Warta Poznań wywalczyła zwycięstwo z Koroną Kielce
Gol strzelony z rzutu karnego przez Michała Kopczyńskiego dał piłkarzom Warty Poznań wyjazdowe zwycięstwo 1:0 z Koroną Kielce w poniedziałkowym...
Gol strzelony z rzutu karnego przez Michała Kopczyńskiego dał piłkarzom Warty Poznań wyjazdowe zwycięstwo 1:0 z Koroną Kielce w poniedziałkowym meczu kończącym 5. kolejkę PKO Bank Polski Ekstraklasy. Dla „Zielonych” to druga wygrana w rozgrywkach, znów na terenie beniaminka.
Najważniejsze wydarzenia tego spotkania miały miejsce w pierwszej połowie. Gospodarze, którzy wygrali dwa swoje poprzednie mecze, odważnie ruszyli do ataku właściwie od momentu rozpoczęcia gry. Mieli potężne wsparcie niemal 13-tysięcznej widowni, której doping niósł zespół w żółto-czerwonych strojach.
Poznaniacy wytrzymali ten pierwszy napór, a już w 12. minucie przeprowadzili akcję, w której Miguel Luis został brutalnie zatrzymany przez Sasę Balicia. Obrońca Korony zaatakował Portugalczyka wyprostowaną nogą, a sędzia początkowo pokazał winowajcy tylko żółtą kartkę. Dopiero po podpowiedzi sędziów VAR podbiegł do ekranu ustawionego za linią boczną, przeanalizował sytuację i zmienił decyzję. Anulował żółtą kartkę i pokazał Sasy Baliciowi czerwoną.
Miguel Luis na szczęście był w stanie grać dalej i chwilę później omal nie zdobył swojej pierwszej bramki po powrocie do drużyny. Po dobrym zagraniu Konrada Matuszewskiego świetnie znalazł się w polu karnym, ale trafił jedynie w poprzeczkę!
Warta Poznań miała wyraźną przewagę nad gospodarzami, którzy w pierwszej połowie nie za bardzo mogli się odnaleźć w sytuacji, gdy musieli sobie radzić w dziewięciu w polu. „Zieloni” długo utrzymywali się przy piłce i często wstrzeliwali piłkę w pole karne. Po jednej z takich akcji i interwencji Konrada Forenca piłka spadła pod nogi Miguela Luisa, który natychmiast strzelił.
Sędzia Sebastian Krasny nie zauważył, że futbolówka trafiła w rękę Adriana Danka. I znów tę decyzję skorygowali arbitrzy VAR (Szymon Marciniak i Krzysztof Jakubik). W efekcie poznaniacy mieli rzut karny, a bezbłędnym wykonawcą okazał się Michał Kopczyński, który w tym roku wykorzystał wszystkie trzy „jedenastki”. Ta z Kielc wreszcie okazała się na wagę trzech punktów.
Warcie przyszło jeszcze długo bronić skromnego prowadzenia. W drugiej połowie kielczanie zagrali z jeszcze większą determinacją i szczególnie w końcówce znaleźli się kilka razy z piłką w polu karnym Adriana Lisa. Bramkarz „Zielonych” musiał wprawdzie obronić tylko dwa celne strzały (jeden przy próbie z dystansu, a drugi po uderzeniu głową z kilku metrów), ale doszły do tego dośrodkowania i kilka jeszcze sytuacji, w których musiał zachować czujność. Spisał się bez zarzutu i zaliczył pierwsze czyste konto w sezonie.
Końcówka byłaby z pewnością mniej nerwowa, gdyby gościom z Wielkopolski udało się zamienić na gola chociaż jeden z kontrataków. Niestety, bramkarz Korony obronił mocny strzał Jana Grzesika, a po rajdzie i zagraniu Dimitrisa Stavropoulosa żaden z kolegów nie zdążył wepchnąć piłki do siatki.
„Warciarze” wygrali drugi wyjazdowy mecz z rzędu i tydzień przed meczem z kolejnym beniaminkie, Widzewem Łódź spędzą na 12. miejscu w tabeli.
KORONA KIELCE – WARTA POZNAŃ 0:1 (0:1)
Bramka: Michał Kopczyński (36. minuta, karny)
Warta Poznań: Adrian Lis – Robert Ivanov, Dawid Szymonowicz, Dimitris Stavropoulos Ż – Jan Grzesik, Michał Kopczyński (68. Niilo Maenpaa), Maciej Żurawski (46. Mateusz Kupczak), Konrad Matuszewski (90. Wiktor Pleśnierowicz) – Miguel Luis (46. Milan Corryn Ż), Adam Zrelak, Jakub Kiełb (73. Kajetan Szmyt).
Sędziował Sebastian Krasny z Krakowa
Widzów: 12 743