Warta Poznań odpadła z Pucharu Polski
Niespodziewanie, ale zasłużenie Warta Poznań przegrała w Grudziądzu z Olimpią 0:2 i już w pierwszej rundzie pożegnała się z rozgrywkami...
Niespodziewanie, ale zasłużenie Warta Poznań przegrała w Grudziądzu z Olimpią 0:2 i już w pierwszej rundzie pożegnała się z rozgrywkami Fortuna Pucharu Polski.
Trener Warty Poznań Piotr Tworek potraktował mecz w Grudziądzu serio, tak jak zapowiedział. Z podstawowych zawodników w wyjściowej jedenastce zabrakło tylko Łukasza Trałki (usiadł na ławce rezerwowych) oraz Jana Grzesika, który na mecz w ogóle nie pojechał. Obowiązek gry dwoma młodzieżowcami został spełniony dzięki wystawieniu Szymona Czyża oraz Bartłomieja Burmana, dla którego był to pierwszy oficjalny występ w tym sezonie. Już na miejscu plany sztabu szkoleniowego pokrzyżował uraz Jasyona Papeau. Francuz był przewidziany do gry od pierwszej minuty, ale przedwcześnie opuścił rozgrzewkę z powodu urazu i został zastąpiony przez Adama Zrelaka.
Choć zmian było niewiele, to „Zieloni” zupełnie nie przypominali zespołu, który cztery dni wcześniej tak zaciekle atakował bramkę Zagłębia Lubin w meczu Ekstraklasy. Poznaniacy atakowali wolno, w sposób schematyczny, a w pobliżu pola karnego i już pod bramką brakowało im dokładności. W efekcie, przez całą pierwszą połowę nie stworzyli sobie ani jednej sytuacji bramkowej, a bramkarz Olimpii Adrian Olszewski musiał się wysilić właściwie tylko dwa razy. W obu przypadkach rzucał się pod nogi, by wygarnąć piłkę pędzącemu w stronę bramki Mateuszowi Kuzimskiemu.
Gospodarze grali z kontrataku i mieli trzy bardzo dobre okazje do tego, by wyjść na prowadzenie. Już w 9. minucie po stracie piłki w środku pola przez Wartę Poznań Michał Cywiński (były zawodnik „Zielonych” zagrał do Tomasza Kaczmarka, ale Adrian Lis nie dał się zaskoczyć w sytuacji sam na sam). Po kolejnych 9 minutach bramkarz gości wybił piłkę, która zmierzała pod poprzeczkę po tym, jak z tzw. przewrotki strzelał Jakub Bojas. Ta sytuacja miała miejsce po stałym fragmencie gry. Podobnie jak akcja z 32. minuty, kiedy to piłka odbita od muru złożonego z graczy Warty trafiła do Filipa Karmańskiego. Ten uderzył technicznie – mierzył w górny róg poznańskiej bramki, ale piłka wyleciała poza boisko, ocierając się po drodze od poprzeczki.
Druga połowa rozpoczęła się obiecująco dla drużyny trenera Piotra Tworka. Zawodnicy z Poznania wymienili kilka podań, Adam Zrelak zagrał z lewego skrzydła pod bramkę Olimpii, a tam Mateusz Kuzimski z bliska kopnął do siatki. Radości z gola nie było, bo asystent sędziego podniósł chorągiewkę – strzelec był bowiem na spalonym.
Ta część gry wyglądała już inaczej niż pierwsze 45 minut. „Zieloni” mieli wyraźną przewagę, niemal cały czas spędzali na połowie przeciwnika, a przy tym nie pozwalali im na kontrataki. W 62. minucie zespół z Grudziądza wywalczył rzut wolny z okolic narożnika pola karnego. Po dośrodkowaniu na tzw. dalszy słupek do piłki dopadł Adrian Karankiewicz i z bliska wepchnął ją głową do siatki.
Sztab Warty Poznań zareagował szybko. Już w 68. minucie przeprowadził potrójną zmianę, w efekcie której na boisku pojawili się Łukasz Trałka, Konrad Matuszewski i Jakub Sangowski. Po chwili „Zieloni” wreszcie przeprowadzili składną akcję: Jakub Kiełb dośrodkował do Mateusza Kuzimskiego, który jednak uderzył głową niecelnie. Wydawało się, że zespół jest na dobrej drodze, żeby odrobić stratę jednej bramki, ale wtedy Konrad Matuszewski sfaulował przeciwnika na linii pola karnego. Do piłki podbiegł Marcin Warcholak i kapitalnie uderzył pod poprzeczkę!
Zrobiło się 2:0, a do końca spotkania zostało niespełna 20 minut. Warta atakowała, walczyła o odwrócenie losów spotkania, ale gospodarze skutecznie się bronili. Nie pozwolili poznaniakom na stworzenie ani jednej bardzo dobrej okazji do zmiany rezultatu. W efekcie lider grupy 2. III ligi sprawił niespodziankę i awansował do 1/16 finału Pucharu Polski.
OLIMPIA GRUDZIĄDZ – WARTA POZNAŃ 2:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Adrian Karankiewicz (62. minuta), 2:0 Marcin Warcholak (71.)
Warta Poznań: Adrian Lis – Bartłomiej Burman (67. Konrad Matuszewski Ż), Aleks Ławniczak, Robert Ivanov, Jakub Kiełb – Mateusz Kupczak (85. Mateusz Sopoćko), Szymon Czyż (68. Jakub Sangowski) – Adam Zrelak, Milan Corryn (68. Łukasz Trałka), Michał Jakóbowski Ż (77. Nikodem Fiedosewicz) – Mateusz Kuzimski.
Sędziował Marcin Szczerbowicz z Olsztyna