Opinie trenerów po meczu Raków Częstochowa – Warta Poznań
Wyraźnym zwycięstwem Rakowa Częstochowa 3:0 zakończył się pojedynek z Wartą Poznań w pierwszym niedzielnym meczu 10. kolejki PKO Bank Polski...
Wyraźnym zwycięstwem Rakowa Częstochowa 3:0 zakończył się pojedynek z Wartą Poznań w pierwszym niedzielnym meczu 10. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Oto, co po tym spotkaniu powiedzieli trenerzy obu drużyn.
Piotr Tworek, trener Warty Poznań: Gratulacje dla Rakowa za wygrany mecz. Przyjechaliśmy tu z dobrym nastawieniem i planem na to spotkanie, który chcieliśmy wdrożyć w życie. Udawało nam się to do utraty pierwszej bramki. Po niej wszystko runęło, a każdy następny gol rujnował naszą konstrukcję piłkarską, ale przede wszystkim psychiczną. Po trzecim golu dla Rakowa mecz praktycznie się dla nas zakończył i było to widać na boisku. Przed nami najtrudniejsze mecze. Musimy być w nich silni, ale, co najważniejsze, musimy odbudować się psychicznie. Bo ten zespół pokazuje i pokaże, że będzie chciał walczyć i taki będzie cel na najbliższe dni.
Czy to dobrze, że mamy teraz dwutygodniową przerwę w rozgrywkach? Myślę, że to lepiej dla nas. Mam nadzieję, że ten czas uspokoi nasze głowy, oczyści je. Poświęcimy go na rozmowy i ciężką pracę. Wierzę w to, że te dwa tygodnie pozytywnie wpłyną na zespół.
Marek Papszun, trener Rakowa Częstochowa: Po ostatnich dwóch meczach u siebie panował u nas spory niedosyt: duży po starciu z Lechem Poznań i bardzo duży po Radomiaku. Uważamy, że powinniśmy wygrać te mecze, a nie zrobiliśmy tego. Dzisiaj nie pozwoliliśmy Warcie praktycznie na nic i wygraliśmy zdecydowanie. Byliśmy konsekwentni, bardzo odpowiedzialni. Zrobiliśmy to, co chcemy robić w tym sezonie i jestem z tego zadowolony.
Czy Warta jest dla nas wygodnym rywalem? Chyba coś w tym jest, że niektóre drużyny komuś leżą bądź nie leżą. Dziś można powiedzieć, że Warta nam leży w sensie wynikowym. Dzisiaj mocno nam się nie przeciwstawiła. Uważam, że byliśmy zdecydowanie lepsi i wygraliśmy zasłużenie. Ale pamiętam też, że poprzednie mecze z Wartą były dla nas trudne i wynik był sprawą otwartą. Dzisiaj musieliśmy być więc skoncentrowani. Wiedzieliśmy, że rywal nie miał nic do stracenia. Wiadomo, że gdy jest seria porażek i jedzie się do wyżej klasyfikowanego rywala, to trener szuka w takiej sytuacji nowych rozwiązań taktycznych, zmienia skład, bo może tutaj wygrać, a niewiele przegrać. My chcieliśmy wreszcie zdobyć trzy punkty przed własną publicznością i cieszyć się z wygranej wspólnie z kibicami. To nasz trzeci występ na swoim stadionie i dopiero pierwsze zwycięstwo.