Remis Warty Poznań z Jagiellonią Białystok – dwa gole w cztery minuty
Warta Poznań wyszła na prowadzenie po bramce Mateusza Kuzimskiego, ale Jagiellonia Białystok bardzo szybko odpowiedziała trafieniem Fedora Cernycha i mecz...
Warta Poznań wyszła na prowadzenie po bramce Mateusza Kuzimskiego, ale Jagiellonia Białystok bardzo szybko odpowiedziała trafieniem Fedora Cernycha i mecz 6. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy w Grodzisku Wlkp. zakończył się remisem 1:1.
Oba zespoły przystępowały do meczu po dwóch z rzędu porażkach i walczyły o to, by w lepszych humorach spędzić dwutygodniową przerwę w rozgrywkach Ekstraklasy. „Zielonym” przyszło grać w piątek bez Michała Jakóbowskiego, który doznał kontuzji i w ogóle nie znalazł się w kadrze na mecz. Miejsce podstawowego dotąd skrzydłowego zajął Mario Rodriguez i w ten sposób w wyjściowej jedenastce poznaniaków pojawili się wszyscy zagraniczni piłkarze Warty: oprócz Hiszpana także Robert Ivanov, Milan Corryn i Adam Zrelak. Ten ostatni zresztą wytrwał na boisku do połowy pierwszej części. Wtedy to dał o sobie znać uraz, którego Słowak nabawił się w starciu z bramkarzem Jagiellonii kilka minut wcześniej. Na murawie pojawił się Mateusz Kuzimski, a trenerowi Piotrowi Tworkowi pole manewru jeszcze bardziej się zawęziło.
Pierwsi okazję do wyjścia na prowadzenie mieli „Warciarze”. Najpierw obrońcy drużyny z Białegostoku zablokowali strzał Milana Corryna, a Warta zyskała rzut rożny. Po dośrodkowaniu Adama Zrelaka z narożnika boiska najlepiej do piłki wyskoczył Łukasz Trałka, uderzył silnie głową, ale Pavels Steinbros obronił – piłka zatańczyła jeszcze przed linią bramkową, a goście wyjaśnili sytuację.
Odpowiedź przyszła trzy minuty później. Adrian Lis niezbyt dokładnie wybił piłkę, a strzału na opuszczoną bramkę spróbował Błażej Augustyn. Był bliski szczęścia, bo trafił w poprzeczkę! Bramkarz Warty Poznań miał potem trochę pracy: a to wygarnął piłkę spod nóg Jesusa Imaza (później okazało się, że Hiszpan był na spalonym), a potem obronił strzał Karola Struskiego.
W 26. minucie gospodarze wyprowadzili ładny, szybki atak. Mateusz Czyżycki znalazł na lewym skrzydle Konrada Matuszewskiego, ten dośrodkował w biegu, a Milan Corryn uderzył piłkę głową. Był blisko bramki, ale nieznacznie się pomylił!
Na kolejną szansę na gola czekaliśmy do 42. minuty. Tym razem to rywale długo wymieniali podania, aż wreszcie piłka trafiła w polu karnym do Jesusa Imaza. Gwiazdor Jagiellonii strzelił natychmiast, bez przyjmowania, ale kopnął wysoko nad poprzeczką.
Więcej emocji przyniosła druga połowa, która zaczęła się od mocnego uderzenia. Mateusz Kuzimski przejął podanie obrońcy Jagiellonii do Pavelsa Steinborsa, minął bramkarza i z dość ostrego kąta bardzo pewnie umieścił piłkę w siatce! Dla najlepszego strzelca poprzedniego sezonu było to pierwsze trafienie w obecnych rozgrywkach.
Niestety, „Zieloni” nie cieszyli się długo ze skromnego prowadzenia. Już w trzy minuty później goście przeprowadzili atak lewą stroną, w trakcie którego Jan Grzesik upadł w starciu z Bojanem Nasticiem i nie podnosił się z murawy. Rywale kontynuowali jednak akcję. Gra przeniosła się na drugą stronę, a Israel Puerto posłał stamtąd piłkę w pole karne – Fedor Cernych wyskoczył najwyżej i zaskoczył Adriana Lisa.
Taki obrót spraw wyraźnie podłamał poznaniaków, którzy na ponad 20 minut zupełnie oddali inicjatywę przeciwnikom. Jagiellonia miała bardzo dużą przewagę i stworzyła sobie dwie bardzo dobre okazje do wyjścia na prowadzenie. W 60. minucie Jesus Imaz spudłował w sytuacji sam na sam, a w 71. minucie rezerwowy Andrzej Trubeha strzelił po ziemi, ale bramkarz Warty Poznań złapał piłkę.
Dopiero mniej więcej kwadrans przed końcem gospodarzom udało się odwrócić bieg wydarzeń. Pomogły cztery zmiany dokonane przez trenera Piotra Tworka. Warta Poznań nie broniła się już kurczowo we własnym polu karnym. Wyprowadziła nawet kilka ataków, a najbliższy powodzenia był w 87. minucie Mateusz Kuzimski, który jednak nie trafił w bramkę po efektownym strzale z woleja. Jeszcze w ostatnich sekundach Israel Puerto strzelił głową nad poprzeczką i sędzia Szymon Marciniak zakończył pojedynek.
Dla Warty Poznań to trzeci remis w tym sezonie PKO Bank Polski Ekstraklasy i drugi odniesiony na stadionie w Grodzisku Wlkp.
WARTA POZNAŃ – JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 1:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Mateusz Kuzimski (48.), 1:1 Fedor Cernych (51.)
Warta Poznań: Adrian Lis – Jan Grzesik, Aleks Ławniczak, Robert Ivanov, Konrad Matuszewski (69. Jakub Sangowski) – Mateusz Kupczak – Mario Rodriguez (69. Jakub Kiełb), Łukasz Trałka (77. Michał Kopczyński), Mateusz Czyżycki, Milan Corryn (77. Mateusz Sopoćko) – Adam Zrelak (23. Mateusz Kuzimski).
Sędziował Szymon Marciniak z Płocka
Widzów 1826