Warta Poznań wygrała sparing z Pogonią Szczecin – powrót Zrelaka i gole Eppela
Dwie bramki zdobyte po strzałach głową przez Martona Eppela dały piłkarzom Warty Poznań zasłużone zwycięstwo 2:0 z Pogonią Szczecin w...
Dwie bramki zdobyte po strzałach głową przez Martona Eppela dały piłkarzom Warty Poznań zasłużone zwycięstwo 2:0 z Pogonią Szczecin w wyjazdowym meczu kontrolnym, rozegranym w czwartkowe popołudnie. Pierwszy raz po półrocznej przerwie na boisku pojawił się Adam Zrelak.
W pierwszym tygodniu, długiej dla Warty Poznań, bo aż 18-dniowej przerwy reprezentacyjnej, „Zieloni” pojechali do Szczecina, by na tamtejszym boisku treningowym zmierzyć się z Pogonią. Trenerzy obu ekip nie wystawili najmocniejszych składów – co zrozumiałe wolne dostała część zawodników, która w lidze gra najczęściej, a także ci, którzy mieli drobne problemy ze zdrowiem. W zespole trenera Dawida Szulczka nie było Kajetana Szmyta, który jest na zgrupowaniu kadry Polski U-21, a także: Jakuba Bartkowskiego, Jakuba Kiełba, Macieja Żurawskiego, Mohameda Mezghraniego i Kacpra Przybyłko.
W wyjściowym składzie znalazł się za to Adam Zrelak, kluczowa postać dla poznańskiej ofensywy. Słowak przez ostatnie pół roku wracał do zdrowia po kontuzji kolana, odniesionej we wrześniu na zgrupowaniu kadry narodowej.
Obecność Adama Zrelaka dobrze wpłynęła na drużynę. Ubrani w jaskrawozielone koszulki piłkarze Warty mieli przewagę w pierwszej połowie i wypracowali sobie kilka bardzo dobrych okazji bramkowych. Już w 5. minucie Miguel Luis popisał się ładnym, technicznym strzałem, ale kopnął ciut za wysoko, bo piłka trafiła w poprzeczkę bramki Pogoni! Po kolejnych 5 minutach Portugalczyk mógł mieć asystę, bo sprytnie zagrał do Filipa Borowskiego, który jednak z 12 metrów trafił w bramkarza.
W 22. minucie pod bramką gospodarzy świetnie znalazł się Adam Zrelak i pokonał Bartosza Klebaniuka, ale sędzia nie uznał bramki ze względu na spalonego. Z tego samego powodu nie zostało zaprotokołowane trafienie Luki Zahovicia kilka minut wcześniej.
Nadal to „Warciarze” byli konkretniejsi w tym meczu. W krótkim czasie dwie dobre okazje miał Tomas Prikryl, który w 28. minucie zbiegł z piłką ze skrzydła w kierunku pola karnego, kopnął bardzo mocno prawą nogą, ale akurat tam, gdzie stał bramkarz Pogoni. Trzy minuty po tej akcji Bartosz Klebaniuk znów złapał piłkę po uderzeniu Czecha, ale tym razem poznański wahadłowy nie trafił w nią zbyt czysto w polu karnym.
Dopiero w 39. minucie pierwszy raz okazję do wykazania się miał Jędrzej Grobelny, który wybiegł z bramki w okolice linii pola karnego, rzucił się i zablokował pędzącego w stronę bramki Kacpra Smolińskiego.
W końcówce pierwszej połowy dwa razy pokazał się Marton Eppel, który w 32. minucie zastąpił Adama Zrelaka (ta zmiana była zaplanowana już przed meczem). Najpierw wbiegł z piłką w pole karne, ale został zablokowany przez obrońcę, który ofiarnym wślizgiem uratował Pogoń kilka metrów przed bramką. Natomiast już w doliczonym czasie gry Konrad Matuszewski bardzo precyzyjnie dośrodkował w pole karne z rzutu wolnego, a Marton Eppel strzelił głową tak, że Bartosz Klebaniuk był bez szans na skuteczną interwencję. Sędzia odgwizdał po chwili koniec pierwszej połowy, po której Warta Poznań zasłużenie prowadziła 1:0.
Już po zmianie stron Węgier był bliski podwyższenia wyniku – uderzył bardzo mocno, ale bramkarz Pogoni był na miejscu. Chwilę potem, w drugim polu karnym Adrian Lis dwa razy wyszedł obronną ręką przy próbach Marcela Wędrychowskiego. Młody gracz Pogoni najpierw strzelał mocno z dystansu, a potem już lżej z ok. 10 metrów.
Aż do 82. minuty był to ostatni celny strzał szczecinian. Wtedy to na uderzenie z dystansu zdecydował się kapitan rywali w tym meczu, Rafał Kurzawa. Adrian Lis popisał się jednak efektowną, a zarazem skuteczną paradą i odbił piłkę po próbie byłego reprezentanta Polski.
Po zmianie stron w ogóle mniej było okazji bramkowych. Pogoń miała przewagę, ale „Zieloni” nie pozwalali przeciwnikom na wyprowadzanie groźnego ataku. Warta mogła imponować nie tylko szczelną obroną, ale też utrzymaniem się przy piłce, wymianą wielu podań i to w okresie, kiedy w szeregach poznaniaków było już sporo młodych graczy z Akademii: Filip Tonder, Patryk Rychlik czy Marcel Juszczak. Ten ostatni popisał się kapitalnym dośrodkowaniem w 84. minucie: w polu karnym Marton Eppel wybiegł zza pleców obrońców i znów uderzeniem piłki głową pokonał bramkarza na 2:0!
Niewiele brakowało, by wygrana Warty była jeszcze bardziej efektowna, ale w 88. minucie Michał Kopczyński pomylił się bardzo nieznacznie i po strzale głową posłał piłkę tuż obok słupka.
POGOŃ SZCZECIN – WARTA POZNAŃ 0:2 (0:1)
Bramki: Marton Eppel (45. minuta +1 i 84.)
Warta Poznań: Jędrzej Grobelny (46. Adrian Lis) – Dimitris Stavropoulos (64. Michał Kopczyński) , Dawid Szymonowicz (64. Patryk Rychlik), Bogdan Tiru (64. Mateusz Kupczak) – Filip Borowski, Mateusz Kupczak (46. Niilo Maenpaa), Konrad Matuszewski Ż (64. Filip Tonder), Tomas Prikryl (46. Stefan Savić) – Jakub Paszkowski (46. Dario Vizinger), Miguel Luis (64. Marcel Juszczak) – Adam Zrelak (32. Marton Eppel).