
Wypowiedzi trenerów po meczu
Po meczu trenerzy obydwu drużyn skomentowali przebieg spotkania w ramach konferencji pomeczowej. Rafał Nawrot, trener Hutnika Kraków Na pewno chciałbym...
Po meczu trenerzy obydwu drużyn skomentowali przebieg spotkania w ramach konferencji pomeczowej.
Rafał Nawrot, trener Hutnika Kraków
Na pewno chciałbym pogratulować Warcie wygrania tego meczu i w ogóle siedmiu ostatnich spotkań ligowych. To naprawdę duży wyczyn i trzeba bić brawo temu zespołowi. Natomiast po tym meczu, nie ukrywam, mamy duży niedosyt – cała szatnia czuje to samo. Jest nam po prostu przykro, bo to był bardzo wyrównany mecz.
Straciliśmy bramkę bardzo pechowo – strzał nie leciał w światło bramki, ale przy próbie interwencji padł gol samobójczy. Mimo to przy stanie 1:0 mieliśmy dwie bardzo dobre sytuacje – najpierw w 46. minucie sam na sam z bramkarzem, potem drugą okazję po rzucie rożnym. Niestety, po naszym stałym fragmencie gry straciliśmy bramkę z kontry i to mocno wpłynęło na końcowy rezultat.
Staraliśmy się jednak do końca, udało się zdobyć bramkę z rzutu karnego, dlatego ten niedosyt jest tak duży. Czuliśmy, że w Warcie naprawdę możemy dziś coś ugrać – mogliśmy być pierwszym zespołem, który wywiezie stąd punkty
Maciej Tokarczyk, trener Warty Poznań
Na pewno bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa, tym bardziej, że nie było proste. To był trudny mecz z bardzo jakościowym przeciwnikiem, który ma kilka indywidualności w składzie. Dosyć ciężko było nam się przygotować do tego spotkania, ponieważ Hutnik to zespół, który mocno zmienia strukturę gry, nawet w obrębie jednego meczu. Czasem mieszają składem, zawodnicy też grają na różnych pozycjach, więc to było dla nas spore wyzwanie.
W pierwszej połowie mieliśmy trochę problemów w budowie niskiej, kilka rzeczy zmieniliśmy w przerwie i to już działało na lepszym poziomie. Myślę, że całościowo ten mecz w niektórych obszarach był troszkę słabszy niż zwykle, natomiast takie mecze też trzeba umieć wygrywać i tak naprawdę to się finalnie liczy, więc bardzo się cieszymy z tego powodu.
Piłkarze musieli zachować otwartą głowę na przestrzeni całego spotkania. Sztab z ławki też musiał im pomóc. Myślę, że to nam dzisiaj bardzo wyszło i za to duże gratulacje, mimo że jesteśmy świadomi, że to nie był nasz najlepszy mecz w tej rundzie.
Natomiast dzisiaj co innego było ważne. Właśnie ta otwarta głowa, ta adaptacja, która jest niezwykle istotna w piłce nożnej, i dlatego to zwycięstwo bardzo cieszy. To kolejne nasze zwycięstwo, rozpędzamy się, i teraz musimy utrzymać tę prędkość, a nawet ją zwiększyć.
Jesteśmy w takim momencie że ten cement, który buduje nasz sposób gry jest już scalony i dużo rzeczy już działa. Natomiast ja rozumiem model gry i proces budowania drużyny jako coś, co cały czas można rozwijać: Czasami z czegoś zrezygnować, żeby zrobić miejsce na nową rzecz, bo to też powoduje, że zawodnicy się rozwijają. Oczywiście nie robimy rewolucji, bo wiemy, że dużo rzeczy nam dobrze funkcjonuje, natomiast też znajdujemy takie obszary indywidualne, gdzie możemy zawodników podkręcać, rozwijać i to wpływa zarówno na nich samych jak i na cały zespół.
Co do kolejnego jednobramkowego zwycięstwa: Już kiedyś mówiłem, że miło by wygrać w jakiś pewny sposób mecz 4-0 i być spokojnym. Natomiast ja wolę wygrać cztery mecze jedną bramką niż jeden mecz 4-0, bo cały czas za 4-0 są trzy punkty, tak samo jak za 1-0, 2-1 czy 3-2. Liczy się zwycięstwo i bardzo się cieszę, bo widzę moich zawodników po każdym meczu tak samo radosnych, szczęśliwych, tak samo spontanicznie się cieszących, jak po tym pierwszym zwycięstwie. To jest bardzo ważne, żeby utrzymywać tę mentalność zwycięzców, żeby to zwyciężanie nie znudziło się albo nie stało się taką normalnością, bo to wtedy byśmy się mogli martwić. Natomiast tu jest cały czas bardzo spontaniczna radość, taka szczera, i te chwile po meczu, gdy wygrywamy, to naprawdę są miłe i przyjemnie się patrzy na tych ludzi tak cieszących się.