Jakub Apolinarski: Zdobyłem bramkę dla klubu, który mnie wychował
– Ten gol ma dla mnie wyjątkowe znaczenie – mówi skrzydłowy Warty Poznań Jakub Apolinarski, który w meczu z Olimpią...
– Ten gol ma dla mnie wyjątkowe znaczenie – mówi skrzydłowy Warty Poznań Jakub Apolinarski, który w meczu z Olimpią Grudziądz (2:0) zdobył swoją pierwszą ligową bramkę w barwach „Zielonych”.
Jakub Apolinarski pochodzi z Leszna, ale jeszcze przed swoimi 16. urodzinami przeniósł się z tamtejszej Polonii do Warty Poznań, dla której grał przez 3,5 sezonu w drużynach juniorskich. Potem, po krótkim pobycie w Polonii Środa Wlkp., został piłkarzem Rakowa Częstochowa i to z tego klubu jest obecnie wypożyczony do „Zielonych”.
W sobotnim pojedynku 21-letni pomocnik jako pierwszy z poznaniaków pokonał Łukasza Sapelę. Wcześniej zespół trenera Piotra Tworka przeprowadził piękną akcję. – To tak naprawdę rozwiązanie, które ćwiczyliśmy na treningach. Nic innego, jak wyuczone zachowania treningowe. Fajnie więc, że udaje się wykorzystać w meczu to, co wypracowujemy na treningu – mówi strzelec gola.
Jak przyznaje Jakub Apolinarski, ten gol ma dla niego wyjątkowe znaczenie. – Bardzo chciałem zdobyć bramkę na poziomie centralnym i wreszcie się udało. A że zrobiłem to w barwach Warty Poznań, klubu, który mnie wychował, to cieszę się tym bardziej. Taki gol daje dużo radości, pewności siebie i kopa do dalszej pracy – tłumaczy zawodnik.
Poznaniacy odnieśli drugie zwycięstwo w tym tygodniu. I o ile wygrana w Jastrzębiu została wyszarpana w ostatnich minutach, w sobotę w Grodzisku wicelider Fortuna 1 Ligi panował na boisku. – Myślę, że mecz był pod naszą kontrolą – mówi Jakub Apolinarski. – Wiadomo, że są elementy do poprawy, ale z meczu na mecz będzie to wyglądało coraz lepiej. Jestem tego pewien. Na boisku czułem duży spokój, tym bardziej po strzelonej bramce. Byłem przekonany o tym, że zgarniemy 3 pkt i tak też się stało.
Dzięki wygranej Warta Poznań dotrzymuje kroku liderowi, Podbeskidziu Bielsko Biała. Obie ekipy uciekły w ten weekend trzeciej w tabeli Stali Mielec na 4 pkt. – Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie patrzę na tabelę – przyznaje Jakub Apolinarski i dodaje: – Zerkam na nią i na wyniki innych drużyn, ale wiem też, że wszystko zależy od nas. Zostało nam 10 kroków do wykonania i jeśli nie popełnimy błędu, to będziemy w Ekstraklasie, niezależnie od tego, jakie będą wyniki w meczach innych zespołów.