Jędrzej Grobelny: Nie zawsze wygrywa się z mistrzem Polski
– To był jeden z takich meczów, gdy byłem często zatrudniany do różnych działań – mówi Jędrzej Grobelny. Bramkarz Warty...
– To był jeden z takich meczów, gdy byłem często zatrudniany do różnych działań – mówi Jędrzej Grobelny. Bramkarz Warty Poznań był jednym z bohaterów „Zielonych” w niedzielnym pojedynku z Rakowem Częstochowa (2:1).
Poznański zespół dwa razy zaskoczył obrońców tytułu na początku spotkania – po golach Kajetana Szmyta (3. minuta) i Stefana Savicia (20.) było 2:0 dla „Zielonych”. Goście jedyną bramkę zdobyli w doliczonym czasie gry pierwszej połowy po strzale Bartosza Nowaka z rzutu karnego.
Warta Poznań wygrała po raz drugi w tym sezonie na Stadionie Respect Energy w Grodzisku Wlkp. Oto, co po niedzielnym spotkaniu powiedział bramkarz, Jędrzej Grobelny:
– Niestety, trochę mi zabrakło do obrony rzutu karnego. Myślałem, że zawodnik Rakowa będzie strzelał trochę inaczej. Chciałem go wyczekać, ale nie zdążyłem. Ogólnie, jako zespół możemy być zadowoleni, bo nie zawsze wygrywa się z mistrzem Polski. Dziękuję całej drużynie za jej pracę na boisku, bo są to dla nas ważne trzy punkty.
– To był jeden z takich meczów, gdy byłem często zatrudniany do różnych działań. Z Widzewem Łódź w rundzie jesiennej obroniłem więcej celnych strzałów i zachowałem czyste konto. Dziś jednak tych uderzeń było mniej, ale też sporo okazji do interwencji, m.in. przy dośrodkowaniach.
– O tym, że to ja zagram przeciwko Rakowowi dowiedziałem się na sobotnim rozruchu. Mogę powiedzieć, że mamy bardzo dobry kontakt z Adrianem Lisem. Jest między nami rywalizacja, bo musi być, żeby to wszystko było zdrowe, ale nikt nie rzuca nikomu kłód pod nogi.