Warta Poznań lepsza od Śląska Wrocław! Wreszcie wygrana w Grodzisku Wlkp.
Pierwsze zwycięstwo pod wodzą trenera Dawida Szulczka odnieśli w poniedziałek piłkarze Warty Poznań, którzy w meczu 18. kolejki PKO Bank...
Pierwsze zwycięstwo pod wodzą trenera Dawida Szulczka odnieśli w poniedziałek piłkarze Warty Poznań, którzy w meczu 18. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy pokonali 2:1 Śląsk Wrocław. Dzięki tej wygranej opuścili strefę spadkową w tabeli!
Ostatni występ „Zielonych” w Grodzisku Wlkp. odbywał się z zupełnie innej pogodzie niż ubiegłotygodniowe spotkanie z Wisłą Kraków. Ustąpił mróz, resztki śniegu leżały gdzieniegdzie za bandami reklamowymi, a stadion był spowity mgłą. Gęstą, ale nie na tyle, by mogła ona spowodować odwołanie lub przerwanie zawodów. Stwarzała natomiast niecodzienną oprawę.
Przed meczem i w przerwie z głośników leciały świąteczne melodie, a na trybunach pojawił się Mikołaj z Laponii, zaproszony przez Wartę Poznań z myślą o kibicach. Kto wybrał się do Grodziska będzie miał z pewnością miłe wspomnienia. Także ze względu na końcowe rozstrzygnięcie i pokonanie silnego rywala.
Wrocławscy piłkarze wyróżniają się w Ekstraklasie tym, że atakują z rozmachem, zdobywają wiele bramek, ale sporo też tracą. Szczególnie dużo goli publiczność ogląda w wyjazdowych występach tej drużyny. Trener Dawid Szulczek dobrze przygotował zespół na wizytę takiego rywala. Poznaniacy postawili na zagęszczoną obronę i kontrataki. Mecz nie był może widowiskowy, ale najważniejsze było przecież osiągnięcie celu, czyli pierwsze w tym sezonie zwycięstwo przed własną widownią.
Śląsk przed przerwą tylko raz zagroził bramce gospodarzy. W 15. minucie po zagraniu z głębi pola przez Erika Exposito przed Adrianem Lisem znalazł się Adrian Łyszczarz. Bramkarz „Zielonych” obronił, ale piłka trafiła jeszcze w Roberta Ivanova i zmierzała w stronę pustej bramki, ale przed linią bramkową sytuację wyjaśnił Jan Grzesik.
Dziesięć minut później było już 1:0 dla poznaniaków. Po podaniu na kilkadziesiąt metrów Adam Zrelak znalazł się w polu karnym rywali, wygrał starcie z obrońcą i uderzeniem z ostrego kąta zaskoczył Matusa Putnockiego! Już po pierwszej groźnej akcji Warta Poznań wyszła na prowadzenie.
Wynik specjalnie nie wpłynął na to, jak potem wyglądał mecz. Goście nadal próbowali ataku pozycyjnego, ale to akcje „Zielonych” były groźniejsze. W 30. minucie po dośrodkowaniu Konrada Matuszewskiego z pięciu metrów główkował Jayson Papeau, a chwilę później niecelnie z dystansu strzelał Adam Zrelak.
Krótko po zmianie stron Jayson Papeau popisał się uderzeniem piłki przewrotką (!) z linii pola karnego. Strzał był celny, ale Matus Putnocky nie dał się zaskoczyć. Nadal to kontrataki Warty Poznań dawały większe szanse na zmianę wyniku niż dość schematyczna gra wrocławian w ataku pozycyjnym. W 55. minucie gospodarze wyprowadzili szybką akcję, w której Adam Zrelak znalazł w polu karnym wbiegającego Konrada Matuszewskiego, który z bliska strzelił swojego pierwszego gola w Ekstraklasie.
Dopiero trzeci raz w tym sezonie Warta Poznań miała na koncie więcej niż dwie bramki w jednym meczu. A mogła zdobyć kolejne. W 68. minucie powinno być 3:0! Robert Ivanov z własnej połowy zagrał do Adama Zrelaka, który znów oszukał obrońcę Śląska, ale z bliska trafił piłką w słupek!
Mniej więcej kwadrans przed końcem zespół z Wrocławia przyspieszył grę i kilka razy groźnie wstrzelił piłkę pod bramkę Adriana Lisa. W 80. minucie Victor Garcia dośrodkował z boku pola karnego, a Szymon Lewkot z bliska pokonał głową bramkarza poznaniaków.
Kontaktowy gol natychmiast przywołał wspomnienia sprzed tygodnia, kiedy to „Zieloni” nieskutecznie bronili skromnego prowadzenia z Wisłą Kraków, a bramkę stracili kilkadziesiąt sekund przed końcem.
Doszło do nerwowej końcówki, która mogła wyglądać inaczej, gdyby w 88. minucie kontratak Warty Poznań zakończył się golem na 3:1. Najpierw jednak Mateusz Kuzimski przegrał w sytuacji sam na sam z Matusem Putnockim, a po chwili bliski trafienia był Bartłomiej Burman, ale piłka odbiła się od słupka!
Mimo aż sześciu doliczonych minut wynik już się nie zmienił i zespół trenera Dawida Szulczka mógł świętować pierwszą domową wygraną w sezonie, która na dodatek pozwoliła awansować na 15. miejsce w tabeli.
WARTA POZNAŃ – ŚLĄSK WROCŁAW 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Adam Zrelak (25. minuta), 2:0 Konrad Matuszewski (53.), 2:1 Szymon Lewkot (80.)
Warta Poznań: Adrian Lis – Robert Ivanov, Dawid Szymonowicz, Łukasz Trałka Ż – Jan Grzesik Ż, Mateusz Kupczak. Michał Kopczyński, Konrad Matuszewski Ż (82. Bartłomiej Burman) – Jayson Papeau (82. Aleks Ławniczak Ż), Adam Zrelak (82. Mateusz Kuzimski), Jakub Kiełb (67. Mateusz Czyżycki Ż (90. Nikodem Fiedosewicz)).
Sędziował Tomasz Wajda z Żywca
Widzów: 1208