Dzień testów w Warcie Poznań
Rano testy szybkościowe i tzw. test RAST, a po południu testy wydolnościowe – tak wyglądał wtorek, czyli drugi dzień piłkarzy...
Rano testy szybkościowe i tzw. test RAST, a po południu testy wydolnościowe – tak wyglądał wtorek, czyli drugi dzień piłkarzy Warty Poznań po rozpoczęciu przygotowań do sezonu 2021/22.
W poniedziałek „Zieloni” spotkali się po raz pierwszy po czterotygodniowych urlopach – popracowali na siłowni, a potem udali się na trening na stadionie przy Drodze Dębińskiej. Nazajutrz nie kopnęli już piłki, a czekały ich wyczerpujące sprawdziany.
Wszystko zaczęło się rano w Centrum Sportu Plek przy ul. Margonińskiej od testów szybkościowych. Dokładnie takich, jakie przechodzili na początku roku. Początkowo zawodnicy musieli biec sprintem przez 30 metrów, a urządzenia pomiarowe sprawdzały prędkość na pierwszych metrach oraz na całym dystansie.
W drugiej części porannej sesji badań odbył się tzw. test RAST. Polegał on na tym, że piłkarze biegli z maksymalną prędkością 6 odcinków po 30 metrów z krótką, kilkusekundową przerwą między kolejnymi sprintami. – Ten test pozwala ocenić poziom mocy biegowej oraz zdolność organizmu do powtarzania wysiłków beztlenowych – tłumaczy Tomasz Olszewski, trener przygotowania motorycznego Warty Poznań.
Potem, od południa do późnego popołudnia „Zieloni” – dobrani w pary – poddali się testom wydolnościowym w hali CityZen przy Drodze Dębińskiej. Ubrani w specjalne, silikonowe maski zawodnicy pokonywali dystans w narastającym tempie z krótkimi przerwami na pobranie krwi do badań. Biegli aż to momentu, gdy nie byli już w stanie kontynuować testu i wyczerpani schodzili z trasy.
– Ten test pozwala na wielopoziomową ocenę na poziomie parametrów ergospirometrycznych i stężenia mleczanowego krwi. Uzyskane wyniki pozwolą dopasować i zindywidualizować obciążenia treningowe w okresie przygotowawczym do sezonu – wyjaśnia trener Olszewski.
Od środy do końca tygodnia zespół trenera Piotra Tworka będzie trenował na boisku w Poznaniu.