Jan Grzesik po debrach Poznania: Pozostał niedosyt
– Szkoda drugiej straconej bramki, bo dobrze zaczęliśmy to spotkanie. Gol na 2:1 dał przewagę Lechowi, który poczuł się na...
– Szkoda drugiej straconej bramki, bo dobrze zaczęliśmy to spotkanie. Gol na 2:1 dał przewagę Lechowi, który poczuł się na boisku nieco swobodniej – mówi piłkarz Warty Poznań Jan Grzesik po meczu z Lechem Poznań (1:2) w 33. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy.
– Wydaje mi się, że do momentu drugiej straconej bramki mieliśmy sporo dobrych momentów, skoków pressingowych, kiedy Lech nie bardzo wiedział, co ma zrobić z piłką. Niestety, ten gol do szatni trochę pokrzyżował nam plany na drugą część spotkania. Po przerwie był moment chwilowego przestoju: najpierw Lech był przy piłce, później my przejęliśmy inicjatywę, a przeciwnik wycofał się nieco na swoją połowę.
Szkoda drugiej straconej bramki, bo dobrze zaczęliśmy to spotkanie, a później ten gol faktycznie dał przewagę Lechowi, który poczuł się na boisku nieco swobodniej. Dobrym słowem podsumowującym to spotkanie jest niedosyt, który w nas pozostał, bo mogliśmy zrobić coś więcej, zdobyć chociażby jeden punkt.
Myślę, że naszym najważniejszym celem było utrzymanie, to udało się zrealizować i z tego się cieszymy. Może nie było to tak efektowne jak w zeszłym sezonie po niesamowitej wiośnie, aczkolwiek ta runda również była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Oczywiście, każdy chciałby zajmować jak najwyższe miejsce w tabeli, my też o to walczymy. Jednak jeżeli ktoś jeszcze jakiś czas temu zakładałby, że będziemy na jedenastym miejscu przed ostatnią ligową kolejką, to zapewne każdy brałby taką pozycję w ciemno.