Warta Poznań kontra Sandecja Nowy Sącz. „Tak zmotywowanego zespołu jeszcze nie widziałem”
Z mocnym postanowieniem odniesienia zwycięstwa po dwóch kolejnych porażkach przystępują do meczu z Sandecją Nowy Sącz piłkarze Warty Poznań. Początek...
Z mocnym postanowieniem odniesienia zwycięstwa po dwóch kolejnych porażkach przystępują do meczu z Sandecją Nowy Sącz piłkarze Warty Poznań. Początek niedzielnego starcia w Grodzisku Wlkp. o godz. 17:40. Transmisja w Polsacie Sport. Bilety w cenie 5 i 10 zł są dostępne na bilety.klubwarta.pl.
Przegrane z Odrą Opole i Bruk-Bet Termalicą Nieciecza sprawiły, że „Zieloni” spadli na trzecie miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi. Po raz pierwszy od początku września znaleźli się poza strefą, z której uzyskuje się bezpośredni awans do Ekstraklasy. Nic więc dziwnego, że konferencję prasową przed meczem 27. kolejki zdominowały pytania o sytuację w tabeli, wyniki ostatnich spotkań i sposoby na wyjście z impasu.
– Inne kluby mają właściwie wszystko: odpowiednią bazę, zaplecze itd. Mogą skupić się tylko na dyspozycji sportowej. Może dlatego wielu komentatorów klasyfikuje Wartę Poznań jako zespół, który nie ma prawa spoglądać w stronę miejsc, dających bezpośredni awans do ekstraklasy – mówi trener Piotr Tworek. – Ale my robimy psikusa tym, którzy głoszą takie opinie. Na samym początku byliśmy wielką niespodzianką. Potem wielu obserwatorów czekało na to, że zimą Warta zostanie rozprzedana oraz na to, kiedy Warta na wiosną zacznie tracić punkty i oddawać pozycję, którą zajmowała po rundzie jesiennej. My jesteśmy zahartowani w bojach, przekonani o swojej niezłomności, bo tak ten zespół był kształtowany. Będziemy nadal robili wielu na przekór, bo nie składamy broni.
Trener „Zielonych” podkreśla bardzo stanowczo: – Na pewno się nie poddamy. Do samego końca będziemy walczyli o awans. Do s a m e g o końca! Niezależnie od tego, czy będą to miejsca dające bezpośredni awans, czy poprzez baraże. Będziemy się o to bili do końca. Mogę to zagwarantować. Mój zespół też tak do tego podchodzi. Chwilowe niepowodzenia i straty punktów nie oznaczają, że wywiesiliśmy białą flagę. Będziemy robili wszystko, żeby zrealizować swój cel. To będzie nas nakręcało. Nie widziałem jeszcze tak zmotywowanego zespołu, jak przed rozgrzewką w środę, w szatni. Jest pozytywny duch w drużynie i widzę to na treningach. Nie załamaliśmy się stratą punktów i bramek. Czekamy na mecz z Sandecją, bo chcemy po nim dopisać 3 pkt w tabeli.
Kurs na wygraną Warty Poznań na efortuna.pl wynosi 2.50.
– Nie ma mowy o żadnym rozprężeniu. Zespół, pracował , pracuje i nadal będzie pracował tak, jak to robiliśmy od samego początku naszej wspólnej pracy. Ja sam nie widzę i zawodnicy też nie dają mi żadnych sygnałów, że w nasze szeregi wkradło się rozluźnienie – zapewnia trener Warty Poznań. – Teraz to my będziemy gonili rywali w tabeli. Czy to lepiej? Zobaczymy.
– Może nie jest to najtrudniejszy moment w sezonie, ale pierwszy taki, w którym jesteśmy po dwóch kolejnych porażkach – mówi szkoleniowiec. – To były dwa bardzo różne spotkania. Występ z Odrą Opole kompletnie nam nie wyszedł, to był najbrzydszy, najgorszy, najtrudniejszy nasz mecz pod względem wizualnym i taktycznym. Wszyscy musimy uderzyć się w piersi. Musieliśmy na to zareagować i zespół zareagował poprawnie. Bo jeśli chodzi o zaangażowanie, pracę na boisku, to wróciliśmy do tego, co nas zawsze cechowało: liczby przebiegniętych kilometrów, wykonanych sprintów itp. Tutaj pod tym względem wróciliśmy do rytmu. Ciężko było nam jednak strzelić gola, bo Termalica ograniczała się w drugiej połowie do utrzymania wyniku. Ten mecz ułożyłby się inaczej, gdyby Gracjan Jaroch wykorzystał sytuację sam na sam i strzelił na 2:1. W efekcie przegraliśmy spotkanie, w którym nie powinniśmy tak tracić bramek. Wiemy, że popełniamy błędy, że tracimy więcej bramek. To sygnał do dalszej pracy i do większej koncentracji. Musimy też poprawić decyzyjność i w dobrych sytuacjach próbować strzałów na bramkę.
Do Grodziska Wlkp. przyjeżdża zespół, który wciąż jest w grze o miejsce w pierwszej szóstce. W rundzie rewanżowej drużyna z Nowego Sącza bardzo dobrze radzi sobie na wyjazdach – trzy wygrane i remis w czterech występach. – Sandecja gra innym ustawieniem niż większość zespołów: to 5 zawodników w defensywie, 3 w środku i 2 ofensywnych. Wiemy, że nie zagra kilku podstawowych zawodników, ale trener Tomasz Kafarski ma w odwodzie kilku ciekawych graczy i doświadczoną linię obrony – analizuje szkoleniowiec Warty Poznań. – Nasz najbliższy rywal fajnie wystartował po wznowieniu rozgrywek, potrafił wygrać w Jastrzębiu z GKS i wiemy, że nas też czeka ciężki mecz. Musimy wydrzeć punkty, bo tak to robiliśmy jesienią. Nam wygrane nigdy nie przychodziły łatwo, zawsze do samego końca walczyliśmy o 3 pkt i tak będzie w niedzielnym meczu.
Trener Piotr Tworek cieszy się z tego, że na trybunach będą mogli wreszcie zasiąść kibice. – To dla nich trenujemy i gramy. Dobrze, że wraca normalność i kibice będą mogli być na meczu. To pokazuje, jak ogromną robotę wykonuje PZPN, który stara się o to, by w czasach pandemii kluby mogły wpuszczać ludzi na trybuny. Wierzymy w to, że po meczu będziemy mogli cieszyć się z kibicami i podziękować im za doping.
Początek niedzielnego starcia o godz. 17:40. Sędzią będzie 43-letni arbiter z Gdańska Dominik Sulikowski, który po raz pierwszy w tym sezonie poprowadzi mecz piłkarzy Warty Poznań.
Fortuna online zakłady bukmacherskie sp. z o.o. to legalny bukmacher posiadający zezwolenia na urządzanie zakładów wzajemnych w Polsce. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem.