Warta Poznań gra z Widzewem Łódź – trenerem były zawodnik „Zielonych”
– Chcemy podtrzymać passę zwycięstw z beniaminkami i przerwać serię porażek w domu – mówi Dawid Szulczek, trener Warty Poznań...
– Chcemy podtrzymać passę zwycięstw z beniaminkami i przerwać serię porażek w domu – mówi Dawid Szulczek, trener Warty Poznań przed meczem z Widzewem Łódź w 6. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy. Początek spotkania na stadionie w Grodzisku Wlkp. w sobotę o godz. 20. Wejściówki można kupić na bilety.wartapoznan.pl
Mimo że oba kluby swoje największe sukcesy odnosiły w zupełnie innych okresach (Warta Poznań w dwudziestoleciu międzywojennym, oraz krótko po II wojnie światowej, a Widzew Łódź – głównie w latach 80. i 90.), to jednak zdążyły się ze sobą zmierzyć kilka razy na poziomie Ekstraklasy. Dwa pierwsze starcia – w 1948 roku – zakończyły się zwycięstwami „Zielonych”. Ówczesny mistrz kraju wygrał u siebie 3:2 oraz 3:0 na wyjeździe z łodzianami, którzy spadli wówczas do II ligi.
Do kolejnych pojedynków doszło w latach 90., gdy Warta wróciła na najwyższy poziom rozgrywkowy po 43 latach. W rundzie jesiennej sezonu 1993/94 zremisowała z Widzewem 1:1 (gole Piotra Prabuckiego i Mirosława Myślińskiego). Trzy kolejne mecze zakończyły się jednak po myśli zespołu z Łodzi, który na swoim terenie dwa razy zwyciężył po 2:0, a na stadionie Szyca wygrał aż 4:0.
Od tamtego momentu obie drużyny spotykały się ze sobą czterokrotnie na zapleczu Ekstraklasy, a kibice „Warciarzy” dobrze wspominają tylko jeden pojedynek. W listopadzie 2008 roku poznaniacy nieoczekiwanie rozbili 3:1 Widzew, co jednak nie przeszkodziło mu w zajęciu pierwszego miejsca i wywalczeniu awansu do Ekstraklasy pod wodzą przyszłego selekcjonera, Waldemara Fornalika.
Dziś trenerem łódzkiej ekipy jest Janusz Niedźwiedź. 40-letni szkoleniowiec był jako zawodnik związany z wielkopolskimi klubami, a w sezonie 2004/05 występował w Warcie Poznań. Zdobył dla niej nawet cztery gole na boiskach III ligi. Teraz będzie miał okazję zmierzyć się ze swoim dawnym klubem.
Trener Dawid Szulczek chwali zresztą efekty pracy Janusza Niedźwiedzia i jego sztabu. – Widzew to dla mnie najlepsza ekipa, jeśli chodzi o beniaminków. Widać, że trener wykonuje tam kapitalną pracę: drużyna jest zorganizowana, gra z pomysłem. Miałem okazję rywalizować z trenerem Niedźwiedziem na niższym szczeblu i były to dobre mecze, a rywal zawsze miał dobry pomysł na grę. Widzew też jest dobrze przygotowany do każdego spotkania i widać rękę sztabu. Uważam, że ten zespół będzie dobrze punktował w dalszej części sezonu – mówi szkoleniowiec. – Nasz najbliższy rywal w pierwszych meczach grał dobrze i zasługiwał na więcej punktów niż ma ich w tabeli. Zresztą my też zasługiwaliśmy na więcej, gdy spojrzy się w zestawienie tzw. punktów oczekiwanych.
Dziś największą gwiazdą beniaminka z Łodzi jest Bartłomiej Pawłowski, który w tym roku wrócił do Widzewa po 9 latach. Poprzednio trafił do tego klubu z Warty Poznań, dla której rozegrał 20 spotkań i zdobył w nich 5 goli w I lidze. – Pawłowski nie jest typowym napastnikiem, potrafi zrobić przewagę, ale Widzew jako kolektyw gra dobrze, zgodnie ze swoim pomysłem. W środku jest mobilny Dominik Kun, a Patryk Lipski daje odpowiednią kulturę gry, dobrze z piłką przy nodze czuje się Marek Hanousek, a trójka stoperów potrafi odważnie wprowadzić piłkę; dobrze funkcjonują też skrzydłowi – wymienia Dawid Szulczek.
„Zieloni” mają na koncie 6 pkt, dwa więcej od Widzewa. Wszystkie zdobyli w meczach z beniaminkami, Miedzią Legnica i Koroną Kielce. – W ostatnim meczu było sporo dobrych fragmentów z naszej strony, a obraz meczu zamazuje końcówka pierwszej i końcówka drugiej połowy. Korona miała wtedy swoje szanse i to zostało zapamiętane, bo straciliśmy kontrolę nad meczem – uważa trener Warty Poznań i dodaje, że w trzech ostatnich spotkaniach gra obronna i to, jak funkcjonuje zespół, było już na dobrym poziomie. – Miesiąc temu zdarzało mi się ponarzekać, ale teraz już tego nie robię. Mamy dobrą kadrę i jestem zadowolony z tego, jak wyglądamy na treningach. Oczywiście fajnie byłoby, gdyby na koniec okienka dołączył do nas jeszcze jakiś fajny zawodnik, ale już teraz jakość treningu jest na zdecydowanie innym poziomie. Przypomina mi to czas, gdy w lutym i marcu została zmontowana ekipa na rundę wiosenną. Najlepiej widać to, jaki opór stawia druga jedenastka w treningu, bo po tym poznaje się, jaką dysponujemy kadrą.
Trener Szulczek mówi wprost: – Zawodnicy dochodzą do optymalnej dyspozycji i już teraz będę miał problem z wyborem kadry meczowej, nie mówiąc już o pierwszej jedenastce. Na pewno będziemy mieli pięć bardzo dobrych zmian.
Warta Poznań wygrała 6 z 8 ostatnich meczów na wyjazdach. W tym roku jest pod tym względem jedną z najlepszych drużyn w całej PKO Bank Polski Ekstraklasie. – Mamy bardzo dobrą zdobycz punktową w meczach na obcych stadionach. Trudno jednak powiedzieć, dlaczego Grodzisk Wlkp. jest dla nas mniej szczęśliwy. Być może dlatego, że na swoim boisku chcemy czasem bardziej się otworzyć i więcej zawodników idzie do przodu? Mam świadomość tego, że cztery ostatnie mecze w Grodzisku kończyły się naszymi porażkami, ale każda passa kiedyś się kończy i czuję, że przerwanie tej passy nadchodzi – mówi Dawid Szulczek. – Chcemy podtrzymać passę zwycięstw z beniaminkami i przerwać serię porażek w domu – dodaje.
W sobotę wykluczony jest występ Michała Jakóbowskiego, który trenuje indywidualnie. Pozostali piłkarze „Zielonych” są gotowi do gry.
Początek meczu Warta Poznań – Widzew Łódź w sobotę o godz. 20 na stadionie w Grodzisku Wlkp. Sędzią będzie Krzysztof Jakubik z Siedlec. Transmisja w Canal+ Sport oraz na falach MC Radia na 102,7 FM.
Faworytem – zdaniem bukmacherów – są „Zieloni”. Kurs na ich zwycięstwo na totalbet.pl wynosi 2.28.
Kup bilet na mecz na bilety.wartapoznan.pl – ceny normalnych wejściówek zaczynają się już od 25 zł. Bądź tego wieczoru z piłkarzami “Zielonych” i pomóż im zdobyć bezcenne punkty!
„TOTALbet posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem”