Były sytuacje, nie było goli – Warta Poznań zremisowała z Cracovią
Warta Poznań stworzyła sobie więcej okazji bramkowych od Cracovii, ale pierwszy niedzielny mecz 24. kolejki PKO Bank Polski Ekstrajklasy w...
Warta Poznań stworzyła sobie więcej okazji bramkowych od Cracovii, ale pierwszy niedzielny mecz 24. kolejki PKO Bank Polski Ekstrajklasy w Grodzisku Wlkp. zakończył się wynikiem bezbramkowym. Oznacza to, że „Zieloni” wyprzedzili sąsiada i awansowali na szóste miejsce w tabeli.
Po pechowej porażce w Płocku piłkarze Warty Poznań od samego początku niedzielnego starcia ruszyli do przodu, by jak najszybciej odkuć się za środę. Już w pierwszych pięciu minutach kilka razy zrobiło się groźnie w polu karnym Cracovii. W trzech pierwszych akcjach wziął udział Adam Zrelak, który najpierw niecelnie (po rykoszecie) strzelał z narożnika pola karnego, następnie omal nie dobił piłki dośrodkowanej przez Jakuba Kiełba, a w sytuacji, gdy dostał dobre podanie za plecy obrońców, został uprzedzony przez Virgila Ghitę. Tę pierwszą falę ataków zamknął niecelny strzał z dystansu Dimitrisa Stavropoulosa.
Świetną partię rozgrywał drugi z środkowych obrońców „Zielonych”, Robert Ivan. Często zapędzał się nawet na połowę rywali, a tam podawał, a to głową, a to piętą – i w ten sposób uruchamiał ataki kolegów. Do tego błysnął dryblingiem, w którym minął dwóch przeciwników, zanim został sfaulowany. W obronie Fin też błyszczał. W 10. minucie głową wyjaśnił sytuację po groźnej wrzutce z lewej strony Cracovii, potem kilka razy wyprzedzał przeciwników, a także raz skutecznie zablokował dośrodkowanie z linii końcowej.
Dobrze w ofensywie spisywali się dwaj pomocnicy: Stefan Savić i Miłosz Szczepański, mimo że obaj po raz pierwszy zagrali ze sobą w wyjściowej jedenastce. To za sprawą tej dwójki Warta Poznań przypuściła atak w końcówce pierwszej połowy. Miłosz Szczepański dwa razie dobrze zagrywał przed bramkę, ale na swoim przedpolu skuteczny był Karol Niemczycki. Bramkarz Cracovii nie miałby z pewnością nic do powiedzenia w 45. minucie, kiedy to Miguel Luis prostopadłym podaniem w pole karne wypuścił Stefana Savicia. Ten zagrał do Adama Zrelaka, ten zaś tuż przed bramką nie trafił piłkę, która potoczyła się kilkadziesiąt centymetrów od linii bramkowej.
Chwilę później w polu karnym krakowian pokazał się Jan Grzesik, który nie trafił czysto w piłkę przy próbie uderzenia z półobrotu, ale i tak sprawił problem bramkarzowi Cracovii, który skierował piłkę – po poprzeczce – na rzut rożny.
W drugiej części mecz wyglądał bardzo podobnie. Nadal to Warta Poznań była stroną dominującą i wykazywała więcej inicjatywy w ofensywie. Goście natomiast skupiali się przede wszystkim na obronie i wyprowadzaniu kontrataków.
„Zieloni” byli w polu karnym Cracovii rzadziej niż przed przerwą, ale za to stworzyli sobie bardziej konkretne okazje do zdobycia bramki. W 55. minucie Jan Grzesik bardzo ładnie uderzył piłkę głową, ale pomylił się o kilkadziesiąt centymetrów, bo o tyle mniej więcej piłka minęła spojenie słupka z poprzeczką. Karol Niemczycki tylko przyglądał się, co wyniknie z tego strzału. Cztery minuty później bramkarz Cracovii popisał się już jednak znakomitą interwencją. Po dobrym, prostopadłym podaniu Stefana Savicia Adam Zrelak znalazł się oko w oko z Karolem Niemczyckim i uderzył bardzo mocno. Trafił jednak w golkipera, który odważnie wybiegł z bramki. To była najlepsza w tym meczu okazja do zmiany wyniku!
W 76. minucie bramkarz gości jeszcze raz uratował swój zespół, gdy obronił silne uderzenie Miguela Luisa z ostrego kąta. Gra Portugalczyka szczególnie w drugiej połowie mogła się podobać. Niemal do końca napędzał ataki „Zielonych” i brał udział w większości z ofensywnych akcji.
Adrian Lis miał zdecydowanie mniej pracy niż golkiper rywali. Właściwie to musiał obronić tylko lekki strzał głową Benjamin Kallman w 68. minucie, a kwadrans później zachował czujność i za linię końcową piłkę po dośrodkowaniu Patryka Makucha.
Mecz sąsiadów z tabeli PKO Bank Polski Ekstraklasy zakończył się bezbramkowo. Poznaniacy mają lepszy bilans bezpośrednich spotkań (wygrali jesienią w Krakowie 2:0) i dzięki temu wyprzedzają Cracovię w tabeli przy równej liczbie punktów. To tak na pocieszenie, bo zespół był po ostatnim gwizdku wyraźnie rozczarowany tym, że nie udało się przełożyć ofensywnej przewagi na komplet punktów.
WARTA POZNAŃ – CRACOVIA 0:0
Warta Poznań: Adrian Lis – Dimitris Stavropoulos, Dawid Szymonowicz, Robert Ivanov – Jan Grzesik Ż, Miguel Luis (90. Wiktor Pleśnierowicz), Maciej Żurawski Ż (64. Michał Kopczyński), Jakub Kiełb (64. Konrad Matuszewski) – Miłosz Szczepański (82. Enis Destan), Adam Zrelak, Stefan Savić (64. Kamil Kościelny).
Sędziował Wojciech Myć z Lublina
Widzów: 1547