Opinie trenerów po meczu Cracovia – Warta Poznań
Warta Poznań wygrała 2:0 z Cracovią w niedzielnym meczu 7. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Oto, jak pojedynek w Krakowie...
Warta Poznań wygrała 2:0 z Cracovią w niedzielnym meczu 7. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Oto, jak pojedynek w Krakowie skomentowali trenerzy obu drużyn:
Dawid Szulczek, trener Warty Poznań: To było bardzo trudne spotkanie, tym bardziej, że poprzednie przegraliśmy właściwie w ostatniej akcji meczu. Często mówimy, że jak raz ci życie zabierze, to w innym przypadku odda. I nam się to zwróciło bardzo szybko. Lepiej raz wygrać i raz przegrać niż mieć dwa remisy. Mamy świadomość, że, kiedy wszyscy są zdrowi, to Cracovia gra w najmocniejszym zestawieniu i jest wtedy bardzo groźną drużyną. Pierwsza połowa była nerwowa w naszym wykonaniu, notowaliśmy dużo strat, a Cracovia dobrze na nas naciskała. W pierwszym kwadransie drugiej połowy więcej z gry mieli rywale, ale my potrafiliśmy dobrze funkcjonować w polu karnym.
Dobrze zagrali rezerwowi, wszystkie zmiany były bardzo pozytywne. Trójka naszych doświadczonych zawodników wzmocniła bieganie i sprawiła, że lepiej funkcjonowaliśmy w obronie. Dzięki temu potrafiliśmy dłużej utrzymać się przy piłce. Dobra była też zmiana Kajtka Szmyta i Wiktora Pleśnierowicza. Takie zwycięstwa cieszą, bo mamy świadomość, że na własnym stadionie Cracovia przegrywa rzadko, więc za każdym razem mamy ogromną satysfakcję z wygranej.
Był taki moment w pierwszej połowie, gdy Adrian Lis potrzebował pomocy fizjoterapeuty, mieliśmy wtedy czas żeby przekazać wskazówki i po tym nasza gra się trochę poprawiła. Było kilka niezłych minut, w tym poprzeczka i sytuacja z dobitką Adama Zrelaka. W drugiej połowie kluczowym momentem było przekazanie drobnych korekt, które zostały zrealizowane świetnie. Mateusz Kupczak dał bardzo pewną zmianę, Jakub Kiełb rozruszał grę, a kiedy doszedł Kajetan Szmyt na zmęczonych zawodników Cracovii, to już było bardzo gorąco. Myślę, że to nasza siła, której nam brakowało we wcześniejszych meczach. Natomiast teraz dysponujemy kadrą, gdzie robimy pięć zmian i to wygląda pozytywnie.
Póki co wygrywamy w tym sezonie na wyjazdach, ale na pewno w Grodzisku Wielkopolskim przełamiemy serię bez zwycięstwa. Co prawda szans jest mało do końca rundy, więc jeśli mielibyśmy do końca wszystko wygrywać na wyjazdach i przegrywać u siebie, to też jest to dobrze, ale oczywiście chcemy grać dla naszych kibiców. Na meczach wyjazdowych zawsze jest ich trochę mniej, dzisiaj też nas mocno wspierali, więc przydałoby się ten stan przełamać.
Jacek Zieliński, trener Cracovii: Nastroje w szatni są fatalne i nie ma się co dziwić. Przegraliśmy mecz, którego nie powinniśmy przegrać, ale tego już nie cofniemy. Końcówka meczu została przez nas rozegrana fatalnie. Sam się zastanawiam, co się wtedy wydarzyło, że po prostu przestaliśmy grać i wyczynialiśmy takie głupoty.
Muszę powiedzieć, że tymi zmianami strzeliłem sobie w kolano. Tak jak w wielu meczach zmiennicy dawali „powera”, tak dzisiaj te zmiany – trzeba to powiedzieć sobie brutalnie – osłabiły zespół.
Nie graliśmy tak, żeby utrzymać wynik 0:0. Prawda jest taka, że mieliśmy mało atutów, jeżeli chodzi o atak pozycyjny. Niby graliśmy dwoma napastnikami, ale im trzeba dostarczyć piłkę i tutaj były problemy. Warta dobrze ich odcinała od podań i niestety nie byliśmy w stanie stworzyć sobie zbyt wielu sytuacji. Były oczywiście, ale teraz jest to takie gdybanie. Warta w momencie gdy zrobiła zmiany, ruszyła z nowymi siłami. My natomiast po tych zmianach wyglądaliśmy, jakby ktoś wyciągnął zawleczkę.