Warta Poznań rozpoczyna rywalizację w Fortuna Pucharze Polski
– Chcę zajść w tych rozgrywkach jak najdalej, dlatego podchodzimy do meczu z GKS Jastrzębie jak najbardziej poważnie – mówi...
– Chcę zajść w tych rozgrywkach jak najdalej, dlatego podchodzimy do meczu z GKS Jastrzębie jak najbardziej poważnie – mówi trener Warty Poznań, Dawid Szulczek przed środowym starciem w I rundzie Fortuna Pucharu Polski. Początek spotkania o godz. 18 w Jastrzębiu Zdroju, relacja tekstowa na Twitterze i Facebooku „Zielonych”.
Nie jest tajemnicą, że w przeszłości walka o Puchar Polski właściwie nigdy nie układała się po myśli piłkarzy Warty Poznań. Dość powiedzieć, że dotarcie do 1/8 finału rozgrywek w sezonie 2020/21 było wyrównaniem najlepszego osiągnięcia z ostatnich lat, czyli edycji 2012/13, w której „Zieloni”, choć byli I-ligowcem, pokonali Kotwicę Kołobrzeg, wyżej notowane Podbeskidzie Bielsko-Biała i odpadli dopiero po pełnym kontrowersji pojedynku z Wisłą Kraków (0:1) w „Ogródku”.
W całej, 110-letniej historii Warta Poznań, było nie było, dwukrotny mistrz kraju i jeden z najlepszych zespołów okresu międzywojennego, nigdy nie sięgnęła po Puchar Polski. Odkąd zdobywca tego trofeum jest wyłaniany w obecnej formule, „Warciarze” najdalej dotarli do ćwierćfinału w sezonie 1969/70, kiedy to ulegli w dwumeczu z Zagłębiem Sosnowiec.
Nawet dwa lata temu, gdy zespół trenera Piotra Tworka pokonał dwie pucharowe przeszkody, potrzebował rzutów karnych (Błękitni Stargard) lub dogrywki (Sokół Ostróda) w starciach z rywalami z niższych lig. W pozostałych przypadkach, w ostatnich latach Warta najczęściej kończyła przygodę na pierwszej przeszkodzie.
Tym razem los skojarzył „Zielonych” z GKS Jastrzębie, czyli drużyną, która jeszcze trzy sezony temu była ligowym przeciwnikiem poznaniaków na zapleczu Ekstraklasy. W drodze po awans Warta jesienią zremisowała z tym zespołem 1:1, a w rewanżu wygrała 2:1 po emocjonującym meczu i trafieniu głową w wykonaniu Michała Jakóbowskiego w 93. minucie gry.
W weekend ekipa trenera Dawida Szulczka też walczyła o wygraną do końca, a zwycięstwo z Cracovią zapewniła sobie bramkami Adama Zrelaka i Dawida Szymonowicza w ostatnich minutach pojedynku. Było to trzecie z rzędu wyjazdowe zwycięstwo zespołu z Wielkopolski.
Po tym występie „Warciarze” nie wrócili do Poznania. Zostali na krótkim zgrupowaniu na Śląsku, gdzie przygotowują się do występu w Jastrzębiu Zdroju. – Dziewiąty rok funkcjonuję na szczeblu centralnym i nigdy nie miałem sytuacji, że w jednym tygodniu są trzy mecze wyjazdowe z rzędu, w cyklu niedziela-środa-sobota. Jest to dla mnie nowość – mówi trener Dawid Szulczek. – Gdybyśmy wracali do Poznania, to w ciągu tygodnia pięć dni spędzilibyśmy w autokarze, więc na pewno nie wpłynęłoby to na nas dobrze. A w Gdańsku też chcemy zdobyć punkty.
Sam fakt, że drużyna udała się z Krakowa na mini obóz przedmeczowy, świadczy o nastawieniu do rozgrywek Fortuna Pucharu Polski. Trener „Zielonych” mówi wprost: – Chcę zajść w pucharze jak najdalej. My jako Warta chcemy zajść jak najdalej. Dlatego zależy nam na tym, żeby przejść Jastrzębie, zagrać w kolejnej rundzie i żeby ta przygoda trwała jak najdłużej. Podchodzimy do tego meczu jak najbardziej poważnie. Będą oczywiście rotacje, ale nie będzie to wynikało z tego, że cokolwiek odpuszczamy lub będziemy kogoś sprawdzali. Zmiany będą wynikały wyłącznie z faktu, że gramy w niedzielę, środę, a potem w sobotę. Chcemy znów wygrać.
Jastrzębianie (w PP dotarli najdalej do półfinału w sezonie 1975/76) w minionym sezonie zajęli ostatnie miejsce w tabeli Fortuna 1 Lidze i spadli na trzeci poziom rozgrywkowy. Po 8 meczach obecnych rozgrywek mają 12 pkt i zajmują 7. miejsce w tabeli Winner II ligi. Swój ostatni mecz zagrali już w piątek i pokonali na swoim terenie 3:1 Pogoń Siedlce.
– Po spadku z I ligi doszło do rewolucji kadrowej w GKS Jastrzębie, z zespołu odeszło bowiem 15 zawodników, w miejsce których zakontraktowano nowych piłkarzy. Trener Grzegorz Kurdziel miał więc przed startem sezonu niełatwe zadanie, aby poukładać drużynę na nowo – opisuje Tomasz Przekaza, trener analityk w sztabie szkoleniowym Dawida Szulczka. – Grę defensywną oparto na Mateuszu Słodowym – jednym z nielicznych piłkarzy, którzy pozostali w zespole po spadku z ligi i który pełni w GKS rolę kapitana. W ofensywie wyróżnia się za to powracający po kontuzji Farid Ali, czyli gracz, który potrafi wykonać otwierające podanie, jak i uderzyć celnie z dystansu. Cechą charakterystyczną zespołu prowadzonego przez trenera Kurdziela jest duża elastyczność taktyczna. W dotychczasowych 8 spotkaniach ligowych Jastrzębie grało w 3-4 różnych systemach. Swoje ustawienie potrafi dostosować do przeciwnika, czego najlepszym przykładem było przejście z ustawienia 1-3-5-2 na 1-4-4-2 w przerwie ostatniego meczu z Pogonią Siedlce.
Początek meczu GKS Jastrzębie – Warta Poznań w I rundzie Fortuna Pucharu Polski rozpocznie się w środę o godz. 18 na Stadionie Miejskim w Jastrzębiu Zdroju. Do prowadzenia zawodów PZPN wyznaczył Sebastiana Tarnowskiego, 43-letniego arbitra z Wrocławia.
Stacja Polsat, która dysponuje prawami do meczów Fortuna Pucharu Polski, transmituje inne spotkania I rundy. Nie będzie też relacji na żywo w MC Radiu. Zachęcamy do śledzenia losów pojedynku w mediach społecznościowych Warty Poznań, na Twitterze i Facebooku.