Opinie trenerów po meczu Warta Poznań – Śląsk Wrocław
Pięć bramek padło w niedzielnym meczu Warty Poznań ze Śląskiem Wrocław w przedostatniej kolejce sezonu PKO BP Ekstraklasy. Niestety, jedną...
Pięć bramek padło w niedzielnym meczu Warty Poznań ze Śląskiem Wrocław w przedostatniej kolejce sezonu PKO BP Ekstraklasy. Niestety, jedną więcej zdobyli goście i wygrali w Grodzisku Wlkp. 3:2. Oto, jak ten mecz podsumowali trenerzy obu zespołów:
Trener Śląska Wrocław, Jacek Magiera: Drużyna Śląska zagrała bardzo dobry mecz, była mocna piłkarsko, a także zdeterminowana, żeby odnieść zwycięstwo. Mogę powiedzieć, że byliśmy zespołem konkretnym i prowadziliśmy grę, budowaliśmy akcje w ataku pozycyjnym i po kontratakach. Zdobyliśmy trzy bramki i jest to zastrzyk mentalny dla zespołu, ponieważ po pierwszej połowie przegrywaliśmy, ale drużyna konsekwentnie realizowała swój plan na to spotkanie. Gratulacje. Został nam ostatni mecz ze Stalą Mielec, który zagramy we Wrocławiu przed własną publicznością, co nas bardzo cieszy, bo na trybunach ma być 10 tys. osób.
Trener Warty Poznań, Piotr Tworek: W ostatnim meczu w roli gospodarza nie zdobyliśmy żadnego punktu i przegraliśmy ze Śląskiem. Otworzyliśmy wynik spotkania, mimo, że w pierwszej połowie to zespół gości stworzył sobie więcej sytuacji, aby objąć prowadzenie. Niestety, zbyt szybko stracona bramka w drugiej połowie spowodowała, że grało nam się trudniej. Można było przypuszczać, że trzeci gol zamknął mecz, ale walczyliśmy i zdobyta bramka na 2:3 dała nam cień nadziei na remis. Niestety, nie udało się. Przed nami spotkanie z Cracovią i będziemy starali się poprawić dorobek punktowy, żeby w dobrych humorach zakończyć rozgrywki.
Po dzisiejszym meczu trudno marzyć o czwartym miejscu. To spotkanie dawało zarówno nam, jak i Śląskowi walkę o tę pozycję, więc chcieliśmy wykorzystać szansę i tak się przygotowywaliśmy do meczu. W drugiej połowie był fragment, gdzie dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce i prowadziliśmy grę. Paradoksalnie to wtedy straciliśmy najpierw pierwszą, a później drugą bramkę, przy której nie zareagowaliśmy na kontratak. Z kolei przy stracie trzeciego gola za bardzo się odkryliśmy, bo dążyliśmy do wyrównania.
Dobrze oceniam dzisiejszą grę Maika Nawrockiego. Strzelił gola w meczu, w którym zadebiutował w pierwszym składzie, był również blisko zdobycia drugiej bramki. Zagrał poprawnie i jestem z niego bardzo zadowolony.