Piotr Tworek: Dostałem fajny sygnał od zawodników
Od prowadzenia 2:0, przez remis 2:2 do wygranej 4:2 – wygrany sparing Warty Poznań z GKS Bełchatów dostarczył wielu emocji....
Od prowadzenia 2:0, przez remis 2:2 do wygranej 4:2 – wygrany sparing Warty Poznań z GKS Bełchatów dostarczył wielu emocji. – Momentami to było bardzo ciekawe spotkanie – uważa trener „Zielonych” Piotr Tworek.
Po dwóch kwadransach swojego drugiego sparingowego meczu tej zimy piłkarze Warty Poznań prowadzili 2:0 z GKS Bełchatów po golach Michała Jakóbowskiego i Gracjana Jarocha. Do przerwy był jednak remis, bo `13. Zespół Fortuna 1 Ligi zdobył dwie bramki w ciągu zaledwie 3 minut. Po zmianie stron gole strzelali już tylko poznaniacy: Jakub Apolinarski i Łukasz Spławski.
– Cieszę się z wygranej i z tego, że zakończyliśmy mecz bez kontuzji. Boję się tych sparingów w okresie przygotowawczym, bo jednak gramy na sztucznej nawierzchni, a nogi moich zawodników są mocno obciążone. A że każdy jest zaangażowany w grę, więc o uraz nie jest trudno – tłumaczy trener Warty Poznań. – Wygraliśmy, zdobyliśmy 4 bramki i stworzyliśmy kilka ciekawych sytuacji. To cieszy. Dokonałem kilku roszad w składzie, a mimo to poradziliśmy sobie. Dostałem fajny sygnał od zawodników – uważa Piotr Tworek i dodaje: – W pierwszej połowie byliśmy wolniejsi od graczy z Bełchatowa, ale ja wiem, dlaczego tak jest. Wiem bowiem, ile godzin treningu za nami i jakie obciążenia stosujemy. Taka sytuacja była wkalkulowana w ten sparing. Martwią mnie natomiast dwie bramki stracone w 3 minuty. Powinniśmy się bardziej skoncentrować, szczególnie przy sytuacjach newralgicznych w polu karnym.
– Momentami to było bardzo ciekawe spotkanie. Jest dużo pozytywów, ale są też błędy, widzimy je i będziemy nad nimi pracowali – przyznaje trener Piotr Tworek, który nie mógł w sobotę posłać do gry kilku kontuzjowanych piłkarzy (Nikodema Fiedosewicza, Adriana Laskowskiego i Łukasza Trałki) oraz kapitana Bartosza Kieliby, który miał wolne ze względu na sprawy rodzinne. Szansę pokazania się dostał m.in. Filip Małek, 17-letni obrońca z drużyny juniorów „Zielonych”. – Cieszę się z występu naszych wychowanków: Filipa Małka, który bez kompleksów rozegrał 45 minut, a i Aleks Ławniczak potwierdził swoją dyspozycję. Znów okazję do pokazania się dostał Piotrek Skrobosiński – wymienia szkoleniowiec.
Trener Piotr Tworek podkreśla, że Warta Poznań nie ma zamiaru porzucać ofensywnej taktyki, za którą zespół był chwalony w rundzie jesiennej. W sobotę aż trzy bramki padły po skutecznym pressingu w wykonaniu „Zielonych”. – Tak chcemy tak grać. Te gole są dowodem na to, że warto popracować w wysokim pressingu, bo po przechwycie piłki jesteśmy blisko bramki i wtedy łatwiej o gole. Taki styl był naszą wizytówką i myślę, że nadal będzie – uważa trener.
Ostatni gol w sparingu był z kolei zwieńczeniem bardzo ładnej akcji i serii wymienionych podań przez Serhija Napołowa i Łukasza Spławskiego. Już po bramce trener Piotr Tworek zawołał do siebie Serhija Napołowa i wyściskał go przy linii autowej. – Ta akcja była na wysokim poziomie, rozegrana z pierwszej piłki w polu karnym. Wszystko było przemyślane – opisuje szkoleniowiec. – Serhij wie, skąd te uściski. To zawodnik, którego cenię i sporo od niego oczekuję. Ma u mnie duży kredyt zaufania. Umiejętności Serhija są na wysokim poziomie i ma to pokazywać w meczu, a nie popełniać błędy, które mu nie przystoją, tak jak kilka minut wcześniej, gdy spowodował rzut karny – mówi Piotr Tworek.