Wypowiedzi trenerów po meczu ze Zniczem Pruszków
Poniżej wypowiedzi trenerów z konferencji pomeczowej: Grzegorz Szoka, trener Znicza Pruszków Ciężko skomentować taki mecz. Warta naprawdę dobrze zaczęła. W...
Poniżej wypowiedzi trenerów z konferencji pomeczowej:
Grzegorz Szoka, trener Znicza Pruszków
Ciężko skomentować taki mecz. Warta naprawdę dobrze zaczęła. W pierwszym spotkaniu z Termalicą, zespół był bardzo dobrze zorganizowany, dobrze bronił. Później zabrakło trochę szczęścia i te wyniki poszły w dół, coś się załamało. Wiedzieliśmy, że nastąpiła zmiana trenera w drużynie Warty. Mam przyjemność znać Piotrka, więc wiedziałem, że na pewno na tyle czasu, ile będzie miał, wykorzysta go na poprawę gry w defensywie. Układaliśmy sobie ze sztabem dwa scenariusze: mocne tempo, Warta pójdzie bardzo wysoko do nas i będą chcieli zaznaczyć nowy początek, albo właśnie uszczelnią defensywę i staną niżej chcąc wyprowadzać groźne kontry.
My nastawialiśmy się na to, żeby przeciągać pressing Warty tak, by otworzyły się przestrzenie między liniami i żebyśmy znajdowali pomocników pomiędzy formacjami. Można powiedzieć, że fragmentami plan w posiadaniu piłki nam wychodził, ale niestety mieliśmy duży problem, żeby później minąć linię obrony przeciwnika i stworzyć czyste sytuacje. Na początku też nie chcieliśmy się otworzyć, żeby nie napędzić gospodarzy. Pech chciał, że na wyjście do wysokiego pressingu zdecydowaliśmy się wtedy, kiedy straciliśmy bramkę. To nie był dobry moment. Na szczęście strzeliliśmy bramkę z rzutu wolnego jeszcze przed przerwą.
W drugiej połowie mieliśmy plan, żeby być cierpliwymi i przy tej ciepłej pogodzie dłużej utrzymywać piłkę, szukając wczesnych dośrodkowań. Myślę, że wynik 1-1 jest sprawiedliwy. Nikt nie jest w pełni zadowolony, ale trzeba ten punkt szanować.
Zaczynając ten sezon byliśmy skazywani na pożarcie przez wszystkich obserwatorów. Pewnie przed pierwszą kolejką powiedziałbym, że taki remis na Warcie – spadkowiczu z Ekstraklasy, jest bardzo cenny i trzeba się cieszyć. Teraz wydaje mi się, że w takiej dyspozycji jakiej byliśmy ostatnio, bardziej odbieram to jako stratę dwóch punktów. Oczywiście nie ze względu na to, że dzisiaj wyglądaliśmy na boisku wspaniale, tylko po prostu apetyt rośnie w miarę jedzenia. Jesteśmy ambitnymi ludźmi i na pewno chcielibyśmy takie mecze wygrywać, kontynuować zwycięską passę. Trzeba być realistą i doceniać punkt na wyjeździe, bo w pierwszej lidze to nie jest takie łatwe.
Piotr Klepczarek, trener Warty Poznań
Celem były trzy punkty. Niestety tego celu nie zrealizowaliśmy. Z przebiegu meczu uważam, że powinniśmy ten mecz wygrać. Natomiast dzisiejsze spotkanie było bardzo trudne i wymagające. Sytuacji nie było dużo – w pierwszej połowie jedna stuprocentowa, która nie była przez nas wykorzystana. W drugiej natomiast, może bez klarownych sytuacji, ale dwa, trzy razy groźnie zaatakowaliśmy w polu karnym przeciwnika.
Jeżeli chodzi o zespół, to uważam, że było bardzo dużo dobrych momentów, nad którymi pracowaliśmy podczas pierwszego wspólnego tygodnia. Oczywiście, jest dużo elementów, nad którymi musimy pracować dalej, żeby móc się poprawić w kolejnych spotkaniach. Zawodnicy dali dziś z siebie wszystko, co mogli. Przede wszystkim pozytywne jest to, że widać dobrą energię. Każdy chce pracować i my jako trenerzy na pewno będziemy też starali się w następnych spotkaniach jeszcze lepiej pracować, żeby wygrywać mecze i zdobywać po trzy punkty.
Podsumowując uważam, że zabrakło skuteczności i na pewno troszkę więcej odwagi. Mamy bardzo doświadczony zespół, zawodników, którzy mają określoną, wysoką jakość. Teraz musimy złapać pewne automatyzmy, troszkę spokoju w niektórych sytuacjach, a ten spokój na pewno przyniesie nam większa liczba punktów. W obecnej sytuacji musimy punktować za trzy, żeby sytuacja się jak najszybciej uspokoiła. Dlatego każda sytuacja w każdym meczu może być na wagę złota
Na koniec, jako sztab chcielibyśmy podziękować zawodnikom, kibicom i wszystkim osobom, które miały udział przy organizacji meczu i przy tym wszystkim, co się działo w tym tygodniu.
Trener został zapytany o występ poszczególnych zawodników, w tym ocenę Jędrzeja Grobelnego w kontekście straconej bramki:
Absolutnie nie mam pretensji do żadnego z zawodników. Mecz przeanalizujemy na spokojnie i będziemy starali się błędów unikać. Jędrzej to bardzo ważna część naszej drużyny. Jest jeszcze dziesięciu zawodników na boisku, którzy mogą dany moment, daną sytuację zażegnać lub rozwiązać lepiej. Nigdy bramka stracona, ani bramka zdobyta nie jest zasługą jednego piłkarza – wiele rzeczy ma na to wpływ. Tak jak powiedziałem na początku, będziemy mieli nad czym pracować i na pewno jednym z elementów są stałe fragmenty gry.
W kwestii zmian – Szymon Pawłowski był przygotowany do wejścia. Bardzo liczyliśmy na to, że wejdzie na ostatnie minuty i przechyli szalę zwycięstwa, ponieważ w tygodniu bardzo dobrze prezentował się treningach. W ostatniej chwili kontuzji doznał zawodnik o statusie młodzieżowca, więc zmiana z uczestnictwem Szymona była już wykluczona.
Shun (Shibata) natomiast dotarł do nas całkiem niedawno, więc cieszymy się, że mógł zadebiutować. Jest już ten jeden kroczek do przodu, jeżeli chodzi o wprowadzenie do zespołu. Jest to zawodnik, który może występować na pozycjach ofensywnych, na dziesiątce, na ósemce, więc cieszymy się, że dołączył do naszego zespołu, bo chcemy, żeby Warta była taka bardzo energiczna, żeby była intensywna, a taki zawodnik jest nam w stanie to dać.