Warta Poznań gra w Białymstoku z Jagiellonią. „Jedziemy walczyć i wygrywać”
Jagiellonia Białystok jest bezlitosna dla faworytów, ale z beniaminkami PKO Ekstraklasy nie radzi sobie najlepiej. – Z każdym bijemy się...
Jagiellonia Białystok jest bezlitosna dla faworytów, ale z beniaminkami PKO Ekstraklasy nie radzi sobie najlepiej. – Z każdym bijemy się o zwycięstwo i taki jest cel przed tym meczem – zapewnia trener Warty Poznań, Piotr Tworek. Pojedynek 12. kolejki Jagiellonia – Warta w sobotę o godz. 15. Transmisja w Canal+ Sport i na antenie MC Radia.
Trudno jednoznacznie ocenić najbliższego rywala Warty Poznań. Zespół prowadzony od sierpnia przez Bogdana Zająca (przez ostatnie lata był asystentem Adama Nawałki, m.in. w reprezentacji Polski) ma na koncie zwycięstwa z trzema najlepszymi zespołami poprzedniego sezonu – mistrza kraju, Legię Warszawa pokonał na wyjeździe 2:1, podobnie jak Piasta Gliwice (1:0), a na swoim stadionie rozprawił się 2:1 z wicemistrzem Polski, Lechem Poznań. Tylko w tych trzech pojedynkach Jagiellonia uzbierała 9 ze swoich 14 punktów. Ma ich o jeden więcej od „Zielonych”. Warta Poznań z kolei zdobyła punkty z drużynami, które są za nią w tabeli PKO Ekstraklasy.
Z drugiej strony drużyna z Podlasia nie najlepiej radzi sobie w starciach z beniaminkami. Podbeskidzie wywalczyło we wrześniu jeden z dwóch swoich wyjazdowych punktów właśnie w Białymstoku (było 2:2, a goście prowadzili do przerwy 2:0), a w miniony weekend Stal Mielec przerwała swoją serię pięciu meczów bez wygranej i pokonała 3:1 Jagiellonię, dla której była to czwarta z rzędu porażka na wyjeździe.
– Zespół z Białegostoku ma ostatnio troszeczkę problemów, ale to trudny rywal. U siebie i na wyjeździe to jakby dwie różne drużyny – uważa trener Warty Poznań, Piotr Tworek. – Na swoim stadionie Jagiellonia gra zdecydowanie lepiej. Teraz będzie szczególnie podrażniona porażką ze Stalą i będzie chciała zrehabilitować się na swoim terenie. My musimy się jednak skupić na sobie i zwracać uwagę wyłącznie na to, jak odpowiednio podejść do zawodów. Czeka na bowiem ciężkie spotkanie. Znów musimy pokazać maksimum swoich umiejętności, wykorzystywać sytuacje w ofensywie, bo być może nie będzie ich zbyt wiele, i nie dać się zaskoczyć w defensywie.
Przed tygodniem „Zieloni” byli o dwie minuty od wywiezienia punktu ze stadionu lidera rozgrywek, Rakowa Częstochowa. O porażce 0:1 przesądził rzut karny w 90. minucie spotkania. – Każdy może sobie wyobrazić, jakie były nastroje w szatni w Bełchatowie. Ale dla mnie i mojego sztabu najważniejsze jest takie podejście, by mecz, który jest za nami, był drogowskazem do przygotowań przed kolejnymi spotkaniami: czego nie wolno robić, a co robić lepiej, żeby wygrać spotkanie – podkreśla szkoleniowiec. – Teraz straciliśmy bramkę w ostatnich minutach i bardzo dużo o tym rozmawiamy, ale taki gol nie różni się niczym od gola na początku meczu czy w innej fazie spotkania. Po prostu koncentracja musi być na takim samym poziomie przez cały mecz. Od początku do końca.
Trener Piotr Tworek odrzuca teorię, że jego zespół traci bramki w końcówkach spotkań przez słabszą dyspozycję fizyczną. – W żadnym razie nie można tak tego tłumaczyć. Na bieżąco analizujemy dane dotyczące liczby przebiegniętych kilometrów przez piłkarzy, intensywność biegania, liczbę sprintów itp. I jesteśmy w pierwszej szóstce-siódemce w Ekstraklasie. Możemy być z tego zadowoleni – mówi trener i dodaje: – Przyczyny są inne. Ja je znam i zespół je zna, bo często o tym rozmawiamy. Musimy robić wszystko, żeby takie sytuacje się nie powtarzały.
Zdaniem trenera „Zielonych” defensywna taktyka to jeden z środków do osiągnięcia celu: – Czasami trzeba się głęboko cofnąć i zagęścić środek pola. Mamy zawodników, którzy swoim dobrym ustawieniem potrafią zażegnać niebezpieczeństwo. Zdajemy sobie sprawę z tego, z jakimi rywalami przychodzi nam się mierzyć i nasz zespół musi cofnąć. Inna sprawa, że przeciwnicy nie pozwalają nam rozwinąć ataku. Wiemy, że jakość pierwszego podania i przesunięcia ciężaru gry na połowę rywala wymagają poprawy. Pracujemy nad tym.
W tym tygodniu do treningów z drużyną wrócili Gracjan Jaroch i Mariusz Rybicki. Drugi mikrocykl po kontuzji ma za sobą Aleks Ławniczak. W Białymstoku nie będzie mógł zagrać Adrian Laskowski, który jest zawieszony za kartki.
Sytuacja kadrowa „Zielonych” wciąż nie jest optymalna, ale trener Piotr Tworek ma ambitny cel przed trzema ostatnimi meczami w tym roku. – Ile punktów chcemy zdobyć, żeby udać się na zimowe urlopy z poczuciem dobrze wykonanej pracy? Celujemy w maksa! Chcemy z każdego meczu wydusić tyle, ile się da. Tak jest przygotowywany mój zespół i z takim podejściem codziennie trenujemy – podkreśla szkoleniowiec. – Nie ma znaczenia, z kim gramy. Z każdym bijemy się o zwycięstwo i taki jest cel przed meczem z Jagiellonią. Nie pękamy, nie boimy się nikogo. Zdajemy sobie sprawę z siły przeciwnika, szanujemy go, ale jesteśmy przygotowani do gry o wszystko. Jakby to miał być nasz ostatni mecz. Jedziemy walczyć, wygrywać dla Warty, dla kibiców, dla siebie, bo ciężko na to pracujemy!
Mecz Jagiellonia Białystok – Warta Poznań zostanie rozegrany w sobotę. Pierwszy gwizdek sędziego Zbigniewa Dobrynina z Łodzi o godz. 15. Transmisja w Canal+ Sport oraz w MC Radio na 102,7 FM.