Bartosz Kieliba: Chciałbym zakończyć karierę w Warcie Poznań
– Mamy nadzieję, że wiosną wrócimy do solidnego grania w obronie całego zespołu i pozwoli nam to walczyć o jak...
– Mamy nadzieję, że wiosną wrócimy do solidnego grania w obronie całego zespołu i pozwoli nam to walczyć o jak najwyższą zdobycz punktową – mówi kapitan Warty Poznań, Bartosz Kieliba, który na konferencji prasowej przed wznowieniem rozgrywek PKO Ekstraklasy zdradził, że chce grać w zespole „Zielonych” do zakończenia kariery.
30-letni obrońca rozgrywa właśnie swój szósty sezon w Warcie Poznań. 5 lat temu Bartosz Kieliba trafił do drużyny w III lidze, a dziś jest kapitanem beniaminka PKO Ekstraklasy. Przed sobotnim meczem z Cracovią doświadczony piłkarz odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej.
Oto, co powiedział Bartosz Kieliba:
Skąd wzięła się solidna gra defensywna Warty w rundzie jesiennej i dlaczego posypało się w końcówce jesieni?
– Sekret tego, że na początku traciliśmy mało bramek, tkwił przede wszystkim w tym, że byliśmy bardzo dobrze zorganizowani. Myślę, że bardzo dobrze to wyglądało, jeśli chodzi o cały zespół. Nie tylko o linię obrony, bo trzeba pamiętać, że gra defensywna zaczyna się już od zawodników ofensywnych. I to w dużej mierze dzięki nim drużyna potrafi uniknąć straty bramki. W ostatnich meczach pierwszej rundy gdzieś nam tej organizacji zabrakło. Większość bramek traciliśmy w naiwny sposób, przez błędy w ustawieniu, błędy indywidualne. Mamy nadzieję, że teraz wrócimy do tego solidnego grania w obronie całego zespołu i pozwoli nam to walczyć o jak najwyższą zdobycz punktową.
Jak ocenia PKO Ekstraklasę po rundzie jesiennej?
– Szczerze powiedziawszy, to… myślałem, że będzie trudniej. Nastawiałem się na to, że ciężko będzie wbić się do tej elity, że trudniej będzie nam się w niej odnaleźć. Proszę tego nie odbierać w jakiś negatywny sposób, bo ten przeskok z I ligi do Ekstraklasy jest widoczny i odczuwalny, mimo że tyle narzekań słychać na temat poziomu w Ekstraklasie. Byłem jednak nastawiony na dużo więcej, ale muszę też przyznać, że niektóre zespoły, ich kreatywność, dały nam się we znaki i pokazały, że jakość piłkarska jest na wysokim poziomie. Mogę też dodać, z punktu widzenia obrońcy, że jest jeszcze jedna rzecz, która rzuca się w oczy w porównaniu z I ligą. To napastnicy. Ci w Ekstraklasie są bardziej uniwersalni, potrafią dobrze wyjść po piłkę, o wiele trudniej jest ich upilnować. To najbardziej rzuciło mi się w oczy.
Jak ocenia zimową przerwę?
– Można ją podsumować w dwóch słowach: była to przerwa bardzo krótka i intensywna. Zadań, które trzeba było upchnąć w tym krótkim okresie, było sporo i na pewno nie zazdroszczę naszemu sztabowi tego, że musieli jakoś zaplanować to wszystko. Nie było w tym okresie mowy o tzw. ładowaniu akumulatorów, jako miało to miejsce przed laty, gdy byliśmy w niższych ligach. Wówczas przerwa trwała po 3 miesiące i były to inne okresy przygotowawcze niż ten, który mamy już właściwie za sobą. Teraz mogliśmy tylko delikatnie podładować akumulatory, utrzymać to dobre przygotowanie. Początkowo treningi były cięższe po to, żebyśmy weszli z formą fizyczną na wyższy poziom, ale potem skupiliśmy się już głównie na taktyce i treningach z piłką.
Jak zimą zmieniła się Warta Poznań?
– A czy się zmieniła? Nic mi o tym nie wiadomo (uśmiech). Warta się nie zmieniła, poza tym, że dziś siedzimy w nowym budynku klubowym, mamy nowe szatnie. W drużynie nie doszło do poważnych zmian. Mieliśmy korekty, a może nawet bardziej uzupełnienie kadry, niż jakieś duże zmiany. Mam nadzieję, że zawodnicy, którzy już przyszli i jeszcze do nas przyjdą, dadzą nam jakość, bo myślę, że tego wszyscy oczekujemy. Niech umiejętności, którą prezentują na treningach, pokażą w meczach o punkty.
Czy przedłużenie kontraktu oznacza, że chce skończyć karierę w Warcie Poznań?
– Przedłużyłem kontrakt na początku roku i myślę, że mogę powtórzyć to, co zawsze mówię, gdy ktoś pyta mnie o przyszłość. Tak, miło byłoby zakończyć karierę w Warcie Poznań. Podpisując kolejne kontrakty z Klubem przybliżam się pewnie do tego momentu. Nie ma co ukrywać, że młodszy już nie będę. Teraz związałem się z Wartą na kolejne 2,5 roku i, gdy wypełnię tę umowę, to zostanie mi jeszcze pewnie parę lat – mam nadzieję – do rozegrania na jak najwyższym poziomie. A więc mogę powiedzieć: tak, chciałbym zakończyć karierę w Warcie Poznań. Wiadomo, że nie zależy to tylko od zawodnika, ale chcę wypełnić obecny kontrakt i być może także kolejny.
Czy zimowe wzmocnienia kadry poprawiły jej jakość?
– Można powiedzieć, że tak. Jest nas więcej w zespole i przełożyło się to na pewno na jakość treningu i mniejszy ból głowy u trenera. Wcześniej, przy kontuzjach, było nas czasem za mało do gier wewnętrznych na treningach. Kadra nie była najszersza, ale trzeba pamiętać o tym, że nasze problemy wzięły się z tego, że nawarstwiły się kontuzje, wkradł się do zespołu koronawirus, więc mieliśmy trochę przeciwności do pokonania. Mocno to odczuliśmy, a teraz mamy nadzieję, że podobne kłopoty już się nie powtórzą.