Warta Poznań przegrała w Mielcu – kończy sezon na ósmym miejscu
Nie udała się piłkarzom Warty Poznań końcówka sezonu PKO Bank Polski Ekstraklasy – w pojedynku 34. i ostatniej kolejki sezonu...
Nie udała się piłkarzom Warty Poznań końcówka sezonu PKO Bank Polski Ekstraklasy – w pojedynku 34. i ostatniej kolejki sezonu „Zieloni” ulegli w Mielcu 0:1 Stali i zakończyli rozgrywki na ósmej pozycji, czyli trzy lokaty wyżej niż przed rokiem.
Spiker na stadionie w Mielcu zapowiedział pojedynek jako mecz o być albo nie być Stali w Ekstraklasie. Gospodarze zajmowali wprawdzie bezpieczne miejsce w tabeli, ale musieli patrzeć w dół, bo w przypadku niekorzystnych dla nich wyników spotkań Wisły Płock, Śląska Wrocław i Korony Kielce mogli – w przypadku porażki – znaleźć się w strefie spadkowej.
Zespół w białych koszulkach nie wyglądał, jakby walczył o życie. Przez pierwsze minuty to poznaniacy byli aktywniejszą stroną. Mielczanie byli wycofani, a ich pomysł na atak sprowadzał się do kierowania piłek w stronę Rauno Sappinena, z którym w pojedynki wchodził Dawid Szymonowicz. Mniej więcej po kwadransie gry inicjatywa zaczęła przechodzić do rąk Stali – wówczas to pierwszy w tym meczu strzał na bramkę oddał Fryderyk Gerbowski. Młodzieżowiec klubu z Podkarpacia uderzył jednak głową bardzo niecelnie.
W 24. minucie miała miejsce kontrowersyjna sytuacja. Robert Ivanov starał się zagrać głową piłkę po długim podaniu od jednego z zawodników Stali. Stracił jednak równowagę i piłkę przejął Fryderyk Gerbowski, który wbiegł w pole karne i w sytuacji sam na sam pokonał Jędrzeja Grobelnego. Młody bramkarz „Warciarzy” interweniował wprawdzie, ale piłka i tak wturlała się do siatki. Poznaniacy, grający tego dnia w czarnych strojach, protestowali, sugerując sędziemu, że Robert Ivanov był popychany przez rywala. Arbiter poczekał na podpowiedź VAR, ale nie zmienił decyzji i kazał wznowić grę od środka.
W dalszej części gry pierwszej połowy „Zieloni” znów przejęli kontrolę nad meczem, częściej byli przy piłce i starali się szukać drogi do bramki. Niestety, niewiele z tych ataków wychodziło, a jedyny strzał na bramkę Bartosza Mrozka oddał Adam Zrelak, który przeprowadził indywidualną akcję w 36. minucie. Sporo inicjatywy miał Kajetan Szmyt, który podejmował próby dryblingów, ale ani razu nie przebił się w pole karne.
Po zmianie stron miejscowy zespół grał pod słońce, które tego dnia świeciło mocno i nieustannie. Było widać, że poznaniacy chcą jak najszybciej odrobić straty, bo wyszli z szatni z pozytywnym nastawieniem. Gracze Stali też nie zamierzali odstawiać nóg, więc na boisku trwała walka, która nie sprzyjała stwarzaniu sytuacji bramkowych. Mielczanie oddali w tej części gry jeden celny strzał na bramkę – w 47. minucie Jędrzej Grobelny pewnie złapał piłkę po uderzeniu w biegu Krystiana Getingera.
Warta wyprowadziła zdecydowanie więcej ataków, ale przeciwnicy dobrze się bronili, a gdy już była szansa wykorzystać ich błędy w obronie, „Zielonym” brakowało dokładności – czy to przy strzałach, czy przy tzw. ostatnich podaniach. Jedyna próba, po której piłka zmierzała w stronę bramki Stali, miała miejsce w 67. minucie po technicznym strzale Miłosza Szczepańskiego. Bartosz Mrozek rzucił się jednak na ziemię i obronił.
Osiem minut po tej próbie potem poznański rezerwowy kopnął jeszcze z bliska w boczną siatkę, a w 79. minucie szansę miał Adam Zrelak, ale przy próbie uderzenia z kilku metrów nie trafił w piłkę. Natomiast w przedostatniej minucie gry gościom zabrakło nieco szczęścia w sytuacji, gdy Bartosz Mrozek rzucił się na piłkę i piąstkował ją wprost w Kamila Kościelnego, ale piłka, niestety, nie wpadła do opuszczonej bramki, tylko poleciała obok. Na linii próbował ja jeszcze zatrzymać Wiktor Kamiński, ale był na spalonym. Oprócz młodego napastnika, w końcówce na boisku zobaczyliśmy jeszcze Jakuba Paszkowskiego. Dla obu nastolatków był to drugi występ w Ekstraklasie.
Mimo walki do ostatnich chwil, Warcie nie udało się wyrównać. Porażka kosztowała poznaniaków spadek z siódmego na ósme miejsce w końcowej tabeli ligowej. Z rozgrywkami pożegnała się w sobotę Wisła Płock (po porażce z Cracovią, która wyprzedziła Wartę), a już wcześniej zostały zdegradowane Miedź Legnica oraz Lechia Gdańsk.
STAL MIELEC – WARTA POZNAŃ 1:0 (1:0)
Bramka: Fryderyk Gerbowski (24. minuta)
Warta Poznań: Jędrzej Grobelny – Dimitris Stavropoulos, Dawid Szymonowicz, Robert Ivanov – Kajetan Szmyt Ż (60. Kamil Kościelny), Mateusz Kupczak, Michał Kopczyński (60. Niilo Maenpaa), Konrad Matuszewski – Stefan Savić (71. Wiktor Kamiński), Maciej Żurawski (60. Miłosz Szczepański) – Adam Zrelak (83. Jakub Paszkowski).
Sędziował Krzysztof Jakubik z Siedlec
Widzów: 5470