Zmarnowane szanse i porażka Warty Poznań w derbach z Lechem Poznań
Dwa gole Michała Skórasia – jeden przed przerwą, drugi w końcówce spotkania – przesądziły o porażce Warty Poznań 0:2 z...
Dwa gole Michała Skórasia – jeden przed przerwą, drugi w końcówce spotkania – przesądziły o porażce Warty Poznań 0:2 z Lechem Poznań w meczu 27. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy, rozegranym w sobotni wieczór na stadionie przy Bułgarskiej. Oba zespoły zmarnowały w derbach po jednym rzucie karnym.
„Zieloni” przegrali wszystkie mecze derbowe z lokalnym rywalem od powrotu do Ekstraklasy w 2020 roku. Tym razem zrobili bardzo dużo, by przerwać tę serię. Niestety, gospodarze byli skuteczniejsi i to oni spędzą Święta Wielkanocne w lepszych nastrojach.
Warta Poznań dobrze rozpoczęła mecz. W pierwszych 12-13 minutach miała inicjatywę i kilka razy zagroziła bramce Filipa Bednarka: głową niecelnie strzelał Kamil Kościelny, Adam Zrelak uderzył wprawdzie w światło bramki, ale bramkarz Lecha obronił bez większych problemów. Więcej kłopotów sprawiło mu za to uderzenie Miłosza Szczepańskiego, ale i tym razem Filip Bednarek wybił piłkę, która zmierzała do siatki tuż przy słupku.
Potem, aż do końca pierwszej połowy, wyraźną przewagę mieli zawodnicy w niebieskich koszulkach. Warta broniła się na swojej połowie i rzadko przedostawała się pod pole karne rywale. Ci nie mieli zbyt wielu sytuacji, ale wyszli na prowadzenie w 34. minucie. Michał Skóraś zagrał przed pole karne do Jespera Karlstroema, który natychmiast strzelił. Adrian Lis odbił piłkę, ale tak, że Michał Skóraś, który uciekł Robertowi Ivanovowi, dobił ją do siatki.
Tuż przed przerwą kibice gospodarzy jeszcze raz ucieszyli się po tym, jak piłka wpadła do bramki, ale okazało się, że przedwcześnie. Mikael Ishak strzelił gola jednak wcześniej na spalonym był Adriel Ba Loua.
Druga część gry była jeszcze ciekawsza, głównie ze względu na postawę „Zielonych”, którzy zagrali zdecydowanie odważniej. Przyniosło to jeszcze lepsze okazje niż te z początku spotkania. W 47. minucie świetnie pod bramkę Lecha dośrodkował Robert Ivanov i stworzył kapitalną okazję Adamowi Zrelakowi – ten uderzył głową w sam środek bramki i Filip Bednarek złapał piłkę. W odpowiedzi uderzali lechici – Michał Skóraś i Pedro Rebocho strzelili jednak minimalnie niecelnie.
W 58. minucie znów musiał interweniować bramkarz gospodarzy – tym razem złapał piłkę po ładnym uderzeniu z dystansu w wykonaniu Miłosza Szczepańskiego. Minutę później znakomitą szansę na wyrównanie miał Maciej Żurawski, który uderzył po dośrodkowaniu Konrada Matuszewskiego, ale Filip Bednarek znów interweniował skutecznie.
„Warciarze” grali odważnie, z poświęceniem, ale nie ustrzegli się błędu. Michał Kopczyński nadepnął na nogę Michała Skórasia w polu karnym i sędzia Daniel Stefański przyznał Lechowi „jedenastkę”. Adrian Lis wykonał przed strzałem Mikaela Ishaka taniec na linii bramkowej i być może zdeprymował kapitana Lecha, który trafił piłką w poprzeczkę. Wprawdzie po chwili kopnął do siatki, ale gol nie mógł zostać uznany, gdyż nie można dobijać własnego strzału z rzutu karnego, gdy piłka odbije się od słupka lub poprzeczki.
„Zieloni” parli do przodu i doczekali się kolejnej szansy. Stanął przed nią aktywny tego wieczoru Kajetan Szmyt, ale został powstrzymany przez rywali już w polu karnym. Potem wycofał jeszcze piłkę do Jakuba Kiełba, ale ten kopnął nad bramką.
Losy derbów rozstrzygnęły się w 88. minucie. Po pechowej stracie piłki w środku pola przez Macieja Żurawskiego Lech miał kontratak, który ładnym strzałem pod poprzeczkę wykończył Michał Skóraś.
Już w doliczonym czasie gry przed szansą zdobycia honorowej bramki stanął Adam Zrelak. To był rzut karny podyktowany za to, że Kristoffer Velde popchnął pod bramką zbierającego się do strzału Jakuba Kiełba. Słowak strzelił mocno, ale Filip Bednarek rzucił się tam, gdzie trzeba, i odbił piłkę. Chwilę później sędzia zakończył 15. derby między Lechem i Wartą w Ekstraklasie.
LECH POZNAŃ – WARTA POZNAŃ 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 i 2:0 Michał Skóraś (34. minuta i 88.)
Warta Poznań: Adrian Lis – Dimitris Stavropoulos Ż, Dawid Szymonowicz, Robert Ivanov – Kamil Kościelny (64. Jakub Kiełb), Michał Kopczyński Ż (65. Niilo Maenpaa), Maciej Żurawski (88. Enis Destan), Konrad Matuszewski – Kajetan Szmyt, Adam Zrelak, Miłosz Szczepański (76. Stefan Savić) -.
Sędziował Daniel Stefański z Bydgoszczy
Widzów: 20 622.