Legia Warszawa wygrała turniej PZU Amp Futbol Ekstraklasy w Poznaniu
Ogromną niespodziankę sprawili zawodnicy Warty Poznań, którzy w pierwszym tegorocznym turnieju PZU Amp Futbol Ekstraklasy pokonali 2:1 drużynę TSP Kuloodoporni...
Ogromną niespodziankę sprawili zawodnicy Warty Poznań, którzy w pierwszym tegorocznym turnieju PZU Amp Futbol Ekstraklasy pokonali 2:1 drużynę TSP Kuloodoporni Bielsko-Biała. Najlepszym zespołem dwudniowych zawodów rozgrywanych w Poznaniu okazała się Legia Warszawa.
Przed sezonem w kadrach ekstraklasowych drużyn doszło do zmian. Hitem transferowym było przejście reprezentanta Polski i w ogóle jednego z najlepszych zawodników w kraju, Bartosza Łastowskiego z Legii Warszawa do Kuloodpornych Bielsko-Biała. Turniej, który rozpoczynał tegoroczne zmagania o ligowe punkty, miał dać odpowiedź na część pytań dotyczących tego, jak może wyglądać w układ sił w Ekstraklasie. Na razie wiadomo, że rywalizacja o tytuł może być niezwykle ciekawa i zacięta.
Warta Poznań przystąpiła do rozgrywek jako czwarta siła w kraju i już w pierwszym meczu sprawiła sobie i kibicom przykrą niespodziankę. „Zieloni” mierzyli się z zespołem Nowy Technologie Różyca, który zajął w stawce miejsce Widzewa Łódź. Już w 3. minucie Sylwester Budner oddał zaskakujący i bardzo precyzyjny strzał z dystansu. Bramkarz Warty Poznań, Gniewomir Bon był bezradny i goście niespodziewanie wyszli na prowadzenie. Niestety, mimo wyraźnej przewagi do końca pojedynku i wielu oddanych strzałów, nie udało się poznaniakom odrobić strat.
Jak się później okazało, było to dopiero pierwsze niespodziewane rozstrzygnięcie w sobotniej części turnieju. W drugim spotkaniu mistrz kraju, Wisła Kraków mierzyła się z Kuloodpornymi Bielsko-Biała. Pojedynek pretendentów do tytułu rozstrzygnęła bramka Bartosza Łastowskiego w 30. minucie. Było to jedyne trafienie w tym meczu i od razu przesądziło o pierwszej w sezonie porażce obrońców tytułu.
Jakież było zaskoczenie, gdy w kolejnym występie zespół z Bielska-Białej przegrywał do przerwy z Wartą Poznań i to aż 0:2. „Warciarze” świetnie się bronili, a przy okazji byli niezwykle skuteczni przy rzutach rożnych. Pierwszą bramkę efektownym wolejem pod poprzeczkę zdobył Marcin Oleksy, któremu podawał Mateusz Warakomski. Ten sam zawodnik kilka chwil później głową zaskoczył bramkarza Kuloodpornych po dośrodkowaniu Bartosza Skrzypka. Mimo że rywale strzelili kontaktowego gola w 27. minucie, to zespół trenera Dariusza Sylwestrzaka nie dał już sobie wydrzeć 3 pkt.
Ta wygrana kosztowała jednak zespół mnóstwo sił. Nazajutrz, w spotkaniu z Wisłą Kraków więcej szans dostali rezerwowi, a wśród nich paraolimpijka, Monika Kukla. Mistrzowie kraju mieli dużą przewagę i byli bardzo skuteczni. Wygrali z Wartą Poznań aż 7:0.
W ostatnim występie „Zieloni” mierzyli się z Legią Warszawa. Zdobywca tytułu w 2020 roku radził sobie w Poznaniu bardzo dobrze. W sobotę wygrał oba spotkania (z Nowymi Technologiami Różyca i Wisłą Kraków), a w niedzielę zremisował 1:1 z Kuloodpornymi. Poznaniacy dzielnie się bronili i próbowali kontrataków, a także szukali swoich szans przy stałych fragmentach gry. Języczkiem u wagi okazał się Mohamed Aharchi, Marokańczyk w barwach stołecznej drużyny. Najlepszy strzelec turnieju w pierwszej połowie zdobył bramkę z rzutu wolnego, a wynik na 2:0 ustalił w ostatniej minucie spotkania. Warszawiacy wygrali mecz i całą pierwszą odsłonę sezonu PZU Amp Futbol Ekstraklasy.
– Liczę na to, że przegrana z zespołem z Różycy będzie dla nas zimnym prysznicem. Wspólnie z zawodnikami ustaliliśmy przyczynę i wiemy nad czym pracować. Z Kuloodpornymi mieliśmy dotąd historyczny remis, teraz przyszła pierwsza wygrana. Do kolejnego turnieju będziemy żyli tym zwycięstwem i stanie się ono motorem napędowym w trakcie treningów – mówi trener Warty Poznań, Dariusz Sylwestrzak. – Czuliśmy się dobrze w centrum Plek, to nasz ulubiony obiekt. Organizacja całej imprezy była bardzo dobra, a sam turniej okazał się nieprzewidywalny i pokazał piękno futbolu. Faworyci przegrywali, zespoły osłabione wygrywały. Na pewno po porażkach czujemy niedosyt, byliśmy zbyt gościnni dla rywali. Cieszę się z tego, że szansę zaprezentowania się mieli wszyscy nasi zawodnicy i zawodniczka, Monika Kukla, która rozegrała swoje rekordowe 20 minut. Na wyróżnienie zasługuje Jacek Konieczny, wypożyczony z Kuloodpornych. Pokazał bardzo dobre warunki motoryczne, dobrą technika i rozumienie gry. Zdobywcy bramek, czyli Marcin Oleksy i Mateusz Warakomski potwierdzili swoją wartość dla drużyny.