznań. Gospodarze strzelili gola z rzutu karnego, a w końcówce spotkania niewiele zabrakło „Zielonym” do wyrównania. – Uważam, że to był bardzo pożyteczny sparing z zespołem, który w najbliższy weekend inauguruje rozgrywki w ekstraklasie. Naszej gry, naszej pracy na boisku i naszego zaangażowania nie możemy się wstydzić. Żałujemy, że z wielu sytuacji, szczególnie w końcówce, gdy okazje mieli Gracjan Jaroch, Mariusz Rybicki i Tomasz Boczek, nie padła wyrównująca bramka, na którą zasłużyliśmy – analizuje trener Warty Poznań. – Jestem zadowolony z pracy zawodników. Oprócz kilku faz z pierwszej połowy, gdy nie mogliśmy złapać ustawienia przy pressingu, byliśmy równorzędnym rywalem dla Śląska. To był dobry sparing. Na pewno lepszy niż z Olimpią Grudziądz. Wiemy, że w dalszym ciągu to nie jest jeszcze optimum, ale jesteśmy cierpliwi, spokojni i apelujemy o cierpliwość i spokój, bo z tego zespołu będziemy mieli radość. Wiemy, że musimy pracować nad taktyką i nad zakończeniem akcji w ofensywie.
Do Wrocławia nie pojechało trzech zawodników Warty Poznań: Michał Jakóbowski, Artur Marciniak i Łukasz Spławski. – Ich nieobecność była spowodowana drobnymi urazami. Od poniedziałku cała trójka wejdzie już w trening indywidualny. Być może tych graczy zabrakło, bo zmiany dałyby nam świeże siły na boisku. Jednak z drugiej strony większość zawodników wybiegała pełne 90 minut i to na dobrym poziomie, co świadczy o tym, że nasze przygotowanie motoryczne wygląda bardzo dobrze – analizuje Piotr Tworek.
Szkoleniowiec „Zielonych” spodziewa się w tym oknie transferowym wzmocnienia składu jeszcze 3-4 zawodnikami. – Jesteśmy klubem, który nie płaci najwyższych pensji w tej lidze, dlatego musimy być bardzo cierpliwi i wytrawni na rynku transferowym. Wiemy, że to nam popłaci. – mówi i dodaje: – Musimy jednocześnie być też gotowi na finalizowanie rozmów, bo to już najwyższy czas, by zespół nabierał takiego kształtu, jakiego sobie życzymy.