Wysoka porażka Warty Poznań z Wisłą Płock
Najwyższej porażki po powrocie do PKO Bank Polski Ekstraklasy doznali piłkarze Warty Poznań. W 2. kolejce sezonu ulegli na swoim...
Najwyższej porażki po powrocie do PKO Bank Polski Ekstraklasy doznali piłkarze Warty Poznań. W 2. kolejce sezonu ulegli na swoim boisku Wiśle Płock aż 0:4.
Zanim rozpoczął się pierwszy w tym sezonie mecz „Zielonych” na stadionie w Grodzisku Wlkp., miała miejsce wyjątkowa uroczystość. Właściciel Warty Poznań, Bartłomiej Farjaszewski oraz dyrektor Akademii Warty Poznań, Wojciech Tomaszewski pożegnali Andrzeja Żurawskiego. Po 57 latach legenda Klubu zakończyła pracę i udała się na zasłużoną emeryturę. Wcześniej Andrzej Żurawski był piłkarzem (ćwierć tysiąca spotkań w pierwszym zespole), kilkukrotnie trenerem drużyny seniorów, a także przez wiele lat wychowawcą młodzieży w poznańskim klubie. Zasiadał też we władzach Warty.
Dla Andrzeja Żurawskiego szpaler na murawie utworzyła kilkunastoosobowa reprezentacja jego byłych podopiecznych i wychowanków, wśród nich m.in. Arkadiusz Miklosik, Grzegorz Rasiak, Ryszard Jankowski, Tomasz Rybarczyk czy Sławomir Sidorski. Gratulacje bohaterowi uroczystości złożył też osobiście Paweł Wojtala, prezes Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej.
W przerwie spotkania z kolei na murawie grodziskiego stadionu pojawiły się drużyny juniorek starszych i juniorów młodszych Warty Poznań. Młode piłkarki i piłkarze otrzymali pamiątkowe statuetki na pamiątkę zdobycia w poprzednim sezonie wicemistrzostwa Polski (dziewczyny) oraz trzeciego miejsca w kraju w przypadku zespołu chłopców.
Niestety, poza tymi miłymi chwilami, kibice nie mieli tego popołudnia wielu powodów do oklaskiwania „Warciarzy”. Zespół trenera Dawida Szulczka od pierwszych minut wyraźnie przegrywał walkę na boisku, a goście z Płocka strzelali kolejne gole. Po niespełna kwadransie gry pierwszy do bramki trafił Rafał Wolski, który dostał piłkę po prostopadłym podaniu, uderzył w biegu i trafił w prawy dolny róg bramki Adriana Lisa. Asystent arbitra zasygnalizował spalonego, ale po czterominutowej analizie okazało się, że gol został strzelony prawidłowo.
W 21. minucie Rafał Wolski przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów i z okolic linii pola karnego kopnął lewą nogą po ziemi. Znów bardzo precyzyjnie i znów w dolny róg. Tym razem lewy.
Dopiero przy stanie 0:2 pierwszą akcję zakończoną strzałem na bramkę przeprowadziła Warta Poznań. Po zagraniu Jana Grzesika niezłą okazję miał Michał Jakóbowski, ale lewą nogą strzelił niecelnie.
Poznaniacy próbowali atakować, ale rywale grali agresywnie, twardo i wygrywali większość pojedynków. Często wyprowadzali kontrataki i starali się podwyższyć prowadzenie. W 35. minucie Adrian Lis złapał piłkę po mocnym strzale Kristiana Vallo.
Dziesięć minut później było jednak 0:3. Po stracie piłki na połowie przeciwników „Zieloni” nadziali się na szybką kontrę, w której po wymianie kilku podań z kilku metrów silnie kopnął Davo. Adrian Lis dotknął piłki, ale nie był w stanie zapobiec utracie bramki.
W doliczonym czasie gry błąd popełnił bramkarz gości, Barłomiej Gradecki. Minął się z piłką, ale Miłosz Szczepański nie zdążył wykorzystać faktu, że bramka rywali była pusta.
Resztki nadziei na pozytywny rezultat zostały pogrzebane krótko po wznowieniu gry w drugiej połowie. Dawid Szymonowicz nie przeciął podania z głębi pola, piłka trafiła do Łukasza Sekulskiego, który w polu karnym znalazł Davo. Hiszpan w sytuacji sam na sam strzelił nie do obrony i było 0:4.
Goście mieli jeszcze dwie bardzo dobre okazje do zdobycia bramki. W 62. minucie obrona z Adrianem Lisem powstrzymała Rafała Wolskiego, a w 74. minucie bramkarz „Zielonych” w świetnym stylu obronił strzał po ziemi Damiana Warchoła.
Po godzinie gry trener Dawid Szulczek posłał na boisko aż czterech młodzieżowców. Dla Wiktora Pleśnierowicza i Szymona Sarbinowskiego był to debiut w Ekstraklasie. Oprócz nich zagrali jeszcze wychowankowie Akademii Warty Poznań: Kajetan Szmyt i Mikołaj Rakowski.
Najwięcej oklasków zebrał Szymon Sarbinowski, który w jednym z ataków minął obrońcę Wisły i polu karnym podał piłkę do Konrada Matuszewskiego. Ten uderzył z około 10 metrów, ale został zablokowany. Po rzucie rożnym Szymon Sarbinowski zdecydował się na strzał z dystansu – piłkę złapał jednak bramkarz gości.
WARTA POZNAŃ – WISŁA PŁOCK 0:4 (0:3)
Bramki: 0:1 i 0:2 Rafał Wolski (14. minuta i 21.) 0:3 i 0:4 Davo (45. i 47.)
Warta Poznań: Adrian Lis – Robert Ivanov (60. Wiktor Pleśnierowicz Ż), Dawid Szymonowicz, Dimitris Stavropoulos – Jan Grzesik, Michał Kopczyński, Niilo Maenapaa (60. Mikołaj Rakowski), Konrad Matuszewski – Miłosz Szczepański (60. Kajetan Szmyt), Milan Corryn Ż (32. Jakub Kiełb), Michał Jakóbowski (60. Szymon Sarbinowski).
Sędziował Paweł Malec z Łodzi
Widzów: 1575