Przerwana seria Warty Poznań. Przesądził gol z rzutu karnego
Nie udało się piłkarzom Warty Poznań odnieść trzeciego z rzędu zwycięstwa w PKO Ekstraklasie. Na zakończenie 8. kolejki „Zieloni” ulegli...
Nie udało się piłkarzom Warty Poznań odnieść trzeciego z rzędu zwycięstwa w PKO Ekstraklasie. Na zakończenie 8. kolejki „Zieloni” ulegli w Grodzisku Wlkp. 0:1 wiceliderowi rozgrywek, Górnikowi Zabrze.
Zanim rozpoczął się mecz piłkarze obu drużyn i sędziowie ustawili się na obwodzie koła środkowego i minutą ciszy uczcili pamięć śp. Tadeusza Łuczaka. Zmarły we wrześniu, w wieku blisko 81-lat były zawodnik i trener „Zielonych” był jedną z legend Warty Poznań. W 2012 roku wybrano go „Trenerem Stulecia” poznańskiego klubu.
Gdy piłkarze zaczęli już grać, dość szybko inicjatywę na murawie przejął zespół z Zabrza. Goście byli bardzo aktywni w środku pola i szybko atakowali poznaniaków, gdy ci próbowali zbudować akcję. Jednak to zespół trenera Piotra Tworka jako pierwszy miał okazję wyjść na prowadzenie. Już w 8. minucie Mateusz Kuzimski stanął przy piłce by wykonać rzut wolny, który sam wcześniej wywalczył. Po strzale napastnika „Zielonych” z ok. 20 metrów piłka odbiła się jednak od jednego z graczy w murze i przeleciała nad bramką. Bramkarz Górnika Martin Chudy mógł odetchnąć z ulgą.
Potem sporo pracy miał Adrian Lis. W 14. minucie obronił strzał Piotra Krawczyka, który przechytrzył Aleksa Ławniczaka i sam wbiegł z piłką w pole karne. W 37. minucie ten sam zawodnik gości huknął w tzw. krótki róg, ale bramkarz Warty Poznań znów spisał się bez zarzutu i odbił piłkę. W ostatniej minucie przed przerwą na strzał zza pola karnego zdecydował się z kolei Bartosz Nowak, ale i tym razem Adrian Lis był tam, gdzie trzeba.
W kilku innych sytuacjach okazjom dla Górnika zapobiegali obrońcy (Jakub Kuzdra zablokował strzał Piotra Krawczyka głową) albo rywale byli mało precyzyjni, jak choćby Jesus Jimenez, który z kilku metrów strzelił z powietrza, ale nad poprzeczką.
Zespół z Zabrza był na tyle dobrze zorganizowany, że „Zielonym” trudno było zorganizować jakiś skuteczny atak. Kilka razy wysokie umiejętności zaprezentował Mario Rodriguez, ale było to zbyt daleko od pola karnego Górnika, by myśleć o strzeleniu gola. Krótko przed przerwą Hiszpan przejął piłkę podaną do bramkarza gości, jednak ten uratował drużynę, bo zastopował akcję tuż przy linii końcowej. Po tej sytuacji Warta Poznań miała rzut rożny, ale, tak jak w kilku poprzednich przypadkach, nie potrafiła oddać strzału na bramkę.
W drugiej części oba zespoły bardzo szybko wypracowały sobie okazje do zmiany wyniku. Goście byli blisko szczęścia w 47. minucie, gdy Giannis Masouras huknął zza linii 16 metrów, a piłka odbiła się rykoszetem od Aleksa Ławniczaka i przeleciała tuż nad poprzeczką. Trzy minuty później Piotr Krawczyk szarżował z piłką w polu karnym, ale Jakub Kuzdra i Adrian Lis skutecznie go powstrzymali. W międzyczasie Łukasz Trałka zakończył indywidualną akcję Mario Rodrigueza strzałem z dystansu, ale posłał piłkę nieznacznie obok spojenia słupka z poprzeczką.
Przełomowym momentem meczu był rzut rożny dla Górnika. W polu karnym upadł wówczas Przemysław Wiśniewski, a po kilku minutach i obejrzeniu sytuacji na monitorze Łukasz Szczech podyktował „jedenastkę”. Adrian Lis próbował zdekoncentrować Jesusa Jimeneza, przesuwając się i wymachując rękami na linii bramkowej, ale Hiszpan strzelił pewnie, w dolny róg i dał Górnikowi prowadzenie.
Z przewagą jednej bramki zabrzanie nie grali już tak, jak wcześniej. Cofnęli się na własną połowę i czekali na okazje do kontrataków. Szczelną obronę rywali rozerwał dopiero Mateusz Czyżycki, który chwilę po wejściu na boisko popędził z piłką i strzelił w biegu zza pola karnego. Martin Chudy nie dał się jednak pokonać.
Trener Piotr Tworek liczył z pewnością na to, że podobne ożywienie wniosą kolejni rezerwowi gracze: Robert Janicki i Gracjan Jaroch. „Zieloni” atakowali do końca, walczyli o wyrównanie, ale nie udało im się zagrozić bramce Górnika. Goście mogli jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale w 87. minucie Alex Sobczyk strzelił nad bramką w sytuacji sam na sam.
W doliczonym czasie gry Erik Janza zablokował jeszcze strzał oddany z bliska przez Mateusza Kupczaka i parę chwil później sędzia zakończył mecz.
WARTA POZNAŃ – GÓRNIK ZABRZE 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Jimenez (55., karny)
Warta Poznań: Adrian Lis – Jan Grzesik, Robert Ivanov, Aleks Ławniczak (73. Robert Janicki), Jakub Kuzdra – Łukasz Trałka, Mateusz Kupczak – Mariusz Rybicki (26. Kajetan Szmyt), Adrian Laskowski Ż (65. Czyżycki), Mario Rodriguez (73. Gracjan Jaroch) – Mateusz Kuzimski.
Sędziował Łukasz Szczech z Warszawy
Mecz bez publiczności