Opinie trenerów po meczu Warta Poznań – Jagiellonia Białystok
Podziałem punktów po remisie 1:1 zakończył się piątkowy mecz Warty Poznań z Jagiellonią Białystok w 6. kolejce PKO Bank Polski...
Podziałem punktów po remisie 1:1 zakończył się piątkowy mecz Warty Poznań z Jagiellonią Białystok w 6. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy. Oto, jak ten mecz ocenili trenerzy obu drużyn:
Trener Jagiellonii Białystok, Ireneusz Mamrot: W pierwszej połowie meczu żadna z drużyn nie stworzyła sobie dobrych sytuacji. Myślę, że te dwa poprzednie przegrane mecze zostały w głowach zawodników, ale uważam, że dzisiaj zagraliśmy nieźle w defensywie. Nie ustrzegliśmy się poważnego błędu przy stracie gola, Bojan Nastić nie trafił czysto w piłkę i Mateusz Kuzimski znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Cieszę się jednak, że szybko odpowiedzieliśmy. Później przejęliśmy inicjatywę, ale nie wykorzystaliśmy dobrych szans. Wywozimy jeden punkt, z którego nie jesteśmy do końca zadowoleni.
Trener Warty Poznań, Piotr Tworek: Szanujemy ten punkt bardzo mocno, bo wiemy, ile nas kosztował wysiłku, szczególnie w drugiej połowie. Po tych dwóch szybkich bramkach gra przestała się układać i często się gubiliśmy. Był fragment, gdzie drugi gol dla Jagiellonii wisiał w powietrzu, ale nie popełniliśmy błędu, mimo, że ten jeden strzał z pola karnego przyspieszył nasze tętna. Mieliśmy też szansę na strzelenie zwycięskiego gola, ale niecelnie uderzył Mateusz Kuzimski. Wiemy, jak dużo pracy nas czeka. To nie jest ten sam zespół co w zeszłym sezonie. Musimy zrobić wszystko, by wrócić do harmonii gry.
Tracimy bramki po dośrodkowaniach, ale trzeba reagować, żeby skutecznie bronić w takich sytuacjach. Doskonale o tym wiemy i pracujemy, aby tego unikać. Na pewno najbliższe dwa tygodnie przerwy będą temu poświęcone. Przeanalizujemy straconą bramkę na spokojnie, ale myślę, że gdybyśmy przetrzymali ten moment, to gra wyglądałaby zupełnie inaczej.
Za wcześnie na diagnozę odnośnie kontuzji Adama Zrelaka. Na pewno jest to mocne zbicie, Adam utyka, ale przez te dwa tygodnie przerwy powinniśmy doprowadzić go do zdrowia. Z kolei Michała Jakóbowskiego czeka około miesiąca przerwy – ma naderwany mięsień dwugłowy.