Warta Poznań podejmuje Górnika Zabrze – „Zieloni” grają o większy komfort
O drugie z rzędu zwycięstwo w roli gospodarza będą walczyli w niedzielę piłkarze Warty Poznań – tym razem zmierzą się...
O drugie z rzędu zwycięstwo w roli gospodarza będą walczyli w niedzielę piłkarze Warty Poznań – tym razem zmierzą się z Górnikiem Zabrze, który przegrał trzy ostatnie mecze ligowe. Początek spotkania na stadionie w Grodzisku Wlkp. o godz. 12:30. Kup wejściówkę na bilety.wartapoznan.pl i bądź tego dnia z „Zielonymi”!
Jeszcze miesiąc temu, po dziesięciu kolejkach zabrzanie byli w tabeli wyżej od Warty – mieli 13 pkt, czyli 2 więcej od zespołu trenera Dawida Szulczka. Od tamtego momentu Górnik przegrał jednak wszystkie trzy mecze: z Zagłębiem Lubin (2:3), Śląskiem Wrocław (1:4) i Lechem Poznań (1:2). W efekcie spadł na 14. miejsce i dziś traci 4 pkt do Warty.
Goście z Zabrza przyjadą do Wielkopolski w lepszych nastrojach po tym, jak awansowali w czwartek do 1/8 finału Pucharu Polski. Pokonali 2:1 GKS Katowice, a obie bramki – pierwsze w sezonie – zdobył Lukas Podolski.
W obozie „Warciarzy” sytuacja wygląda odwrotnie. Radość z 6 pkt wywalczonych w trzech październikowych meczach i przełamanie domowej niemocy w meczu z Jagiellonią zostały nieco zmącone pucharową wpadką w Niepołomicach i porażce z Sandecją Nowy Sącz. – Chcieliśmy awansować do kolejnej rundy, wyszliśmy dość mocnym składem, ale tak się to ułożyło, że oddaliśmy bardzo dużo strzałów, często byliśmy w polu karnym przeciwnika, ale brakowało nam precyzji. Byliśmy zdenerwowani, bardzo bolało nas to, że tych wszystkich wejść w pole karne nie potrafiliśmy zamienić na konkrety. Zamknęliśmy już jednak ten temat, dokonaliśmy analizy tego meczu i koncentrujemy się już na występie przeciwko Górnikowi – mówi trener poznańskiego zespołu, Dawid Szulczek.
Porażka z pierwszoligowcem była tym bardziej nieoczekiwana, że przyszła po bardzo dobrym meczu z Jagiellonią Białystok (2:0). To był najlepszy występ „Zielonych” w tym sezonie. Trener Szulczek zauważa, że zespół wciąż się rozwija i poprawia poszczególne elementy w grze. – Najpierw pracowaliśmy nad grą w obronie niskiej, w pressingu. Musieliśmy się zgrać. Doprowadziliśmy do tego, że od pewnego czasu regularnie punktujemy i potrafimy przeciwstawić się najmocniejszym drużynom w Polsce. Od kilku tygodni zajmujemy się fazą gry w trzeciej tercji. Dochodzimy do większej liczby sytuacji, oddajemy więcej strzałów na bramkę. Idzie to do przodu. Będziemy zdobywali więcej bramek – uważa szkoleniowiec.
Już teraz, po 13 występach „Zieloni” mają na koncie 17 pkt, czyli 5 więcej niż na półmetku poprzedniego sezonu. To na pewno najlepsza runda jesienna od momentu powrotu Warty Poznań do PKO Bank Polski Ekstraklasy. A przed zespołem jeszcze cztery okazje do tego, żeby poprawić ten dorobek. – Chcemy punktować, żeby mieć przed zimą jak najlepszy dorobek. Niezależnie od tego, jak potoczy się ta końcówka rundy, i tak wszystko w kwestii utrzymania się w lidze rozstrzygnie się wiosną. Na pewno będziemy jednak mieli wtedy większy komfort, jeśli jesienią wygramy jeszcze np. ze dwa mecze – analizuje trener Warty, któremu po występie w Niepołomicach zeszczuplała kadra na niedzielne spotkanie. Z gry wypadł Maciej Żurawski, dwóch kolejnych graczy jest poobijanych. Ci ostatni powinni jednak być w pełni sił na mecz z Górnikiem.
Mimo to lista nieobecnych jest długa. Do Jakuba Kiełba i Bartosza Kieliby, którzy po zabiegach wrócą do treningów dopiero w nowym roku, dołączył przed tygodniem bramkarz Adrian Lis, a uraz odniesiony w stolicy wciąż nie pozwala na grę Miłoszowi Szczepańskiemu (ma być gotowy na kolejne spotkanie, z Radomiakiem). Niezdolny do gry jest też Mikołaj Rakowski. Do treningów wrócił za to Michał Jakóbowski, który ma szansę znaleźć się w niedzielę w kadrze meczowej.
Nieobecność Adriana Lisa otworzyła drogę do składu Jędrzejowi Grobelnemu. Wychowanek klubu zagrał przed tygodniem po raz dziesiąty w Ekstraklasie. – Gdy widzę, jak wygląda w szatni, jak pewnie gra nogami z obrońcami, jak wybija piłkę, to wiem, że wszystko u Jędrka jest OK od strony mentalnej. Umiejętności też ma na dobrym poziomie, a dzięki temu, że grał w ostatnich sparingach, to był cały czas „pod prądem” – twierdzi Dawid Szulczek. – Wielokrotnie mówiłem, że mocno naciska na Adriana Lisa, który po powrocie do treningów znów będzie chciał pokazać, że to on zasługuje na miejsce między słupkami. Ta rywalizacja jest z korzyścią dla obu naszych bramkarzy.
Tak jak w marcowym meczu z Górnikiem Zabrze (2:1) młody bramkarz „Warciarzy” będzie miał okazję zmierzyć się z Lukasem Podolskim. Lider gości wprawdzie w tym sezonie nie zdobył jeszcze bramki w lidze, ale w czwartek to jego trafienia dały drużynie pucharowe zwycięstwo 2:1 z GKS Katowice. – Lukas jest najjaśniejszą gwiazdą Górnika i jedną z gwiazd ligi. W Katowicach pokazał, że jego forma idzie do góry. Jest piekielnie groźny. Na pewno nie możemy dopuszczać do sytuacji, w których Podolski będzie mógł zrobić użytek ze swojej lewej nogi, bo to bardzo silna broń Górnika – przypomina Dawid Szulczek.
Zabrzanie, podobnie jak Warta, są groźniejsi na wyjazdach. Na swoim stadionie wywalczyli tylko 5 pkt, a o 3 więcej przywieźli z obcych boisk. Najcenniejszy, jak na razie, triumf Górnik odniósł przed własną publicznością – na początku sierpnia pokonał 1:0 Raków Częstochowa. Dla lidera to jedna z zaledwie dwóch porażek w sezonie ligowym.
Już po starcie rozgrywek ze śląskiego klubu odeszło kilku podstawowych piłkarzy: przede wszystkim Bartosz Nowak, ale także inni pomocnicy, Krzysztof Kubica i Alasana Manneh czy np. napastnik Alex Sobczyk. – Górnik dlatego ma trochę mniej punktów, bo stracił kilku ważnych zawodników. Te zmiany zachodziły w trakcie sezonu, w sierpniu, gdy rozgrywki szły już pełną parą – wspomina Dawid Szulczek i dodaje: – Na pewno trener Bartosch Gaul ma pomysł na drużynę: Górnik dużo biega, pracuje intensywnie, stara się kontrolować mecz i szybko odbierać piłkę. Uważam, że Górnik miałby więcej punktów, gdyby nie wspomniane turbulencje. Wiem, że przy tylu zmianach nie jest łatwo się otrząsnąć.
Mecz Warta Poznań – Górnik Zabrze rozpocznie się w niedzielę o godz. 12:30 na stadionie w Grodzisku Wlkp. i będzie to już przedostatni w tym roku występ „Zielonych” w roli gospodarzy. Sędzią będzie Wojciech Myć z Lublina. Transmisja w Canal+ Sport oraz w MC Radiu na 102,7 FM i w Internecie.
BILET NORMALNY NA MECZ WARTA POZNAŃ – GÓRNIK ZABRZE JUŻ ZA 25 ZŁ
Zdaniem bukmacherów faworytem meczu są goście. Kurs na zwycięstwo Warty Poznań na totalbet.pl wynosi 2.81.
„TOTALbet posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem”.