Katarzyna Kiedrzynek trenuje przy Drodze Dębińskiej
Bramkarka i kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski, Katarzyna Kiedrzynek trenuje grzecznościowo z Dominikiem Kubiakiem, trenerem bramkarzy Warty Poznań. – Czuję się...
Bramkarka i kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski, Katarzyna Kiedrzynek trenuje grzecznościowo z Dominikiem Kubiakiem, trenerem bramkarzy Warty Poznań. – Czuję się tu bardzo dobrze, a trener Domnik to po prostu fachura – mówi zawodniczka, która tego lata zamieni Paris Saint Germain na VfL Wolfsburg.
Przez ostatnie 7 lat Katarzyna Kiedrzynek reprezentowała barwy klubu ze stolicy Francji. W 2015 roku jako pierwsza Polka zagrała w finale Ligi Mistrzyń. Kilka razy była wybierana na najlepszą bramkarkę francuskiej ekstraklasy. Wiadomo już, że od nowego sezonu Polka będzie zawodniczką VfL Wolfsburg, gdzie dołączy m.in. do innej reprezentantki kraju, Ewy Pajor.
Sezon w Niemczech trwa, a we Francji został przerwany na początku marca ze względu na pandemię koronawirusa. – Ostatni raz widziałyśmy się w PSG 13 marca. Potem, przez dwa miesiące mieliśmy treningi indywidualne. Na początku to jest nawet fajna sprawa, ale z czasem robi się nużące i ciężko jest się samemu zmotywować. Wiadomo, w drużynie jednak nakręcamy się nawzajem i wygląda to inaczej – mówi Katarzyna Kiedrzynek. – Starałam się znaleźć jakieś dobre rozwiązanie w tej sytuacji. W maju trenowałam z moim byłym trenerem bramkarek z PSG, ale teraz jestem w Polsce i też muszę ćwiczyć, żeby utrzymać formę.
– Co robię w Warcie Poznań? Trenuję! Bardzo ciężko, ale też fajnie, sympatycznie z trenerem Dominikiem Kubiakiem – mówi reprezentantka Polski. – Jestem bardzo zadowolona i wdzięczna przede wszystkim za to, że mogę tu trenować, bo nie jest to przecież takie oczywiste. Nie w każdym klubie by się na to zgodzili, a Warta Poznań jest na tyle fajnym, otwartym i rodzinnym klubem, który przygarnął mnie na parę treningów. Warunki do treningu mam bardzo dobre. Nic, tylko trenować.
Katarzyna Kiedrzynek tłumaczy, jak trafiła na Drogę Dębińską: – Poprosiłam trenera Andrzeja Dawidziuka, z którym znam się z kadry Polski, o polecenie mi trenera bramkarzy tu, w Poznaniu. Tak trafiłam na trenera Dominika, który zgodził się popracować ze mną. I tak, grzecznościowo, mogę ćwiczyć na obiektach Warty Poznań. Fajnie, że się udało. Bardzo się cieszę, bo dwa miesiące bez treningu bramkarskiego to jest tragedia. Sprawiają ogromną radość i przyjemność, trener Dominik jest wspaniałym człowiekiem. To jest fachura, po prostu. Już wiem, że będę chciała tu jeszcze wrócić za jakiś czas.