Warta Poznań wygrała w Gliwicach i w tym roku punktuje najlepiej!
Trzecie zwycięstwo w czwartym tegorocznym meczu w PKO BP Ekstraklasie odnieśli piłkarze Warty Poznań. Na zakończenie 18. kolejki „Zieloni” pokonali...
Trzecie zwycięstwo w czwartym tegorocznym meczu w PKO BP Ekstraklasie odnieśli piłkarze Warty Poznań. Na zakończenie 18. kolejki „Zieloni” pokonali 1:0 Piasta w Gliwicach i przerwali jego serię meczów bez porażki. Sami są drużyną z największą liczbą punktów zdobytych w tym roku.
Swojska Banda nie przestaje zaskakiwać! Właśnie wygrała trzeci mecz po wznowieniu rozgrywek. Znów 1:0 – dzięki zabójczej skuteczności i świetnej, ofiarnej grze w obronie. Po doliczeniu punktu za remis z Lechią Gdańsk poznaniacy mają ich na koncie 10 wywalczonych w tym roku. To najlepszy wynik w całej Ekstraklasie. W nagrodę zespół trenera Piotra Tworka przesunął się na 9. miejsce w tabeli. Ma 8 pkt przewagi nad ostatnią w stawce Stalą Mielec i zaledwie 4 pkt straty do Górnika Zabrze, który jest czwarty.
Piast Gliwice był najmocniejszą drużyną, z jaką mierzyła się Warta Poznań w 2021 roku. Gospodarze nie przegrali 12 kolejnych meczów – 10 ligowych i dwóch pucharowych. Podnieśli się po słabym początku sezonu i zaczęli spoglądać w górę tabeli. W starciu z „Zielonymi” mieli wyraźną przewagę. Szczególnie w pierwszej połowie co kilka minut strzelali na bramkę Adriana Lisa, który jednak zawsze był tam, gdzie trzeba. Było też parę groźnych uderzeń, które były minimalnie niecelne.
Zespół z Wielkopolski przed przerwą tylko raz zagroził bramce gliwiczan. Po dośrodkowaniu Łukasza Trałki z rzutu rożnego tuż nad poprzeczką strzelił głową Aleks Ławniczak.
Krótko po zmianie stron kontuzji doznał Jakub Kuzdra, który stoczył wcześniej wiele pojedynków z rywalami. Był jednym z tych graczy, którzy nie odstawiali nogi i przeciwstawiali się rywalom. Można było mieć obawy, jak poradzi sobie bez niego obrona Warty. Za Jakuba Kuzdrę wszedł Makana Baku, ofensywny pomocnik, dla którego był to debiut w zielono-białych barwach. Na prawą stronę obrony, w miejsce kontuzjowanego kolegi, powędrował Jan Grzesik. Defensywa w nowym zestawieniu miała szczęście, gdy w poprzeczkę z bliska trafił Kristopher Vida!
Minęło zaledwie parę minut, a obejrzeliśmy akcję, która rozstrzygnęła losy meczu. Łukasz Trałka przejął piłkę zagraną niedokładnie przez Jakuba Czerwińskiego i pognał na bramkę. Jeszcze przed polem karnym zagrał do Mateusza Kuzimskiego, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i kopnął po ziemi do siatki przy bliższym słupku.
Trener Waldemar Fornalik szybko zareagował na taki obrót spraw i wpuścił do gry kolejnych ofensywnych zawodników, wśród nich swojego asa w ataku, Jakuba Świerczoka. Szkoleniowiec gości odpowiedział wprowadzeniem na boisko Mateusza Kupczaka. To był drugi defensywny pomocnik na placu gry. Warta broniła się skutecznie i trochę szczęśliwie. Goście nie stwarzali już tylu sytuacji, a jeśli już je mieli – pudłowali.
Poznaniacy grali bardzo ofiarnie. Symboliczna była akcja z 70. minuty, gdy Robert Ivanov wybił piłkę głową, a po chwili, przy strzale z dystansu Aleks Ławniczak rzucił się i zablokował uderzenie. 11 minut później Mateusz Kuzimski mógł podwyższyć prowadzenie, ale z bliska nie trafił w bramkę po dośrodkowaniu Jana Grzesika.
Mimo 5 doliczonych minut Warta Poznań nie dała już sobie odebrać prowadzenia i cieszyła się z siódmej wygranej w sezonie.
PIAST GLIWICE – WARTA POZNAŃ 0:1 (0:0)
Bramka: Kuzimski (58. minuta)
Warta Poznań: Adrian Lis – Jakub Kuzdra (51. Makana Baku), Aleks Ławniczak, Robert Ivanov, Jakub Kiełb – Michał Kopczyński – Mariusz Rybicki (69. Robert Janicki), Łukasz Trałka, Maciej Żurawski (69. Mateusz Kupczak), Jan Grzesik Ż – Mateusz Kuzimski Ż (82. Gracjan Jaroch).
Sędziował Paweł Gil z Lublina
Mecz bez publiczności