Warta Poznań mierzy się z Rakowem Częstochowa. „Ciśniemy do końca”
Trzeci zespół PKO BP Ekstraklasy i finalista Fortuna Pucharu Polski, Raków Częstochowa będzie we wtorek przeciwnikiem piłkarzy Warty Poznań w...
Trzeci zespół PKO BP Ekstraklasy i finalista Fortuna Pucharu Polski, Raków Częstochowa będzie we wtorek przeciwnikiem piłkarzy Warty Poznań w 26. kolejce ligowej. Na stadionie w Grodzisku Wlkp. „Zieloni” powalczą o przedłużenie serii meczów bez porażki. Początek spotkania o godz. 18, transmisja w Canal+ Sport 2, nSport+ i w MC Radiu.
Jeszcze cztery lata temu, w sezonie 2016/17 oba zespoły rywalizowały w II lidze. Częstochowianie awansowali wtedy na zaplecze Ekstraklasy, a Warta dołączyła do nich po roku. Sytuacja powtórzyła się po dwóch latach – wiosną 2019 roku Marek Papszun wprowadził swój zespół do elity; rok później w jego ślady poszedł Piotr Tworek ze swoją „Swojską Bandą”. Dziś mecz Warty Poznań to pojedynek szóstej i trzeciej drużyny w PKO BP Ekstraklasie, a praca obu szkoleniowców budzi uznanie kibiców i komentatorów.
Szkoleniowiec „Zielonych” mógł w sobotni wieczór oznajmić wykonanie planu na ten sezon. Wygrana z Wisłą w Krakowie dała bowiem Warcie Poznań utrzymanie się w lidze, a to było przecież celem beniaminka. – Tak, czujemy dumę – przyznaje Piotr Tworek. – Bo jak tu nie być usatysfakcjonowanym postawą zawodników, którzy oddają wszystko, co potrafią, ciągle się rozwijają, zdobywają doświadczenie i sprawiają, że człowiek już nie może się doczekać kolejnego meczu. Jestem dumny z postawy drużyny, z jej świadomości i trzeźwego spojrzenia na sytuację, która się wytworzyła. Wszyscy wspólnie dbamy o to, żeby nie odfrunąć i nadal twardo stąpać po ziemi. Bo wciąż dla nas najważniejsza jest pokora i ciężka praca, która daje efekty. Cały sztab, z Adamem, Dominikiem, Tomkiem, fizjoterapeuci Bartek z Wojtkiem, Karol. Wszyscy jesteśmy dumni, bo jak można nie być?
Przy pytaniu o to, jaki w takim razie jest nowy cel, postawiony przed zespołem na pięć ostatnich kolejek sezonu, trener Warty Poznań robi się tajemniczy. – Mamy swój cel. Taki wewnętrzny w drużynie – mówi. – Przyjęliśmy taką zasadę w sztabie, że pokazujemy sporo z życia zespołu. Po to chociażby, żeby kibice mogli nas lepiej poznać, np. poprzez media społecznościowe. Ale są w szatni rzeczy, które są zarezerwowane tylko dla nas i nie ujrzą światła dziennego. Tak będzie też z naszym nowym celem i będziemy go chcieli z całej siły zrealizować.
W przypadku Rakowa oczekiwania są łatwe do przewidzenia. 2 maja zespół powalczy w finale Fortuna Pucharu Polski, a w lidze broni miejsca na podium. Spełnienie tylko jednego z tych celów da częstochowianom prawo gry w europejskich pucharach. Teoretycznie rywal „Zielonych” wciąż jest w grze o tytuł – traci 10 pkt do Legii Warszawa i ma do rozegrania jeden zaległy mecz.
– 5 lat pracy trenera Marka Papszuna i przez te 5 lat jest wdrażany pomysł taktyczny i filozofia gry. To jest mocna strona Rakowa, dająca siłę tej drużynie. To bardzo trudny przeciwnik, który będzie chciał wygrać, podobnie jak my. Będziemy znów musieli przekroczyć pewne granice, by powalczyć we wtorek o punkty – uważa trener Warty Poznań. – Musimy znaleźć słabe punkty i to wykorzystać, choć wiadomo, że tych słabych punktów za wiele nie ma. Raków jednak traci bramki i zrobimy wszystko, żeby z nami też te bramki stracił.
Obie ekipy są ostatnio w dobre dyspozycji. Zespół spod Jasnej Góry po słabym początku roku (trzy porażki w czterech pierwszych występach) nie przegrał żadnego z siedmiu ostatnich spotkań ligowych, do czego dołożył jeszcze dwa zwycięstwa pucharowe.
Poznaniacy również punktują regularnie. Wygrana w Krakowie to czwarty kolejny występ bez porażki – taką serię „Zieloni” mieli zaraz po przerwie zimowej. Teraz jest szansa na ustanowienie nowego rekordu sezonu i przedłużenie passy do pięciu meczów.
– Gramy solidnie, mamy swój styl i ważne jest dla nas to, że nasza forma nie przypomina sinusoidy. Ten styl i pozycja w środku tabeli Ekstraklasy nie wzięły się znikąd – mówi trener Tworek. – Doszliśmy do tego ciężką pracą, konsekwencją, zaangażowaniem, asekurowaniem się nawzajem na boisku. Dzięki temu trudno nam strzelić gola. Dużą rolę odgrywa przygotowanie taktyczne w sytuacjach, gdy rywal ma piłkę i pomysł na to, co zrobić z piłka, gdy ją odzyskamy.
Szkoleniowiec chwali swój sztab i drużynę za podejście do pracy i obowiązków. W tym też leży sekret dobrej atmosfery w zespole. – Dla nas praca i gra dla Klubu to nie jest podpisany kontrakt, skasowanie pieniędzy, odbębnienie 90 minut i pojechanie do domu. Czyli wykonywani tego fantastycznego zawodu z konieczności – mówi Piotr Tworek. – My cieszymy się każdą chwilą, bo ile jest radosnych momentów w tym ciężkim zawodzie, gdy walka o zwycięstwo jest niesamowicie trudna? Siłę drużyny pokazują też takie sytuacje, jak miałem ostatnio. Rozmawiałem z jednym zawodnikiem i on mówi: „Trenerze, nie wyobrażam sobie, żebym nie zagrał. Poproszę tabletkę, wchodzę i gram”. Oni zaciskają zęby i walczą. Chcą w tej końcówce sezonu zrobić wszystko, żeby wygrywać. Wiedzą, że czasami może to oznaczać nadszarpnięcie zdrowia, ale ta chęć oddania wszystkiego dla zespołu przechodzi moje wyobrażenie. To ja czerpię od nich siłę. Wiemy, że jest zmęczenie, że jest ból, ale i tak ciśniemy do samego końca.
Z meczu w Krakowie drużyna wróciła w niedzielę nad ranem. Bój był ciężki, więc zawodnicy są nieco poobijani. W poniedziałek po południu „Zieloni” wyjechali do Grodziska na trening i przedmeczowe zgrupowanie. Do zespołu wrócili nieobecni ostatnio z powodu urazów Michał Jakóbowski, Gracjan Jaroch i Konrad Handzlik.
Początek meczu Warta Poznań – Raków Częstochowa we wtorek o godz. 18 na stadionie w Grodzisku Wlkp. Sędzią będzie Krzysztof Jakubik z Siedlec. Obu ekipom ten arbiter ma prawo dobrze się kojarzyć, bo prowadził im same zwycięskie mecze w tym sezonie. W przypadku Rakowa była to wygrana 1:0 z Podbeskidziem Bielsko Biała; Warcie sędziował również mecz z bielszczanami (2:1 na wyjeździe) oraz pojedynek z Wisłą Płock (2:0).
Transmisja w Canal+ Sport 2, nSport+ oraz w MC Radiu na 102,7 FM.