Warta Poznań wyraźnie przegrała z Rakowem Częstochowa
Nie udało się piłkarzom Warty Poznań przerwać serii porażek. W niedzielne popołudnie „Zieloni” przegrali w Częstochowie z Rakowem 0:3 w...
Nie udało się piłkarzom Warty Poznań przerwać serii porażek. W niedzielne popołudnie „Zieloni” przegrali w Częstochowie z Rakowem 0:3 w meczu 10. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy i przerwę na mecze reprezentacyjne spędzą w strefie spadkowej.
Na starcie z wicemistrzem kraju, zdobywcą Pucharu i Superpucharu Polski trener Piotr Tworek przygotował nowe ustawienie swojego zespołu. Przede wszystkim w podstawowej jedenastce znalazło się trzech środkowych obrońców: Robert Ivanov, Aleks Ławniczak i Bartosz Kieliba. Dla tego ostatniego, wieloletniego kapitana drużyny, był to powrót do gry po 7,5-miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją nogi i zaledwie dwa tygodnie po zabiegu złamanej kości śródręcza. W składzie zabrakło za to Michała Jakóbowskiego, który nabawił się urazu w środowym meczu w Grudziądzu.
Warta Poznań w nietypowym dla siebie zestawieniu była niewygodnym rywalem dla faworyzowanego zespołu z Częstochowy. Przez ponad 20 minut poznaniacy grali agresywnie, naciskali na rywali i stwarzali sytuacje w polu karnym Rakowa. Nie jakieś idealne, ale przy odrobinie szczęścia Kacpra Trelowskiego mogli zaskoczyć Mateusz Kupczak (strzelił tuż obok słupka) czy Aleks Ławniczak, który po rzucie z autu Jana Grzesika kopnął nad poprzeczką. Po kwadransie gry próby uderzenia tzw. przewrotką podjął się Milan Corryn, ale wyraźnie spudłował.
Aż do 22. minuty zespół trenera Marka Papszuna nie zagroził bramce Adriana Lisa. Wtedy gospodarze wykonywali drugi z rzędu rzut rożny. Zrobili to w sposób nieszablonowy i piłka po dośrodkowaniu z boku pola karnego trafiła do Milana Rundicia, a ten z 5 metrów zaskoczył bramkarza Warty uderzeniem głową i było 1:0.
Po tym golu „Zieloni” atakowali już mniej odważnie, a piłki zagrywane przed bramkę Rakowa lądowały w rękawicach Kacpra Trelowskiego. W 43. minucie z narożnika pola karnego prawą nogą strzelił Konrad Matuszewski. Mierzył w tzw. okienko bramki, ale nieznacznie się pomylił.
Gdy wydawało się, że oba zespoły zejdą do szatni przy jednobramkowym wyniku, Vladislavs Gutkovskis znalazł się w sytuacji sam na sam z Adrianem Lisem po zagraniu za plecy Roberta Ivanova. Rezerwowy w tym meczu napastnik Rakowa (zastąpił kontuzjowanego Sebastiana Musiolika) wykorzystał tę sytuację. Sędzia Tomasz Kwiatkowski wprawdzie początkowo nie uznał tego trafienia, gdyż asystent sygnalizował spalonego, ale tę decyzję zmieniła analiza VAR. Było więc 2:0 dla zespołu z Częstochowy.
W przerwie trener Tworek zdecydował się na dwie zmiany. Mateusz Kuzimski i Michał Kopczyński zastąpili Jaysona Papeau oraz Mateusza Kupczaka, który został napomniany żółtą kartką. Zanim zdążyliśmy się przekonać, jak te ruchy wpłyną na grę zespołu, Raków podwyższył prowadzenie. Znów po stałym fragmencie gry. Tym razem Andrzej Niewulis wykorzystał dośrodkowanie Ivi Lopeza z rzut wolnego i zaledwie dwie minuty po wznowieniu gry zrobiło się 3:0.
Od tego momentu zespół w czerwono-niebieskich strojach panował na boisku niepodzielnie. Poznaniacy zaledwie kilka razy zdołali przedostać się z piłką pod bramkę gospodarzy. Po godzinie gry Adrian Lis wygrał pojedynek z Ivi Lopezem i złapał piłkę w dogodnej sytuacji do zdobycia bramki przez Hiszpana.
Dopiero w końcówce, po akcji aktywnego Szymona Czyża, celnie z dystansu strzelił Jan Grzesik. Bramkarz Rakowa złapał jednak piłkę bez problemów. Kilka minut później Mateusz Kuzimski został zablokowany w polu karnym przez Tomasa Petraska. Natomiast w odpowiedzi Ivi Lopez posłał piłkę do siatki, ale był na spalonym i wynik już się nie zmienił.
Dla „Zielonych” to piąta ligowa porażka w tym sezonie i czwarty z rzędu występ w Ekstraklasie bez zdobytej bramki. Po dwutygodniowej przerwie Wartę Poznań czeka kolejny wyjazdowy występ – 17 października przeciwko Cracovii.
RAKÓW CZĘSTOCHOWA – WARTA POZNAŃ 3:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Milan Rundić (22. minuta), 2:0 Vladislavs Gutkovskis (45. +1), 3:0 Andrzej Niewulis (47.)
Warta Poznań: Adrian Lis – Jan Grzesik, Bartosz Kieliba, Robert Ivanov, Aleks Ławniczak, Konrad Matuszewski – Jayson Papeau (46. Mateusz Kuzimski), Mateusz Kupczak Ż (46. Michał Kopczyński), Łukasz Trałka, Milan Corryn (76. Mario Rodriguez) – Adam Zrelak (61. Szymon Czyż).
Sędziował Tomasz Kwiatkowski z Warszawy
Widzów: 4829