Opinie trenerów po meczu Pogoń Szczecin – Warta Poznań
Gol Kajetana Szmyta w końcówce meczu zapewnił Warcie Poznań wyjazdowy remis 3:3 z Pogonią Szczecin w 18. kolejce PKO Bank...
Gol Kajetana Szmyta w końcówce meczu zapewnił Warcie Poznań wyjazdowy remis 3:3 z Pogonią Szczecin w 18. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy. Przeczytaj, co po tym spotkaniu powiedzieli szkoleniowcy obu drużyn:
Dawid Szulczek, trener Warty Poznań: Wiedzieliśmy, jak dużą jakością dysponuje Pogoń i to, że czeka nas piekielnie trudne spotkanie. W meczach z czołowymi ekipami ligi pokazywaliśmy, że potrafimy się im przeciwstawić i w tym półroczu z Częstochowy, Warszawy i Szczecina przywozimy po jednym punkcie. Dzisiaj w końcówce dopisało nam trochę szczęście. Jesteśmy z tego zadowoleni, tak samo jak z postawy w pierwszej połowie. Zmieniliśmy nieco ustawienie, ale dzięki temu, że bazowaliśmy na ogólnie przyjętych zasadach, którymi kierujemy się na co dzień, wyglądało to dobrze.
Mieliśmy jesienią trochę problemów z kontuzjami i zakontraktowaniem zawodników. W końcu doszliśmy do momentu, w którym cała piątka rezerwowych daje jakość, a dwóch, trzech kolejnych graczy jest gotowych do gry i nie wchodzi na boisko. Ławka pociągnęła nas dzisiaj do tego punktu.
Pierwsza bramka po rykoszecie napędziła Pogoń. Przez pewien czas wyglądało to trochę tak, jakbyśmy grali z Manchesterem City, a nie z polską drużyną. Wiedziałem, że Pogoń ma problemy z koncentracją. Wierzyłem, że jesteśmy w stanie odwrócić stan rywalizacji w końcówce. Trener Arkadiusz Szczerbowski powiedział “dawajcie, panowie, będzie 3:3” i to się sprawdziło (uśmiech).
Chcieliśmy wykorzystać wysokie ustawienie obrony Pogoni i to, że ich atakujący nie naciskają aż tak mocno na obrońców. Szczecinianie mają dużą jakość z piłką przy nodze i bardzo dobrze się ich ogląda, ale pewne zawahania mają wpływ na to, że tracą bramki.
Latem graliśmy z Pogonią sparing i wiedzieliśmy, że potrafią wyciągać naszych obrońców, tworząc przewagę i wchodząc w pole karne. Stwierdziliśmy, że w czteroosobowym bloku obronnym, z kolejnymi czterema pomocnikami ustawionymi przed nim, łatwiej będzie się temu przeciwstawić. Inną kwestią była chęć zaskoczenia sztabu Pogoni nieszablonowym ustawieniem.
Jens Gustafsson, trener Pogoni Szczecin: To dla nas ogromne rozczarowanie. Powinniśmy byli wygrać ten mecz. Możemy mieć pretensje tylko do siebie, podejmowaliśmy decyzje, które są nie do zaakceptowania. Trzeba wyciągnąć sporo wniosków z tego spotkania. W kluczowych momentach zawiodła w naszych szeregach decyzyjność. Jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy, natomiast musimy za wszelką cenę ich unikać i kontynuować ciężką pracę.
Kamil Grosicki poprosił o zmianę. Wolałbym go mieć na boisku do końcowego gwizdka sędziego, ale w takiej sytuacji zdecydowałem się go zdjąć.