Robert Janicki: Miejsce w tabeli dodaje nam pewności siebie
– Oczywiście, że spoglądamy na tabelę i chcemy jak najdłużej utrzymać się na miejscach premiowanych awansem – mówi pomocnik Warty...
– Oczywiście, że spoglądamy na tabelę i chcemy jak najdłużej utrzymać się na miejscach premiowanych awansem – mówi pomocnik Warty Poznań Robert Janicki.
Zdobycie 13 punktów w pierwszych sześciu meczach sezonu Fortuna 1 Ligi daje Warcie Poznań pozycję wicelidera, z tą samą liczbą punktów, co Stal Mielec, która zajmuje pierwsze miejsce. – Na pewno mieliśmy dotychczas trochę szczęścia, bo strzelaliśmy gole z rzutów karnych, rywale trafiali w słupki, poprzeczki, a nasz bramkarz Adrian Lis bronił rzuty karne – mówi Robert Janicki i jednocześnie podkreśla: – Na boisku zapracowaliśmy na to szczęście.
Pomocnik „Zielonych” porównuje obecny zespół Warty do tego choćby z poprzedniego sezonu. Mówi też o nowym stylu gry drużyny: – Chcemy dłużej utrzymywać się przy piłce i budować akcje od tyłu, tworzyć więcej sytuacji, oddawać więcej strzałów na bramkę. Tak, żeby gra Warty była przyjemniejsza dla oka. Myślę, że zespół ma większy potencjał piłkarski, jest więcej umiejętności czysto piłkarskich. W takim zespole łatwiej się gra, chociażby z takim Łukaszem Trałką, ustawionym za moimi plecami.
Najbliższy przeciwnik zespołu Piotra Tworka, Olimpia Grudziądz, zajmuje w tabeli trzecie miejsce od końca. Przegrała cztery ostatnie mecze. – W ofensywie zawodnicy z Grudziądza na pewno są mocni, ale wiemy, gdzie są ich słabe strony i tam postaramy się zaatakować. Bo wiemy, że defensywa Olimpii nie wygląda tak dobrze, jak atak. Będziemy chcieli to wykorzystać – uważa Robert Janicki.
Zdobywca dwóch bramek dla „Zielonych” w tym sezonie był zawodnikiem Olimpii Grudziądz dwa lata temu. Jesienią 2017 roku wystąpił w 5 meczach I ligi i jednym w Pucharze Polski. Zdobył 2 bramki. – To nie był dla mnie dobry okres. Straciłem trochę czasu przez kontuzję i za wiele meczów tam nie zagrałem – wspomina. – Z tego, co pamiętam, to nie należy się spodziewać jakiegoś super głośnego dopingu ze strony kibiców. Wierzę w to, że będziemy w stanie narzucić rywalom swój styl gry i wygramy.