Warta Poznań gra z Górnikiem Łęczna – bez pompowania balonika
O wygraną, która pozwoli opuścić strefę spadkową, powalczą z Górnikiem Łęczna piłkarze Warty Poznań w niedzielnym pojedynku 20. kolejki PKO...
O wygraną, która pozwoli opuścić strefę spadkową, powalczą z Górnikiem Łęczna piłkarze Warty Poznań w niedzielnym pojedynku 20. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Początek meczu o godz. 12:30 na stadionie w Grodzisku Wlkp. Kup bilet na bilety.wartapoznan.pl i wspieraj „Zielonych”.
Może nie wszyscy o tym pamiętają, ale dokładnie pół roku temu Warta Poznań wygrała w Łęcznej z Górnikiem 4:0 i przez kilkadziesiąt minut była liderem PKO Bank Polski Ekstraklasy. Dziś stawką meczu z beniaminkiem jest miejsce poza strefą spadkową w tabeli.
Trener Dawid Szulczek nalega jednak na to, żeby nie przeceniać rangi spotkania z Górnikiem. – Myślę że czeka nas dobry mecz, ale to spotkanie, w którym można zdobyć 3 punkty, tak jak w każdym z piętnastu, które rozegramy wiosną. Do każdego z tych występów będzie musieli podejść ze stuprocentową koncentracją. Mówienie o dodatkowej wadze meczu z Górnikiem byłoby niepotrzebnym pompowaniem balonika – uważa szkoleniowiec. – Oczywiście chcemy wygrać, bo z psychologicznego punktu widzenia będzie to bardzo ważne. Zwycięstwo pozwoliłoby nam wyprzedzić Górnika i wskoczyć nad „kreskę” w tabeli. Zdobycie kompletu punktów dałoby nam też poczucie dobrze przepracowanego okresu przygotowawczego.
Oba zespoły na styczniowe zgrupowania wybrały się na Riwierę Turecką. Jeśli chodzi o wyniki sparingów, to w lepszych humorach wrócił stamtąd zespół z Łęcznej. Górnik pokonał 2:1 FC Prishtina, zremisował 0:0 z FK Novi Pazar i 2:2 z Zirą Baku i przegrał 0:1 z innym zespołem z Azerbejdżanu – Neftci Baku. Wcześniej, w Polsce rywale Warty Poznań wygrali 4:0 z III-ligowym KSZO Ostrowiec Św.
„Warciarze” jedyne sparingowe zwycięstwo odnieśli w starciu z Arką Gdynia (1:0), a poza tym ulegli 0:1 Śląskowi Wrocław, 2:4 Slovanowi Liberec i 1:3 Shkendiji Tetowo. Na koniec pobytu w Turcji zremisowali bezbramkowo z Metalistem Charków.
– Gdy graliśmy w sparingach mocniejszym składem, zbliżonym do optymalnego, to mecze wyglądały pozytywnie, a nasza gra była lepsza niż w końcówce jesieni. Tak to wygląda z mojej perspektywy. Występ przeciwko Metalistowi był najbliżej tego, co planujemy prezentować w lidze. To był dobry sparing, było w nim dużo dobrych rzeczy i zabrakło nam tylko skuteczności – mówi trener Szulczek. – Jeśli chodzi o wyniki, to obraz zamazują porażki ze Slovanem i Shkendiją. Większość goli straciliśmy wtedy, gdy skład był już daleki od tego, który przewiduję na mecze o punkty. No ale sparingi są przecież od tego, żeby dawać szansę młodzieży czy sprawdzać zawodników testowanych.
Szansę pokazania się dostali też wszyscy nowi gracze w zespole: Niilo Maenpaa, Daniel Szelągowski, Miłosz Szczepański i Kajetan Szmyt. – Ze wszystkimi wiążę nadzieję – podkreśla trener Warty Pozna. – To młodzi zawodnicy, którzy chcą się pokazać i każdy ma też swoje indywidualne cele do osiągnięcia, co jest dużym plusem. Dobieraliśmy zawodników również pod kątem charakterologicznym i wiemy, że każdy z nich będzie chciał się pokazać. Szelągowski i Szmyt mogą grać i na skrzydle i w roli wahadłowych. Obaj mają status młodzieżowca. Szczepański pokazał już w Ekstraklasie sporą jakość i też ma nam pomóc w utrzymaniu się. Więcej czasu na aklimatyzację daję Niilo, bo on nie zna jeszcze ligi, ale w sparingach miała sporo dobrych zagrań. Na przestrzeni rundy jego rola będzie rosła.
W porównaniu z końcówką rundy trener Dawid Szulczek ma też do dyspozycji więcej zawodników z dotychczasowej kadry. Uraz wyleczył już Michał Jakóbowski, zdrowy jest też Michał Kopczyński, który przedwcześnie zakończył występ w Szczecinie. – Sytuacja kadrowa wygląda bardzo dobrze. Na pewno będziemy mieli większy wybór i więcej jakościowych zawodników na ławce – przekonuje trener. – Bartek Kieliba i Wiktor Pleśnierowicz częściowo trenują już z drużyną, a częściowo indywidualnie. Pewnie za jakieś 2-3 tygodnie wrócą do treningów z pełnym obciążeniem. Za 2 tygodnie spodziewany jest też powrót Milana Corryna do zajęć z zespołem.
Trener Warty Poznań jest więc zadowolony z tego, jak wygląda kadra i zaznacza, że kluczową sprawą będzie to, by w trakcie rundy zdolni do gry byli podstawowi piłkarze. – Kadra została już częściowo wzmocniona i widać to w treningu, ale planujemy jeszcze transfery, żeby mieć jeszcze więcej jakości. Warta Poznań jest gotowa do walki o utrzymanie się, ale chcę jeszcze więcej zawodników i więcej jakości, żeby skuteczniej rywalizować również z silniejszymi rywalami – mówi Dawid Szulczek. – Szukamy dwóch, może nawet trzech zawodników. Chciałbym zwiększyć rywalizację w środku pola i mieć większą głębię składu w środku obrony. Kieliba i Pleśnierowicz wracają po urazach i nie wiadomo, ile czasu będą potrzebowali na powrót do odpowiedniej formy. Najważniejsze ma być wzmocnienie przedniej formacji: czy to napastnik, czy skrzydłowy, który da nam liczby i jakość, tak, jak rok temu Makana Baku.
Co ciekawe, niedzielny przeciwnik „Zielonych” nie zmienił zbytnio swojej kadry. We wtorek do drużyny dołączył hiszpański obrońca Ruben Lobato i to, jak na razie, jedyna nowa twarz w zespole Górnika Łęczna. – Po Górniku spodziewam się tego, co oglądaliśmy w grudniu. To drużyna, która potrafi zaskoczyć, jest zorganizowana w obronie, w pressingu i w obronie niskiej. Odkąd trener Kamil Kiereś zmienił ustawienie na 3 stoperów, zaczął wygrywać i w pucharze, i w lidze. W sparingach też nieźle wyglądał – analizuje poznański szkoleniowiec.
Pytany o to, jakim zespołem ma być Warta Poznań w rundzie wiosennej, Dawid Szulczek odpowiada: – Chciałbym, żebyśmy byli drużyną, która potrafi szczelnie bronić, a gdy będziemy zmuszeni do gry w obronie niskiej, żebyśmy robili to tak, jak w kilku spotkaniach z Pogonią, Wisłą Kraków czy Śląskiem. Byliśmy szczelni i skuteczni. Co prawda w każdym z tych spotkań straciliśmy bramki, ale wynikało to z nieco mniejszej jakości u zmienników i dodatkowego zmęczenia. Dlatego ciężko pracowaliśmy nad tym, żeby przygotowanie motoryczne, które było dobre, wznieść na jeszcze wyższy poziom. Ponadto staramy się, aby głębia składu była większa. Żeby zawodnicy byli zdrowi, bo wówczas wchodzący z ławki zapewniają nam wtedy większą jakość. Wiele czasu poświęciliśmy też na to, by poprawić działania z piłką, bo tego nam brakowało.
Mecz Warta Poznań – Górnik Łęczna rozpocznie się w niedzielę, 6 grudnia o godz. 12:30. Sędzią będzie Sebastian Krasny z Krakowa. „Zieloni” są uważani przez bukmacherów za faworyta spotkania. Kurs na wygraną gospodarzy na totalbet.pl wynosi 2.05.
Transmisja z Grodziska Wlkp. w Canal+ Sport oraz na antenie MC Radia na 102,7 FM. Bilet pojedynczy na mecz kosztuje 25 zł, a bilet grupowy, który upoważnia do wejścia na trybuny od 4 do 6 osób, to wydatek 60 zł. Wciąż do nabycia są karnety na wiosenne mecze Warty Poznań. Bilety i karnety najwygodniej kupić na bilety.wartapoznan.pl.
Więcej informacji na temat dystrybucji biletów i karnetów oraz dotarcia na stadion znajdziesz – TUTAJ.
“TOTALbet posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem.”